Audiohobby.pl

Fanklub Grado

Karol

  • 2011 / 4322
  • Ekspert
27-03-2020, 20:21
Zawsze komuś zlecałem taką robotę, aż w końcu powiedziałem dość, żeby wtyczki sobie samemu nie przylutować to się nie godzi! A teraz cieszę się jak dziecko, że to jedyny taki egzemplarz RS1, z vintage'owych stały się niepowtarzalne :-)

Gratulacje, gratulacje, wygląda naprawdę w porządku!
Ale jak to gra po XLR? Można już coś napisać, czy jeszcze za wcześnie, bo lutowanie jeszcze nie wygrzane? ;)

-Pawel-

  • 4724 / 5497
  • Ekspert
27-03-2020, 20:27
Luty robiłem na ciepło więc wygrzały się podczas powstawania, najdłużej będzie się grzał oplot, dlatego dźwięk ma jeszcze delikatną "otoczkę" ;)

Nie musiałem się zbytnio wsłuchiwać żeby potwierdzić swoje przypuszczenia, że XLR to naturalne środowisko dla tych słuchawek! Teraz PS1000 nie mają startu. Dynamika, życie, pulsujący basik, czego chcieć więcej? Ano tak... Teraz tylko podpiąć Stellię i zobaczyć jak daleko odfrunie ;-)

pastwa

  • 3815 / 5892
  • Ekspert
27-03-2020, 20:37
Nie bede ukrywal, jestem pod wrazeniem Twojej pracy Pawel, bardzo profesjonalne wykonanie, az milo popatrzec ;')

-Pawel-

  • 4724 / 5497
  • Ekspert
27-03-2020, 20:49
Dzięki za uznanie, przyznam, że obawiałem się czy dobrnę do końca, ale dzięki bezcennym poradom Karola udało się wszystko "posklejać" za pierwszym podejściem bez poprawek czy przegrzania połączeń. Igłę do sondowania masy w przetworniku zachowałem, Karol - powinieneś to opatentować!

Karol

  • 2011 / 4322
  • Ekspert
27-03-2020, 21:06
:-)

gruesome

  • 778 / 5830
  • Ekspert
27-03-2020, 21:56
ie musiałem się zbytnio wsłuchiwać żeby potwierdzić swoje przypuszczenia, że XLR to naturalne środowisko dla tych słuchawek! Teraz PS1000 nie mają startu. Dynamika, życie, pulsujący basik, czego chcieć więcej?

No nie, to teraz i ja będę musiał przerobić RS2e ;).

Tylko nie wiem, czemu musiałeś dać oplot? U mnie grubość oryginalnego kabla idealnie pasowała do wyjścia wtyku i tylko wymieniłem samą końcówkę (zdjęcie poniżej). Wygląda na to, że wymieniałeś całą część kabla od trójnika?

Dla mnie wymiana wtyku to też wyzwanie, bo lutownicy używałem może pięć razy w życiu.

-Pawel-

  • 4724 / 5497
  • Ekspert
28-03-2020, 08:48
Tylko nie wiem, czemu musiałeś dać oplot?
Nie musiałem. Dałem go ze względów estetycznych i dla poprawienia trwałości zacisku przewodu we wtyku. Kabel zostawiłem w całości oryginalny, jest naprawdę dobrej jakości i nie ma potrzeby wymiany skoro po tylu latach wszystko dobrze się trzyma.

-Pawel-

  • 4724 / 5497
  • Ekspert
28-03-2020, 11:15
Kurcze, przyznam, że takiej kontroli basu jak na Aune do tej pory nie słyszałem nigdzie. Alucard - pokochałbyś to granie ;-) Słuchawki schodzą wyraźnie niżej i zdecydowanie bardziej różnicują na dole, potrafią i dmuchnąć i przywalić gdy trzeba. Chyba niewielu słyszało tak napędzone RS1, pojawił się kolejny plan, na znanym kawałku usłyszałem dodatkowe dźwięki z oddali, nawet specjalnie nie spodziewałem się wielu nowości, a tu słucham i ciągle coś mnie zaskakuje. Góra bez zbędnych błysków, nic się nie wzbudza, nic nie szczypie. Wzmacniacz pierwsza klasa, do Grado ideał, tylko trzeba zmieniać wtyczki obowiązkowo.

Alucard

  • 2551 / 3600
  • Ekspert
28-03-2020, 13:50
Nie wiem jak z tą kontrolą basu po XLR ale resztę tego co piszesz załatwiłem inaczej - podłączyłem do wzmaka Pioneery Master zamiast Grado. Każde Znane mi Grado zostały przewyższone znacznie jeśli chodzi o bas, kulturę góry i w sumie...  wszystko ;)  To co mnie interesuje na dziś dzień to jak te Pionki grają po XLR a z Grado to chcę posłuchać PS2000e :D
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

Karol

  • 2011 / 4322
  • Ekspert
28-03-2020, 16:55
Paweł, jak widać nie tylko ja Ci to mówię.
Kup sobie lepsze słuchawki! Z RS1 już nic więcej nie wykrzeszesz. :)

@Alucard coś mi mówi, że Pineery Master, to jednak nie twój dźwięk. Tak naprawdę kochasz dźwięk Grado.
A dlaczego tak sądzę? Zakochany o obiekcie uwielbienia może rozprawiać bez końca, coś jak Ty o graniu Grado.
Forumowa wyszukiwarka podpowiada, że o Pioneer SE Master1 napisałeś, jak do tej pory, 6 postów na krzyż.
Moim zdaniem dźwięk Grado, to zbyt wielka miłość żeby wystarczyła Ci namiastka w postaci SR80.
Uważam, że przeczucie pewnie Cię nie myli. Gdy kupisz Grado PS2000e, będzie o nich na forum 6 postów dziennie i to na trzeźwo. ;-)

-Pawel-

  • 4724 / 5497
  • Ekspert
28-03-2020, 17:12
No z RS1 to już się nic więcej nie wyciśnie :-) Ale tor ma potencjał i jest jak najbardziej gotowy pod lepsze słuchawki. Jednak na razie muszą mi wystarczyć Grado ;-)

Alucard

  • 2551 / 3600
  • Ekspert
28-03-2020, 17:26
Heh o tych Pionkach nie pisze za bardzo, no bo... co tu pisać właściwie? :) Kupujesz takie nauszniki jak one, przewyższają właściwie wszystko co jest i samotnie z tego tronu obserwują resztę. Nie da się kwestionować ich wyższości, one po prostu... są. Po ich zrecenzowaniu przez Piotra i przez moją skromną osobę (podczas pijackiego szału) nie pozostało już żadne pole do manewru do ich opisów. Po prostu włączasz muzykę i patrzysz jak przewyższają inne słuchawki które zamiast grać to pierdzą na wysokich, gubią informacje ze środka, w końcu są żałosne na dole pasma. Grado pokochałem za to że potrafiły namówić mnie znowu do słuchania muzyki i tego im nigdy nie zapomnę ale odniosły spektakularną porażkę w starciu z tą bestią od Japończyków. Nie wiem co tu pisać o nich więcej, pisać nic nie trzeba bo tak się jest zajętym słuchaniem muzyki. I to chyba najlepsza rekomendacja :) O PS2000e myślę wciąż bo gdzieś oczami wyobraźni widzę je jako jedyne słuchawki zdolne stawić im czoła. Ale to tylko taka nadzieja, która jest w sumie krucha. Nigdy nie było jej zbyt wiele, tylko naiwna wiara :) Coś mi podpowiada że ten pojedynek skończyłby się źle dla PS2000e.

Jeśli chodzi o SR80e to miałem pisać recenzję ale byłem zajęty czym innym, jako że okazało się że straciłem pracę przez koronawirusa.  Nie szkodzi, znajdę nową, recka się napisze, wszystko będzie gut. Ale jest jak mówisz, słuchawki są namiastką  dźwięku Grado, takie RS2e zjadają je spektakularnością, barwami, rozdzielczością, wieloma rzeczami. Jednak spokojnie radzą sobie z takimi DT150 np, w co nie jeden nie uwierzy pewnie jeśli nie posłucha, ale tak właśnie jest ;) Postaram się napisac coś o nich więcej, bo słuchawki jednak zasługują na to.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

Alucard

  • 2551 / 3600
  • Ekspert
28-03-2020, 18:03
To za co się kocha te słuchawki, Grado, to jest sposób w jaki one pokazują średnicę. Mają taki własny przepis tam na pokazanie muzyki w swoim stylu na Brooklynie i tego się trzymają. W sumie dobrze że jest dostepne coś takiego, oryginalnego trochę innego niż wszystko i zapycha pewną niszę. To co ja najbardziej w Grado lubię, te małe SR80e jak najbardziej mi to dają. Mają tą swoją specyficzną muzykalność i naturalną przestrzeń, takie naturalne pogłosy dźwięków, powietrze wokół instrumentów, obrysy dźwięków, faktury. Potrafią też oderwać całkowicie dźwięk od przetworników i wyciągnąć go z głowy na wzór tych z wyższej półki. Generalnie fajne słuchawki i dobrze się ich słucha po przejściu z Pioneerów. Ten ich trochę taki niespójny dźwięk jest jednak emocjonujący. Specyficzna średnica, całkowita muzykalność wykreowana innymi środkami niż w Sennheisearch czy Beyerach, ale fajnie sie słucha.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

gruesome

  • 778 / 5830
  • Ekspert
28-03-2020, 21:00
To za co się kocha te słuchawki, Grado, to jest sposób w jaki one pokazują średnicę. Mają taki własny przepis tam na pokazanie muzyki w swoim stylu na Brooklynie i tego się trzymają. W sumie dobrze że jest dostepne coś takiego, oryginalnego trochę innego niż wszystko i zapycha pewną niszę.

Trafny opis, podobnie to widzę. Niby sporo jest ostatnio słuchawek obiektywnie lepszych od takich RS1, i jak się posłucha ich średnicy to wszystko będzie grało dobrze i normalnie. Tyle, że Grado ma tam fajerwerki. I człowiekowi zaczyna czegoś brakować, bo już tak nie szarpie za serce :).

Co do tego, jak to Grado osiągnął, możliwe, że nie trzeba być jakimś magikiem strojenia, tylko wystarczy unikać wytłumiania gąbkami i fizelinami. Moje próby z modowaniem pokazują, że właśnie te gąbki i waty psują dźwięk w sposób, który oddala je od sygnatury Grado. Nawet przed padami nie ma w Grado żadnej tkaniny, dyfuzja dźwięku jest za pomocą rzadkiej siatki z pomalowanymi otworami. Więc ja to widzę tak, że można zaprojektować słuchawki po audiofilsku, na słuch, albo po inżyniersku, optymalizując pomiary. Grado jest przedstawicielem nielicznej pierwszej szkoły.

Karol

  • 2011 / 4322
  • Ekspert
28-03-2020, 21:11
No z RS1 to już się nic więcej nie wyciśnie :-) Ale tor ma potencjał i jest jak najbardziej gotowy pod lepsze słuchawki. Jednak na razie muszą mi wystarczyć Grado ;-)

Wmówiłeś sobie. Wcale nie muszą! :)
Kupujesz używane Mitchell & Johnson MJ2 i dźwiękowo masz wszystko to co na RS1, podparte solidną podstawą basową.
Różnica jest taka, że ma się wrażenie jakby Grado RS1, grały tylko od midbasu w górę, a MJ2 pełnym pasmem.
Krótko mówiąc, na RS1 jesteś odcięty od subbasu i nic tego nie zmieni. Moim zdaniem MJ2 po jacku, zleją RS1 po XLR.
Niestety wygody takiej jaką zapewniają Grado RS1, Mitchell & Johnson MJ2 Ci nie zapewnią.
I to jest ich jedyna przewaga, którą poczujesz po jakiś 2-3 godzinach słuchania. :)