Audiohobby.pl

Klub miłośników klasycznej muzyki XX wiecznej

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5563
  • Ekspert
23-04-2011, 17:40
>> Max, 2011-04-23 16:23:47

No to może stwórzmy sobie własny przewodnik :)

"Utwory w dobrych miodnych wykonaniach-niekoniecznie poprawnych, których należy posłuchać nim strzelimy w kalendarz"

Rafaell poleca :)

Carmina Burana Officium Lusorum-Millenarium Coeur de Chambre de Namur Psallentes

Absolutnie nie poprawna interpretacja ale jaka miodna :) jak ktoś lubi Christinę Pluhar to wie o co chodzi ;)

Horst

  • 248 / 6102
  • Aktywny użytkownik
26-04-2011, 13:39
1. koncert Bartoka

tak wczesny że aż nie klasyczno XIX wieczny

lubicie?

marcow

  • 1045 / 5560
  • Ekspert
06-05-2011, 16:07
Ostatnio mało słucham muzyki współczesnej,ze względu na ko;ekcję płytwinylowychktóra rozrasta się w zastraszającym tempie.
Mam już ponad 300 analogów.Niestety XX wiek nie jest łatwo dostępny w drugim obiegu. Ostatnio przybyło mi dużo muzyki barokowej wfajnych wykonaniach ale też trochę Szostakowicza.
Dzisiaj na Mazzo ma być jego XV symfonia, warto posłuchać i zobaczyć!
Brahms z innej epoki ale też warto

20:30   Amsterdam 2010: Koncert skrzypcowy D-dur op. 77 Johannesa Brahmsa i XV symfonia op. 141 Dymitra Szostakowicza
koncert

wyk. Royal Concertgebouw Orchestra, Frank Peter Zimmermann, dyr. Bernard Haitink

marcow

  • 1045 / 5560
  • Ekspert
07-05-2011, 08:24
XV symfonia Szostakowicza była super. To jakby podsumowanie jego dorobku.

marcow

  • 1045 / 5560
  • Ekspert
08-05-2011, 13:52
Szukając wśród moich płyt Szostakowicza XV symfonii natrafiłem na jego Preludia op. 87.
Dawno tego nie słuchałem a od tego zaczęła się moja przygoda z Szostakowiczem.
Mam je w dwóch wykonaniach: Nikołajewej i Jarretta sam nie wiem, które lepsze.
Na początku nie mogłem się przyzwyczaić do wersji Jarretta, ale teraz ją akceptuję i mi się podoba.
Nikołajewa jako Rosjanka wykonuje preludia moim zdaniem bliżej intencji autora a Jarrett więcej bawi się dźwiękiem.
Krytycy pewnie by go zjechali.
Ja gorąco polecam obydwie wersje

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
14-05-2011, 11:45
W lutym mialem okazje uslyszec orkiestre filharmonii slaskiej prowadzona przez Jana Krenza. Wczoraj kolejny matuzalem, gigant polskiej dyrygentury Stanisław Skrowaczewski, poprowadzil orkiestre NOSPRu. W programie znalazla sie wlasna, bardzo ciekawa kompozycja maestra "Passacaglia immaginaria" oraz VIII Symfonia Brucknera. Zobaczyc prawie 90 letniego staruszka, ktrory z werwą i zaangazowaniem prowadzi wlasną, trudną w odbiorze, awangardową kompozycje... - bezcenne.
Bruckner ciekawy..., ale sluchanie tak rozciągniętej, monstrualnej kompozycji na zywo po raz pierwszy, to prawdziwe wyzwanie. Piatek wieczorem, po tygoniu pracy, musze sie przyznac - przysypialem :) Grunt, ze siedzenia maja wygodne :))
Za miesiąc Strawińskiego (m.in. Ognistego Ptaka) poprowadzi Jerzy Maksymiuk.

Włodek, macie u siebie taki przegląd osobowosci w tym Bialym ? ;))

Ged

  • 1723 / 6106
  • Ekspert
14-05-2011, 17:34
Max
Bardzo możliwe, że mamy przegląd osobowości w Białym, ale ja głównie przeglądam ekran komputera.
Ambicja mnie zżera i zamiast chodzić na koncerty piszę prace naukowe.
Strawińskiego słucham czasem (dyryguje V. Gergiev - ostatnio dostał nagrodę za najlepsze CD roku od BBC Music - Romeo i Julia).
:)

Gustaw

  • Gość
14-05-2011, 18:39
>> Max, 2011-05-14 11:45:41
Bruckner ciekawy..., ale sluchanie tak rozciągniętej, monstrualnej kompozycji na zywo po raz pierwszy, to prawdziwe wyzwanie.

Ze słownika melomana:
rozciągnięta - długa, nudna i usypiająca
monstrualna kompozycja - muzyczny odpowiednik grafomanii
wyzwanie - katorga

:)

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
02-06-2011, 10:58
Wiem, ze muzyka jest tylko malo istotnym dodatkiem na forum, tym niemniej napisze slow kilka bo jest o czym :)

"Les six" - Grupa sześciu, dzialająca we Francji w latach 20-stych. Do tej pory sporo o nich czytalem, ale malo poznalem muzyki. W zasadzie znam w calosci Francisa Poulenca, ktorego tworczosc jest zjawiskiem wyjatkowym, ze wzgledu na prostote, dowcip, szczerosc i brak zadęcia. Absolutnie cudowna muzyka.

Dariusa Milhauda do tej pory męczylem i zmęczyc nie potrafilem; Symfonie 4,8, koncert fortepianowy - muzyka nieprzekonywująca, po którą chce się powtórnie siegac, ale efekt zawsze ten sam - znuzenie i rozczarowanie.
No a pisze to wszystko bo ostatnio doznalem olsnienia związanego z Milhaudem: Balety, "Stworzenie Świata", "Byk na dachu", "L\'Homme et son desir" to prawdziwe odkrycie (NAXOS, Orchestre National de Lille, Jean-Claude Casadesus). Nowy wymiar muzyki Dariusa Milhaud. Świeżość i oryginalne pomysly, jazzowe klimaciki, dowcip i prostota (jak u Poulenca), po prostu znakomita muzyka, ostatecznie zrywająca z gęstą i przeciągniętą hiperemocjonalnością a\'la Mahler ;) Tutaj kompozytor puszcza do nas oko, upraszcza język i sprawia, ze gęba od poczatku do konca smieje sie od ucha do ucha. Gorąco polecam !

Kolejny czlonek "Les six" - Arthur Honegger. Bardzo ciekawa muzyka. Ostatnio przyszly z NAXOS-u: Symfonia Liturgiczna no.3, slynny "Pacific 231", "Rugby", i inne drobiazgi. Nie ma opadu szczeki jak przy Milhaudzie, ale chce sie do tego wracać.

Reszta grupy to Auric, Durey i Tailleferre - nazwiska zdecydowanie mniej znane. Nie mialem z muzyka ww tworcow zadnego kontaktu.

Jesli chodzi o francuską muzę, nie zdazylem jeszcze rozpakowac "Requiem" Faurego, za to na okrągło wałkuje w samochodzie trzecią "organową" Saint Saensa. Fajna, poznoromantyczna muzyka. Nie ma tam zadnych zaskakujących klimatow, choc motyw organowy i fortepianowa wstawka ozywiają calosc. Wlasciwie mam juz dosc tej symfonii, ale nie chce mi sie zmienic plyty ;))

Nie sadzilem, ze żabojady napisaly tyle dobraj muzyki. Jestem pod coraz wiekszym wrazeniem. Z drugiej strony, jesli mialbym wskazac okres, ktory najbardziej sobie cenie w historii muzyki, bylaby to pierwsza polowa XX wieku. A stolica nowej muzyki tamtego okresu, to ponad wszelką wątpliowsc - Paryz...

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
14-06-2011, 17:37
W Krakowie trwa Gustaw Mahler Festiwal. Impreza z wielkich rozmachem zorganizowana przez Filharmonie Krakowska. Przeglad wszystkich symfonii Mahlera zakonczy sie wykonaniem VIII symfonii "Tysiaca" w Kosciele Sw Katarzyny w najblizsza niedziele. W tej spektakularnej imprezie udzial biora orkiesty wielu Filarmonii: Czeskiej, Budapesztanskiej, z Lublany, Brna, Wiednia, Bratyslawy, Wrocławia, do tego chóry z Pragi, Lipska, Bratysławy i inne...
Uff... w tych dniach załuje bardzo, ze nie jestem krakowianinem.
Wczoraj slyszalem w radiowej "dwojce" wywiad z Pawlem Przytockim, dyrektorem naczelnym i artystycznym Filharmonii Krakowskiej - organizatorem festiwalu. Z duma o swoim dziele opawiadal. Mysle, ze skala i rozmach robia duze wrazenie.


Tyle zachodu, taki potencjal ludzki dla... takiej miernoty. Niebywale marnotrawstwo sil, czasu i zasobu artystycznego.
:-))

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
18-06-2011, 10:58
Wczoraj orkiestra NOSPR-u zakonczyla sezon koncertem w calosci poswieconym muzyce Strawińskiego. Apollo i muzy, Ognisty ptak i Scherzo a la russe poprowadzil maestro Jerzy Maksymiuk.
Barwna postac, wyrazisty interpretator, pozytywny czlowiek, historia polskiej dyrygentury. Bardzo to bylo mile na zakonczenie sezonu.

Ognistego Ptaka lubie i znam od zawsze, Apollo i muzy i Scherzo a la russe slyszalem po raz pierwszy.
Bardzo cenie muzyke Strawińskiego, choc nigdy nie nalezal do moich ulubionych kompozytorów. Jego zdeklarowana antyromantycznosc, calkowite zerwanie z estetyka 19tego wieku, odrzucenie emocjonalnosci symfonicznej z epoki  Wagnera, Brucknera, Sibeliusa czy Mahlera, dalo muzyce XX wiecznej poteżnego kopa, ale... ja nigdy nie potrafilem sie muzyką Strawińskiego prawdziwie "nakręcic", calkowicie w niej zatracic. To wlasnie brak elementow postromantycznych, przekreslenie tej romantycznej egzaltacji (ktora czesto skutkuje oderwaniem sie od rzeczywistosci, zatraceniem w gęstej tresci muzycznej), sprawiaja, ze odbieram jego muzykę jako nieco suchą i beznamiętną. Oczywiscie dynamiki, ekspresji, kontrastow i emocji w takich utworach jak Święto Wiosny, Ognisty Ptak czy Pietruszka w zadnym razie nie brakuje, ale sa to emocje wynikające z estetyki ekspresjonistycznej, a nie tradycji romantycznej.
Pozniejszej muzyki, tej neoklasycznej, slucham zawsze z wielkim zainteresowaniem i bardzo chetnie, ale prawdziwych emocji angazuje nie za duzo... Ostatnio kupilem dwuplytowy album z m.in. od dawna poszukiwanym koncertem "Dumbarton Oaks". Ciekawa muza, i tylko tyle.
Chyba ulubionym utworem Strawińskiego jest koncert skrzypcowy. Zdecydowanie znakomita muzyka. Mam stare nagranie od DG (BSO/Ozawa/Perlman) gdzie obok koncertu Strawiskiego jest jeszcze drugi, rewelacyjny koncert Albana Berga. Bardzo sie do tej muzy przywiązalem - gorąco polecam.

P.S.
Zaczynam piętrowo układać włane wpisy w tym temacie. Dajcie znac czy to jeszcze kogo interesuje. Jesli nie, to se przestane "strzepic jezyk".  

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
18-06-2011, 11:36
BTW.
Dokladnie wczoraj minela 129 rocznica urodzin Igora, a w roku biezacym grywa sie Strawinskiego czesciej ze wzgledu na 40 rocznice smierci (1971 - rok mojego urodzenia ;)

janiq

  • 40 / 5522
  • Użytkownik
19-06-2011, 17:12
Odpowiadasz na wpis
>> Max, 2011-06-18 10:58:19
Jesli nie, to se przestane "strzepic jezyk".

Pewnie że interesuje. Ja podzielam wiele z tego co piszesz o wykonawcach i utworach.

markooo35

  • 149 / 6052
  • Aktywny użytkownik
19-06-2011, 17:31
Max pisz dalej.
Dzisiaj w radiowej dwójce retransmisja koncertu maestro Skrowaczewskiego, w programie symfonia Mozarta i 8 Brucknera.

Co do Strawińskiego to jest to jedyny kompozytor,którego muzyki nie trawię jednych wolę bardziej,innych mniej,ale Strawiński to jedyny który mnie po prostu drażni,może dlatego że całkowicie odrzucał całą muzykę romantyczną z Wagnerem i Brucknerem na czele (moi ulubieni kompozytorzy)

markooo35

  • 149 / 6052
  • Aktywny użytkownik
19-06-2011, 17:33
O godz 20 gdyby ktoś chciał posłuchać oczywiście.