>>powyższa myśl - wskazana trudność, po chwili namysłu wydaje mi sie stosunkowo prosta do obejścia.
Nie używać dętki, tylko napiąć membranę już w głośniku i na elektromagnesach (T), i na podstawie pomiarów akustycznych tak wyregulować siłę napięcia (góra-dół / lewo-prawo), aby uzysakć pożądany efekt. Takie rozwiązanie sprawia, że wyniki mogą być w 100% powtarzalne, pozwala skorygować niewielkie różnice w przycinaniui membrany, i nie wprowadza dodatkowego rezonansu własnego jak guma. Na dalsze wątpliwości co do zastosowania elektromanesu "dookoła" i referencyjnej wartośći napięć również mam pomysły,ale już nie chce mi się pisać. Problem jest do obejścia, i to z korzyścią dla hi-fi.
ekh... khem... za pomoc elektromagnesów? Tania i prosta metoda? Strojenie akustyczne? Ile pomiarów wykonasz zanim trafisz?
>>Trafo. Nie będzie potrzebne żadne trafo w sygnale muzyczym, to ma być konstrukcja popędzana lampą, OTL.
Czyli uniwersalnosć konstrukcji żadna. Żenisz raz na zawsze kolumny ze wzmacniaczem, a nawet z dwoma jeśli całość nie ma mieć wymiarów żagla do windsurfingu i bas będzie szedł z głośnika dynamicznego. Poza tym takie OTL trzeba sobie jeszcze skonstruować. Oczywiscie za jednym zamachem załatwia się kilka rzeczy, bo mamy i niby fajny głośnik i wywalamy trafa z lampy, ale weź to zrób i nad tym zapanuj w warunkach domowych.
>>Folia- po wpisaniu "DIY ESL" w google, wyrzuca 100 stron gdzie można kupić folię, jaką tylko chcesz - 3 mikrometry, z mylaru, z innego ustrojstwa, grubszą, cieńszą, pokrywaną lub nie.
No dobra, teraz pokaż i taką, która pozwoli na wykonanie przetwornika klasy powiedzmy Quada. A kupić to jasne że mozna wiele rzeczy, to nie komuna.
>>"posłużyć się nie typowym wooferem pracującym tłokowo, tóra tłokowo pracuje tylko w najniższych rejestrach, w wyższych "dzieli się" i drga tylko jej część...". Herezja Bartku, herezja.
Niby dlaczego? Bo nie podpada pod twoją teorię? No, ale teoria nie koniecznie musi podpadać pod praktykę.
>>ESL szeroki na 2 cm i wysoki na 2 m (lub więcej). W boki zawęża powyżej 16khz (wystarczy), w pionie obsługuje większość ludzi normalnego wzrostu. 400 cm kwadratowych to jest powierzhcnia okręgu o średnicy 22 cm, a więc całkiem sporego. Stosunkowo wąski pasek jest łatwiejszy do opanowania niż duży panel.
Zrób, przekonaj się. Teoretycznie ma to sens, w praktyce to nie wiem, ni wykluczone że zadziała jak duza ilosć małych przetworników.
>>Stosunkowo wąski pasek jest łatwiejszy do opanowania niż duży panel. Niewielki skok membrany to cecha wspólna również dla np. Lowtherów (które przecież jakoś "grają" ;-), jak i wszystkich głośników tubowych (które rówież grają - słyszałem!). A to ma być tuba, a nawet dwie - przednia i tylna. (pół żartem pół serio - ponieważ NIGDZIE nie spotkałem się z konstukcją która uroiła się w mojej głowie, jako jej WYNALAZCA, nazywam ją roboczo typem "X" ;-).
Masz szansę się zasłużyć w rozwoju techniki audio ;-) a tak poważnie to wiesz jakich rozmiarów musiałaby być tuba o której piszesz żeby odpowiednio wzmocnić niskie częstotliwości? Zresztą po co robić tubę jeśli można uzyskać wysoką efektywność za pomocą samego panelu? Po to żeby było trudniej i po to żeby jeszcze rozkminiać jak się pozbyć zniekształceń samej tuby?
>>Po za tym że sprawa jest trudna, a w zasadzie pionierska, i że "nikt tak jeszcze nie robił", bardzo proszę o kolejne trudności i wątpliwości co do wykonalnośći, które przychodzą wam do głowy. Bardziej zależy mi na uzupełnianiu luk w mojej wiedzy. Proszę o linki.
Żadne linki, wiedzę teoretyczną to masz że ho-ho, zrób cokolwiek na jakichkolwiek glosnikach, może wtedy dotrze że nie ma czegoś takiego jak bezkompromisowe rozwiązanie. Zawsze jest "coś za coś".