"Kojarzę, że pisałeś, że Twojemu DACowi USB już nie da się poprawić...?" - gs
Jeśli chodzi o śmieci z masy, to nie da się w sumie na dziś dzień. Teoretycznie oczywiście. Watts powiedział że separacja galwaniczna na usb w nowej linii Chordów jest zrobiona tak jakbyś grał z optyka, a nawet na papierze to wygląda lepiej dla usb. Osobiście po testach "na uszy", wolę Qutesta po USB szczególnie z Jriverem 26 i firmowym Chord ASIO 1.05, plus kabel majkela (czarne tło, holografia, sopran na wyższym poziomie), plus Silencer. Fatyga podczas słuchania prawie nie istnieje - gładko, płynnie bez obostrzeń a dźwięk jest mneij surowy niż ten z optyka. Po optyku było jakoś.. bezdusznie. Działanie silencera najkrócej można opisać, porównując do obrazka który był zamazany bo został wydrukowany w mniejszej rozdzielczości. Przez silencer to jest obrazek który po prostu jest w większej rozdzielczości i widzisz wszystko lepiej, ale krawędzie rysunku się nie wyostrzają. To tak jakbyś ściągnął jakiś filtr i obraz stał się bardziej przejrzysty. Do mnie to przemawia bardzo.
Generalnie cały ten problem z tą izolacją galwaniczną jest taki że to funkcjonuje dla linii masy tnąc pętlę i zapobiegając temu żeby linie masy i sygnału się nie crossowały. Ale jeśli coś pójdzie po linii sygnału ze złącza to i tak wlezie do DACa (szumy, zniekształcenia), dlatego Qutest NIE JEST całkowicie odporny na problemy złącza USB. Niestety. Wyjście optyczne nie posiada tych problemów więc teoretycznie zawsze będzie lepsze, ale u mnie na kompie korzystanie z niego było bardzo problematyczne i po USB było po prostu organiczniej i gładziej.
Wracając do USB, w dobrym kablu USB są dwie oddzielne żyły dla masy i sygnału, które są odseparowane i zaizolowane, i z tego co rozumiem to niby daje najwięcej, bo nic nie bije z linii zasilania na sygnałową już w samym kablu, a silencer tłumi aktywnie szumy zanim w ogóle dotrą na linię sygnału. Teoretycznie całkiem niezła izolacja od słabości tego ułomnego złącza, od samego wyjścia USB do wejścia DACa.
Jak gdzieś zrobiłem błąd to może ktoś mnie poprawi bo ze mnie żaden elektronik. W każdym razie różnice na plus pomierzone na uszy więc jedyny pomiar jaki mnie interesuje jeśli już zapłaciłem za sprzęt. Ma być SŁYCHAĆ różncie. No i słychać :) Dlatego silencer został tak jak kabel majkela. Lepszy wgląd w nagranie i tyle. Generalnie jest już myślę naprawdę niezły poziom tego grania.
Ogólnie to nie wiem czy od samego wytłumienia szumów z USB w ogóle może zajść jakiś regres? Słyszę dosłownie same plusy. Wziąłem na cel teraz iGalvanica Nano :D
Tej karty JCat nie znam :( iDefendera też nie miałem.