Audiohobby.pl

Palimy (wypalamy) zrzucamy na płytki CD

Rafaell

  • 5033 / 6100
  • Ekspert
09-04-2008, 10:37
>> folab, 2008-04-09 10:31:41
czy dał byś radę najpierw napisać dokładne ustawienia w tych programach  i przy jakim ustawieniu programów nagranie na Verbatim Pastelach jest najbardziej zbliżone do naturalnego Chodzi o metodologię całego procesu-zacznijmy od podstaw do samego dżwięku dojdziemy na końcowych odsłuchach porównawczych materiału wypalonego
Rafaell

marko3T

  • 421 / 6106
  • Zaawansowany użytkownik
09-04-2008, 10:53
Tak, meloman kopiujący płyty. Chcesz się cieszyć muzyką , to kupujesz płytę oryginalną , bo przy okazji cieszysz się tą chwilą kiedy otwierasz nową płyte , kładziesz na "tacke" wciskasz play.

A tu, dupe szkłem utrzeć .
__________________
Tylko V2!

folab

  • 297 / 6103
  • Zaawansowany użytkownik
09-04-2008, 10:57
Zgrywam EACiem ustawionym według wskazuwek z netu, a potem klikam na plik CU obraz otwiera się w Burrnie i wybieram najmnieszą prędkość w tym przypadku jest to x8,i koniec.

folab

  • 297 / 6103
  • Zaawansowany użytkownik
09-04-2008, 10:58
Oryginały to jest to tylko ta cena.

marko3T

  • 421 / 6106
  • Zaawansowany użytkownik
09-04-2008, 10:59
Oczywiscie, spodziewałem sie argumentu typu >cena<
__________________
Tylko V2!

  • Gość
09-04-2008, 11:04
To jest ciekawe zagadnienie. Kopie można zrobić bit w bit taką samą, więc pojęcie kopia/oryginał traci pierwotne znaczenie.
Wg pewnej definicji, nie pamiętam kogo, oryginał tym różni się od kopii, że jest jedyny  i niepowtarzalny, czy jakoś tak.
W technice cyfrowej, w dobie sprzedaży plików muzycznych w sieci, takie pojęcia jak oryginał i kopia tracą sens, możemy co najwyżej mówić o legalnych czy licencjonowanych plikach czy płytach.
A jednak słuchając "kopii" i "oryginałów", czasami różnice słychać.
Z czego wynikają? Z błędów C1? A słuchaliście kiedyś płyty z błędami C2? Trzeszczy jak stare radio :-)
Jitter? Jakość odtwarzaczy, niekoniecznie przystosowanych do wypalanych płyt?

clo2

  • 1702 / 6106
  • Ekspert
09-04-2008, 11:09
>marko3T
Ale tu może chodzi o wykonanie kopii dla siebie ze swoich oryginalnych płyt. Sam za ileś lat bym się podłamał, jak długo zbierana kolekcja okazałaby się nagle bezużyteczna.

Ale tzw. bardzo oszczędni też się trafiają;). Znajomy złożył sprzęt za kilkanaście kzł, za dużo płyt nie miał (audiofil "trzypłytowiec"?;))i czułem zażenowanie jak prosił innego znajomka o przegranie płytki, która dopiero co wyszła i była dostępna WSZĘDZIE za nędzne 34 zł. Pieniądze to ostatnia rzecz, na którą proszący o tę przysługę mógłby narzekać;)))). Tacy się też zdarzają.

Ale najbardziej uciążliwy jest jeden ze znajomków, który do mnie wpada ... praktycznie niby w odwiedziny ale przypadkiem ma ze sobą kilka czystych płyt, wyszpera coś na półce do przegrania i nie omieszka tych czystych zostawić. Jak mam nadmiar czasu to przegrywam a że go nie mam, to znajomek potem przez okrągły miesiąc nagabuje mnie telefonami i sms-ami z jednym pytaniem: "nagrałeś w końcu?";)))))). Sam jeszcze nigdy nic nie kupił ciekawego aby się choć jedną płytką zrewanżować. Nie dostał jeszcze "kopniaka" ze wzgląd  na dawną przyjaźń, ale coby go zniechęcić  planuję wydłużenie nagrania kilku pozycji z miesiąca do trzech miesięcy;)))
audiostereo ? dziękuję, nie wchodzę!

folab

  • 297 / 6103
  • Zaawansowany użytkownik
09-04-2008, 11:16
Osobiście porzyczam płyty od znajomych i robie kopie żeby słuchać ,jest to całkowicie zgodne z prawem więc nie widzę problemu, a zgodność dziewięćdziesiącio procentowa kopii mi wystarczy do słuchania,jak cos wyjątkowo mi się spodoba kupuje oryginał.

bolekro

  • 88 / 6103
  • Użytkownik
09-04-2008, 11:28
Co do archiwizacji to lepszym wyjściem jest dla mnie HDD. Wszystko w RAID1 lub np. Norton Ghostem raz na parę tygodni update backup\'u na dysk tylko okresowo podłączany. Ryzyko utraty kolekcji jest znikome, prędzej wygram w totka. Płyty się nie rysują (moim źródłem jest PC), leża w suchym miejscu, bez dostępu słońca. Gdyby się jeden dysk popsuł zawsze jest drugi, a w razie czego można znowu zrzucać (oby mnie to nie spotkało).

Aktualnie słucham: www.lastfm.pl/user/bolekro/

Aktualnie słucham: www.lastfm.pl/user/bolekro/

led_purple

  • 15 / 6073
  • Nowy użytkownik
09-04-2008, 11:28
A co zrobić jak oryginały są różne ? :) Nie wiem jak jest współcześnie, bo prawie nie kupuję poza nowościami tych aktualnych remasterowanych wydań, które w większości padły ofiarą "loudness war", ale gdzieś czytałem opowieść "masteringowca", jeszcze z początku lat 90-tych, jak wysyłał materiał do różnych tłoczni i z tych kilku wybierał najlepszą. Innymi słowy materiał wyjściowy w tłoczni A różni się od tłoczni B, więc co dopiero jak każdy teraz ma swoją własną "tłocznię" w komputerze ;)

Rafaell

  • 5033 / 6100
  • Ekspert
09-04-2008, 11:30
Panowie prosze na temat czyli Palimy (wypalamy)zrzucamy na płytki CD

Jak ktoś ma jakieś inne problemy z sobą to są u nas konfesjonały,gabinety psychologiczne i niech tam analizują swoją duszę,rozum,problemy etyczne,świat.
Nie muszę się tłumaczyć z tego co robię  u siebie w domu w myśl zasady mój dom moją  twierdzą,nawiedzonym wara od mojego domu. A moralizatorom polecam poobserwować działalność człowieka,cokolwiek robi szkodzi otoczeniu.Niektóre oszołomy tylko określały poziom naszego spokoju wewnętrznego,jedni zamiatają drogę przed soba delikatnymi piórami żeby nie skrzywdzić robaczka a inni twierdzą że zwierzęta nie mają duszy i nie pójda do nieba.Informuję takie tematy proszę sobie poruszać na pogaduchach lub w swoich założonych wątkach
Rafaell

clo2

  • 1702 / 6106
  • Ekspert
09-04-2008, 11:36
>led purple

To ciekawe. Niby cyfrowy zapis a jakość materiału różni się w zależności od tłoczni. Ale może wpływ na jakość ma nie sam końcowy proces "wypalania", ile możliwości urządzeń z których jest odtwarzany pierwotny materiał?

Ciekawą rzeczą była FATALNA jakość jednej z płyt "przedruków"  robionych dla Empika. Płyta pierwotnie z francuskiej  stajni Opus 111 była możenie najlepiej zrealizowana ale ... uszu jeszcze nie raziła. "Przedruk" Empikowski? - to tak, jakby nagrano to raz jeszcze w ten sposób: z oryginalnej płyty puszczono muzykę na kolumny z których sprzątaczka zapomniała zdjąć suszących się szmat, nagrano to mikrofonami z takiego "źródła", wypalono na płytkach i poszło na półki Empika;))))))). I wcale nie przesadzam, sam byłem aż taką różnicą bardzo zaskoczony.
audiostereo ? dziękuję, nie wchodzę!

marko3T

  • 421 / 6106
  • Zaawansowany użytkownik
09-04-2008, 11:36
Rafaell no wpis uspokaja sumienie.  Niestety nie możesz mnie zbanować.

Pzdr.
__________________
Tylko V2!

  • Gość
09-04-2008, 11:45
>> Rafaell, 2008-04-09 11:30:22

>>Nie muszę się tłumaczyć z tego co robię u siebie w domu w myśl zasady mój dom moją twierdzą,nawiedzonym wara od >>mojego domu.

Dokładnie, temat o technicznych aspektach wypalania,
a tu zawsze się znajdzie, jak to mawiał, tow. Lenin, pożyteczny idiota, który martwi się o interesy innych
:-)

marko3T

  • 421 / 6106
  • Zaawansowany użytkownik
09-04-2008, 11:46
Niestety zostałem "grzecznie" poproszony o nie rozpieprzanie wątku. Grozi mi moderacja ponieważ moje argumenty nie przystają do filozofii autora wątku.

Rafaell nie tylko Ty masz prawo to wypowiedzi moralizatorskich , a moje wpisy są na temat ...kolego.
__________________
Tylko V2!