"7 lutego 1936
Do tow. Stalina i tow. Mołotowa
Dzisiaj był u mnie (z własnej inicjatywy) kompozytor Szostakowicz. Na moje pytanie, jakie wnioski wyciągnął dla siebie z artykułu w Prawdzie, odpowiedział, że chce pokazać swoją twórczą pracą, że zalecenia i wytyczne z Prawdy przyjął.
Na moje pytanie, czy zgadza się z krytyką swojej twórczości, odpowiedział, że z większą częścią zarzutów zgadza się, ale wszystkiego jeszcze sobie nie uświadomił. Zapytał mnie, czy uważam za wskazane, by napisał jakiś list w tej sprawie. Powiedziałem mu, że dla nas najważniejszą rzeczą jest, żeby zrozumiał, żeby zmienił i odrzucił formalne błędy i żeby jego twórczość stała się zrozumiała dla szerokich mas. (…) Wskazałem mu, że powinien uwolnić się od wpływów niektórych usłużnych krytyków w rodzaju Sollertyńskiego, którzy akceptują najgorsze cechy jego twórczości, występujące pod wpływem zachodnich ekspresjonistów. Poradziłem mu, by brał przykład z Rimskiego-Korsakowa i odwiedzał wsie Związku Radzieckiego, zapisywał ludowe pieśni Rosji, Ukrainy, Białorusi i Gruzji, wybrał z nich i opracował muzycznie sto najlepszych pieśni. Propozycja ta zainteresowała go i powiedział, że zabierze się do tego.
Zaproponowałem mu przy tym, żeby gdy zacznie tworzyć jakąś operę lub balet, przysłał do nas libretto, a w czasie komponowania sprawdził oddzielne części utworu, przedstawiając je audytoriom robotniczym i chłopskim. Poprosił mnie, żeby przekazać, że radzieccy kompozytorzy bardzo chcieliby spotkać się w celu dyskusji z tow. Stalinem.
Kierżencew
[podpis]"
Konsekwencje wystawienia najbardziej znanej opery Szostakowicza "Lady Macbeth mcenskiego powiatu"...