Audiohobby.pl

Fanklub Grado

Sekator

  • 447 / 3301
  • Zaawansowany użytkownik
30-03-2020, 20:59
Zawsze komuś zlecałem taką robotę, aż w końcu powiedziałem dość, żeby wtyczki sobie samemu nie przylutować to się nie godzi! A teraz cieszę się jak dziecko, że to jedyny taki egzemplarz RS1, z vintage'owych stały się niepowtarzalne :-)
Szkoda takich słuchawek na eksperymenty. Były wintydżowe - są grzebane.

gruesome

  • 778 / 5822
  • Ekspert
30-03-2020, 22:15
dziwię się jak mi RS1 jadą do samiuśkiego końca bez urywania pasma

Ciekawe są takie doświadczenia, bo nie mają uzasadnienia racjonalnego. Wzmacniacz ma niską impedancję wyjściową i równe pasmo przenoszenia, więc jeżeli zrobisz pomiar, to dalej 20Hz będzie obcięte o 15dB, a THD będzie 30%. I nie piszę tego ironicznie, bo sam miewam podobne wrażenia, czy np. różnice między kablami odbioram jako zmiany w tonacji, mimo, że w pomiarach nie będzie żadnych różnic.

Alucard

  • 2543 / 3592
  • Ekspert
30-03-2020, 22:28
W tym hobby cokolwiek jest racjonalne? ;) Jak i w tym całym świecie :D
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

majkel

  • 7476 / 5883
  • Ekspert
30-03-2020, 23:08
A jaką impedancję wyjściową ma Aune S7 Pro? Mój Earstream dodaje 2dB do basu RS2e przez zwiększoną impedancję wyjściową.
Tylko na jacku jest wyższa.
A jaką impedancję wyjściową ma Aune S7 Pro? Mój Earstream dodaje 2dB do basu RS2e przez zwiększoną impedancję wyjściową.
Bliską zera, jeśli dobrze pamiętam 0,2 Ohm. Ale mnie najbardziej rozwala ten niski subbas, mam kilka testerów, które zdała do tej pory tylko Stellia ze słuchawek nie-dokanałowych i od niedawna dziwię się jak mi RS1 jadą do samiuśkiego końca bez urywania pasma. A jakie to cholerstwo ma wyrafinowanie i zróżnicowanie. Jak w znacznie droższych słuchawkach.
Nie, po prostu te drogie słuchawki wcale nie są tak przepastnie bardziej rozdzielcze od niektórych popularnych modeli. Po prostu wszedł jakiś czas temu trend pakowania rezerw budżetowych w drogie słuchawki w pierwszej kolejności, nie dając się de facto wyżyć ani takim tańszym, ani tym droższym. To musi być na prawdę wysoki poziom wyrafinowania dźwięku, żeby mieć tak kawę na ławę podane np. niedoskonałości zwykłego przetwornika Beyerdynamic od Tesli. Mówię o sytacji zmodowanych modeli dla każdego przypadku.U mnie takiej wyraźnej separacji między klasą DT880 a T90 dokonują interkonekty. :) Patrząc w drugą stronę - wystarczy, żebym wpiął "jakieś" kable między DAC a wzmacniacz, i to się wszystko zrobi mniej oczywiste, a  różnice będą się jakby sprowadzać do innego kształtu pasma przenoszenia. Zjawiska wyższego rzędu się zatrą, i nie zauważy się tak łatwo np. że góra w DT880 ma w stosunku do T90 zrypany i fokus i timing, niekoherentna jest z resztą pasma na tle Tesli.

-Pawel-

  • 4724 / 5489
  • Ekspert
31-03-2020, 08:10
Ciekawe są takie doświadczenia, bo nie mają uzasadnienia racjonalnego. Wzmacniacz ma niską impedancję wyjściową i równe pasmo przenoszenia, więc jeżeli zrobisz pomiar, to dalej 20Hz będzie obcięte o 15dB, a THD będzie 30%
Nie byłbym tego taki pewien. Czy ktoś dokonywał pomiarów słuchawek w idealnym dla danego modelu środowisku? Jeśli na ucho wzbudzają się w nich niższe częstotliwości w wyniku podania większej mocy to i na pomiarach powinno to wyjść, a spadek pasma powinien się wyraźnie przesunąć. Podejrzewam, że podobnie będzie to wyglądało po obydwu stronach wykresu. Tylko nikt zajmujący się pomiarami nie dopieszcza toru pod jeden model słuchawek.

Karol

  • 2007 / 4314
  • Ekspert
03-04-2020, 22:20
@Alucard, gdzie ta zapowiadana recenzja?!!
Sąsiedzi mówią, że od tamtej pory, widzieli Cię przynajmniej ze 4 razy pijanego, a recenzji nima! ;-)

Gustaw

  • 3852 / 3305
  • Administrator
03-04-2020, 22:54
Słuszna uwaga. Nawet pani ekspedientka w sklepie monopolowym może to oficjalnie potwierdzić.

Alucard

  • 2543 / 3592
  • Ekspert
03-04-2020, 23:15
Siadalem juz 2 razy ale nie wyszlo : D Poza tym, nastapila pewna zmiana w moim torze i znow pewne rzeczy nie sa takie jak myslalem. Generalnie to trzeba potestowac ale ciezko oderwac sie w ogole od Pioneerow, bo dostaly po tej zmianie w systemie, zastrzyk pewnego rodzaju jakosci. To jest calkowite oczyszczenie dziweku jakby, i slyszysz po prostu wiecej i lepiej. Ifi iSilencer3.0 to zrobil, taka pierdola od brytoli, wklejasz to miedzy zlacze USB a kabel jak grasz z kompa i dzieje sie magia. Aktywne tlumienia halasu na poziomie 40 decybeli plus zbalansowanie zlacza USB. Maly rozbojnik zasluguje na osobna krotka mini recke bo za 250zl jest nieoceniony :) Ale postaram sie ogarnac z tymi opisami, tylko musze zlapac wene ;)
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

gruesome

  • 778 / 5822
  • Ekspert
04-04-2020, 01:30
Kojarzę, że pisałeś, że Twojemu DACowi USB już nie da się poprawić...? Ja iDefendera oceniam raczej negatywnie, z jednym DACem lekka poprawa, z drugim wyraźne pogorszenie. Za to karta PCI-express JCat USB + iPower - rewelacja.

Swoje SR60i właśnie zmodowałem z użyciem obcinarki drutu :) - i chyba poprawiłem to, co mi najbardziej przeszkadzało, czyli ziarnistość dźwięku. Dalej dużo brakuje względem RS2e w dziedzinie wydzielania brył instrumentów, ale jest ciepły, przyjemny, jednorodny dźwięk.

« Ostatnia zmiana: 04-04-2020, 01:43 wysłana przez gruesome »

Alucard

  • 2543 / 3592
  • Ekspert
04-04-2020, 03:38
"Kojarzę, że pisałeś, że Twojemu DACowi USB już nie da się poprawić...?" - gs

Jeśli chodzi o śmieci z masy, to nie da się w sumie na dziś dzień. Teoretycznie oczywiście. Watts powiedział że separacja galwaniczna na usb w nowej linii Chordów jest zrobiona tak jakbyś grał z optyka, a nawet na papierze to wygląda lepiej dla usb. Osobiście po testach "na uszy", wolę Qutesta po USB szczególnie z Jriverem 26 i firmowym Chord ASIO 1.05, plus kabel majkela (czarne tło, holografia, sopran na wyższym poziomie), plus  Silencer. Fatyga podczas słuchania prawie nie istnieje - gładko, płynnie bez obostrzeń a dźwięk jest mneij surowy niż ten z optyka. Po optyku było jakoś.. bezdusznie. Działanie silencera  najkrócej można opisać, porównując do obrazka który był zamazany bo został wydrukowany w mniejszej rozdzielczości. Przez silencer to jest obrazek który po prostu jest w większej rozdzielczości i widzisz wszystko lepiej, ale krawędzie rysunku się nie wyostrzają. To tak jakbyś ściągnął jakiś filtr i obraz stał się bardziej przejrzysty. Do mnie to przemawia bardzo.

Generalnie cały ten problem z tą izolacją galwaniczną jest taki że to funkcjonuje dla linii masy tnąc pętlę i zapobiegając temu żeby linie masy i sygnału się nie crossowały. Ale jeśli coś pójdzie po linii sygnału ze złącza to i tak wlezie do DACa (szumy, zniekształcenia), dlatego Qutest NIE JEST całkowicie odporny na problemy złącza USB. Niestety. Wyjście optyczne nie posiada tych problemów więc teoretycznie zawsze będzie lepsze, ale u mnie na kompie korzystanie z niego było bardzo problematyczne i   po USB było po prostu organiczniej i gładziej.

Wracając do USB, w dobrym kablu USB są dwie oddzielne żyły dla masy i sygnału, które są odseparowane i zaizolowane,  i z tego co rozumiem to niby daje najwięcej, bo nic nie bije z linii zasilania na sygnałową już w samym kablu, a  silencer tłumi aktywnie szumy zanim w ogóle dotrą na linię sygnału. Teoretycznie całkiem niezła izolacja od słabości tego ułomnego złącza, od samego wyjścia USB do wejścia DACa.
 
Jak gdzieś zrobiłem błąd to może ktoś mnie poprawi bo ze mnie żaden elektronik. W każdym razie różnice na plus pomierzone na uszy więc jedyny pomiar jaki mnie interesuje jeśli już zapłaciłem za sprzęt. Ma być SŁYCHAĆ różncie. No i słychać :) Dlatego silencer został tak jak kabel majkela. Lepszy wgląd w nagranie i tyle. Generalnie jest już myślę naprawdę niezły poziom tego grania.

Ogólnie to nie wiem czy od samego wytłumienia szumów z USB w ogóle może zajść jakiś regres? Słyszę dosłownie same plusy. Wziąłem na cel teraz iGalvanica Nano :D

Tej karty JCat nie znam :( iDefendera też nie miałem.

« Ostatnia zmiana: 04-04-2020, 03:40 wysłana przez Alucard »
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

majkel

  • 7476 / 5883
  • Ekspert
04-04-2020, 09:33
Po optyku nie będzie lepiej niż przez dobrze ogarnięte USB. Nawet nie powinno być lepiej niż po dobrym kablu koncentrycznym ze względu na sporą bezwładność optoelementów w standardzie Toslink. To implikuje jitter i ograniczenia prędkości. Plus ograniczenia formatu danych. DSD wyżej 64 nie prześle. Ja tam akurat nie dbam o hi-res, wszystko mam zoptymalizowane i ustawione pod Red Booka, ale to pokazuje potencjał i zapas parametrów.
Pan Watts może opowiadać różne rzeczy, ale żeby się pozbyć wpływu czystości zasilania to jest fizycznie i audiofilsko niemożliwe. :) Ostatnio sprowokowany zrobiłem test z oczyszczeniem zasilania konwertera USB dodając mu kondensator tantalowy na przychodzące 5V i progres jest, a wydawało mi się, że mam już wszystko poogarniane na XMOSie. Wysycenie dźwięków na średnicy poszło do przodu i przez to też holografia w sensie ciężaru brył dźwiękowych. Na mniej czystym zasilaniu było bardziej płasko i jałowo. Natomiast ostrości, szarość średnicy czy "cyfrowy śmietnik" leżą w zakresie samej staranności przesyłania danych i jakości zegarów. Tu nawet prowadzenie ścieżek I2S robi różnicę. Ja to mam zrealizowane na drutach ze względu na oddzielne płytki, więc mogłem zoptymalizować ułożenie, choćby na ucho. ;)
Ogólnie to mam pogląd iż PC audio jest bardziej pokręcone w sensie ustawiania parametrów niż gramofon. Jak wziąć samą ilość możliwości skonfigurowania foobara2000 to już on sam bije wszystko, co można regulować na gramofonie. Tyle że te ustawienia się zachowują i nie rozregulowują z czasem, i to jest ogólnie przewaga nad wszelkim analogiem, którą ja akurat mocno cenię.

Karol

  • 2007 / 4314
  • Ekspert
04-04-2020, 11:38
Pytam bez podtekstów, z czystej ciekawości, bo nie jestem zorientowany w temacie.
Czy takie lub podobne rozwiązania nie są już implementowane w konwerterach analogowo-cyfrowych?
A jeżeli nie są, to może ktoś z Was wie, dlaczego się tego nie robi?
Byłoby przecież sensowniej i przede wszystkim wygodniej, gdyby siedziały już w obudowie DAC-a.

Alucard

  • 2543 / 3592
  • Ekspert
04-04-2020, 13:07
Sa DACi co maja to ogarniete lepiej lub gorzej, ale zadne nie sa kompletnie niewrazliwe na problemy z tym zlaczem. Im nowsze to i tak lepiej z tym bo kiedys to tragedia byla. Ale np taka separacja galwaniczna to nie wszystko. Sa problemy z zasilaniem portu USB, problemy z priorytetem dla tego zlacza w systemie Windows, problemy z zegarem itp. Jak widac po moim doswiadczeniu z iSilencerem, szumy pakujace sie na kabel nawet pomimo odcieciu sie od linii zasialania tez maja swoje do gadania, a wczesniej to olewalem.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

majkel

  • 7476 / 5883
  • Ekspert
04-04-2020, 13:10
Pytam bez podtekstów, z czystej ciekawości, bo nie jestem zorientowany w temacie.
Czy takie lub podobne rozwiązania nie są już implementowane w konwerterach analogowo-cyfrowych?
A jeżeli nie są, to może ktoś z Was wie, dlaczego się tego nie robi?
Byłoby przecież sensowniej i przede wszystkim wygodniej, gdyby siedziały już w obudowie DAC-a.
Piniondz, Panie, piniondz. W chińskich hajendach królują kondensatory elektrolityczne "for audio" po 2zł sztuka. W sprzęcie nazwijmy to custom trafisz takie po kilkanaście zł sztuka. W masówce nie dostaniesz potencjometru polimerowego za 100zł. Dostaniesz węglowy za góra 40zł RK27 i będzie wielkie halo w recenzjach, czego to tam w środku nie ma.
Popatrz też z innej strony - jeżeli ta sama firma robi DACe oraz gadżety, nie przymierzając np. iFi, to jak więcej zarobią - przez dopasienie DACa czy przez przeniesienie części wypasów do osobnych gadżecików sprzedawanych po więcej niż koszt części? :)

Są firmy, które robią na wypas, ale ceny dają pięcio- lub sześciocyfrowe za sam fakt, że kondy dali po bliżej 10zł sztuka i powiedzmy budżet elementów jest już pokaźny, a cały koszt łącznie z obudową niechby nawet wszedł już w pojedyncze tysiące, to i tak ma to stanowić mały ułamek ceny detalicznej produktu. Taka się ta karuzela kręci, na której siedzą producenci, recenzenci, dystrybutorzy, importerzy, detaliści, influenserzy.

gruesome

  • 778 / 5822
  • Ekspert
04-04-2020, 14:23
Pytam bez podtekstów, z czystej ciekawości, bo nie jestem zorientowany w temacie.
Czy takie lub podobne rozwiązania nie są już implementowane w konwerterach analogowo-cyfrowych?
A jeżeli nie są, to może ktoś z Was wie, dlaczego się tego nie robi?
Byłoby przecież sensowniej i przede wszystkim wygodniej, gdyby siedziały już w obudowie DAC-a.

Jeśli chodzi o poprawiacze takie jak iFi, to nie ma powodu, by ich działania nie zaimplementować w DACu - skoro ich wejściem jest USB. Karty PCI-Express to już co innego, bo je wpina się do szyny płyty głównej (wejście - magistrala PCI).

@Alucard dlatego ja bym jeszcze zrobił research, ja znalazłem sporo opinii ludzi twierdzących że karty PCI są lepsze od poprawiaczy iFi. Ma to sens, bo poprawiacze "re"generują sygnał, skoro ich wejście to już USB, a karty PCI bardziej wprost generują sygnał z danych przesłanych przez płytę główną. Dlatego jeśli masz PCta a nie laptopa czy Raspberry to ja bym szedł w kartę PCI.

Swoją drogą iFi zaszalało z tymi poprawiaczami, jest ich tyle, że nie wiadomo co powinno się łączyć z czym i widziałem na head-fi, że nawet sama firma ma problem z wytłumaczeniem tego.