Audiohobby.pl

Klub miłośników klasycznej muzyki XX wiecznej

marcow

  • 1045 / 5339
  • Ekspert
27-02-2010, 16:52
Jednak opłacało się pisać na forum, może będzie wymarzona książka!

marcow

  • 1045 / 5339
  • Ekspert
28-02-2010, 17:46
Właśnie słucham i oglądam 8 symfonię Mahlera,ależ to gigantyczny skład do prezentacji tego dzieła najlepszy jest chyba stadion!
Niektóre symfonie Szostakowicza wymagały podwójnego składu orkiestry ale to to jest gigantyzm.!!!
Za godzinę będzie 9 symfonia.

Max

  • 2204 / 5380
  • Ekspert
28-02-2010, 18:50
Mam VIII symfonie z 1971 Chicago Symphony Orchestra pod Georgem Soltim. Jedno z najlepszych nagran. Ale nie nalezy ona do moich ulubionych. Moze wlasnie z powodu rozdecia i gigantyzmu. Ale do roznych dziel sie dorasta. Moze w jakims bardziej wspolczesnym wykonaniu...

Rafaell

  • 5033 / 5880
  • Ekspert
28-02-2010, 19:00
Może to kwestia pisowni ?
8 symfonia
VIII symfonia

Nawet w pisowni widać gigantyzm ;)                              

marcow

  • 1045 / 5339
  • Ekspert
28-02-2010, 19:33
A 41 symfonia Mozarta?
Taki tytuł a gigantyzmu ani widu ani słychu!

marcow

  • 1045 / 5339
  • Ekspert
28-02-2010, 19:38
Teraz oglądam dziewiątą, bardziej mi się podoba od ósmej, tamta jest faktycznie zbyt pompatyczna.
Mam wrażenie, że nazwa "Symfonia Tysiąca" pochodzi od ilości ludzi na scenie!
Do słuchania takiego patosu trzeba mieć odpowiedni nastrój .
Nie mam ani jednej płyty Mahlera a Szostakowicza mam wszystkie symfonie i dużo innych nagrań.
Chyba nie tak szybko sobie coś jego kupię, słucha się tego fajnie ale jak bym miał kupić płytę to na dzień dzisiejszy wybrałbym Szymanowskiego, którego też, aż wstyd się przyznać,nic nie mam.

marcow

  • 1045 / 5339
  • Ekspert
28-02-2010, 19:56
Skład  wykonawców 8 symfonii Mahlera to chyba największy o jakim słyszałem.
Kiedyś byłem na 7 symfonii Szostakowicza, którą grały dwie orkiestry, poznańska i z Frankfurtu, to ledwo się mieściły na scenie.
Jestem ciekaw czy są jeszcze inne kompozycje innych kompozytorów na tak duże składy? Oczywiście jakieś znaczące artystycznie!

marcow

  • 1045 / 5339
  • Ekspert
01-03-2010, 08:29
Dla klubowiczów na miły początek tygodnia jeden z najlepszych gitarzystów Świata!

Lateralus

  • 23 / 5743
  • Użytkownik
01-03-2010, 09:39
ode mnie coś w podobnym klimacie, acz nieco nietypowym wykonaniu ;)
fragment Concierto de Aranjuez Joaquina Rodrigo w wykonaniu Bucketheada ;)

marcow

  • 1045 / 5339
  • Ekspert
01-03-2010, 18:31
Lateraius
Przypomniałeś mi tym kawałkiem Śp Franka Zappe. Jak to się dziwnie nieraz kojarzy. Dla mnie jest on a raczej był najlepszym
gitarzystą rockowym.Wspomnienie o nim w tym wątku jest uzasadnione gdyż pozostawił po sobie dużo kompozycji "klasycznych".
Zresztą czy muzykę da się jakoś poszufladkować?
&feature=PlayList&p=F2243B98335129B5&playnext=1&playnext_from=PL&index=5

marcow

  • 1045 / 5339
  • Ekspert
08-03-2010, 09:39
Muzyka klasyczna to nie tylko twarde i słuchane przez nielicznych buły!
To także utwory które stały się światowymi przebojami.
Coś ni dobry początek tygodnia z tej beczki::

Max

  • 2204 / 5380
  • Ekspert
08-03-2010, 10:11
"Muzyka klasyczna to nie tylko twarde i słuchane przez nielicznych buły!"

Tzw. sztuka wysoka jest dla nielicznych z zalozenia. To dlatego, ze ludzie chca rzeczy prostych (czesto prostackich), niemeczacych i niewymagajacych zadnej pracy intelektualnej, zadnego wysilku, przygotowania, wiedzy. Obcowanie ze prawdziwa sztuka daje natomiast nie dajaca sie z niczym porownac satysfakcje. M.in dlatego, ze wiekszosci brakuje potencjalu by w tym "sacrum" uczestniczyc...

A wyobraznie nie wiem jak bym wytezal, musicalu do muzyki klasycznej zaliczyc nie jestem w stanie ;))
Choc West Side Story to faktycznie w potocznym znaczeniu "klasyka"(i to znakomita).

marcow

  • 1045 / 5339
  • Ekspert
08-03-2010, 12:07
Wybrałem złą wersję bo z filmu, która jest mało klasyczna.
Powiedział bym to inaczej. Nie każdy musical to muzyka klasyczna, ale nie które nią są.
W ogóle klasyfikacja muzyki to trudna sprawa np:
Gershwin i jego "Porgy and Bess" w wykonaniu śpiewaków operowych to masical (klasyczny:) a jak śpiewa Ella i Louis to jazz? A w wykonaniu M Davisa  i aranżacji B.Evansa to co to jest? Przecież oni nawet grali tam z nut.
Podobnie jest z "Skettches of Spain". Nie tak bardzo to się różni od "Concierto de Aranjuez" Rodrigo.
Wersja Davisa i Evansa nie jest dla mnie jazzowa. No to jaka? (swoją drogą Rodrigo obraził się na Daviesa za jego wersję)
To wszystko jest poprostu dobra muzyka. Może mamy złą nazwę klubu !?

Max

  • 2204 / 5380
  • Ekspert
08-03-2010, 15:02
Nazwa klubu bardzo dobra. Jesli ja zmienisz i tematyke rozszerzysz o dobra muzyke w ogole, to ja sie wypisuje ;)), bo muzyke traktuje dosc ortodoksyjnie i wasko. Powazna i dwudziestowieczna. Reszta mnie nie interesuje :)

A Porgy & Bess to znow nietrafiony przyklad, bo to akurat jest...opera, czyli pod gatunek klasyczny podchodzi jak najbardziej;) A wszelkich przerobek klasycznego repertuary po prostu nie znosze i nie sadze, zeby mialy wiekszy sens.

"Nie każdy musical to muzyka klasyczna, ale nie które nią są."

Marcow pliz...;))

Gatunki klasyczne to opera lub balet...
Pisalem juz w tym watku o baletach Aarona Coplanda, amerykanskiego kompozytora wiekszego jednak kalibru niz Gerschwin czy Bernstein. "Rodeo", "Appalachian Spring" czy "Billy the Kid". Muzyka lekka i latwa a jednak klasyczna w formie i po prostu dobra.

pozdro

 

Max

  • 2204 / 5380
  • Ekspert
08-03-2010, 15:24
"Nazwa klubu bardzo dobra"

No, choc jednak nie do konca odpowiednia. Jesli robie juz siebie takim "ortodoksem":) to powinno byc:
"(...)powaznej muzyki XX wiecznej" Klasyczna to byla za Mozarta i wczesnego Beethovena, bo pozny Ludwik  to juz znowu prekursor Romantyzmu...:)