Miałem Alessandro MS-1 i je lubiłem za wyżej wymienione cechy w grado. Ale moim zdaniem to nie były jakościowo dobre słuchawki, nie były też złe, ale nie coś co by się wybijało. Dźwiękowo też nie były dla mnie warte swoich pieniedzy (400zł), bo to był poziom raczej v-jays niż porządnych nauszników. Opieranie się na unikatowosci firma ta wykorzystała do maximum. Wykonanie słabe i niepraktyczne, ostatecznie mi się zepsuły... Dziś moge je jedynie przywoływać z mglistej pamięci. Dla mnie HD330 na welurach mają coś w swoich zniekształceniach i sposobie grania co nawiązuje do grado, choc nie jest to ta sama prezentacja, szczegolnie jeśli chodzi o atakowanie górą. Jeśli natomiast chodzi o jasny napowietrzony przekaz z wyróżniającą się średnicą to 3x bardziej wolałbym kupić SHP9500. Mają pewną sztuczność w sposobie grania, natomiast zaletami nadrabiają z nawiązką. Zresztą w tej cenie i targecie, mają sluźyć raczej rozrywce, niż schlebiac koneserom hifi. Nie wróce do nich bo by mi obrzydziły sluchawki które mam, otwartość ich dźwięku jest nieporównywalna. Nie sluchałem staxów, ale podejrzewam, że są to takie dużo lepsze philipsy. ;) W szranki moga z nimi stawać chyba tylko DT990, ktore poziom bedą mialy wyższy mając również jasną napowietrzoną scenę, ale one są bardziej Vkowe, w shp średnica jest bardziej z przodu i bardziej się wyróżnia.