Audiohobby.pl

Fanklub Grado

Alucard

  • 2615 / 3814
  • Ekspert
08-04-2018, 10:59
Lancaster tylko jedna sprawa, jeśli chodzi o ilość basu, to SR225 w żaden sposób nie da się porównać do DT990. Beyery to będą potworki przy SR225, jak szukasz czegoś co fajnie kopnie a musiałeś piłować górę w DT990 EQ, to chyba lepiej odpuścić Grado. Chociaż z telefonu jak się słucha to wydają się grać gorzej ale równiej pod względem balansu ilości góry do dołu. Z mocnym wzmacniaczem przekaz nabiera czystej mocy, energii i żywiołowości i sopran eksponuje się mocniej. Musisz gdzieś odsłuchać potem sam zdecyduj.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

lancaster

  • Gość
08-04-2018, 11:54
e, no bez przesady, nie jestem basolubem, 990E nie mialo dla mnie basu np. top w temacie rytm, raczej troche czilowy.

Tak czy inaczej Twoj opis 225 mnie "zapylil" :-) Dzieki za info, bedzie okazja to poslucham.

szukam jakichs sluchawek na ulice bo pchelki w uchu bywa ze cisna, w 990 wygladalbym jak mis colargol a w RS2 jak hipster :-) 225 nie rzucaja sie w oczy, wygode malych Grado oceniam wysoko.

-Pawel-

  • 4739 / 5711
  • Ekspert
08-04-2018, 11:59
Kiedyś próbowałem chodzić z Grado SR80. Wtedy jeszcze miały "cieniuteńki" kabel. Udało mi się wyjść z nimi ze 3 razy. Już wygodniej byłoby z AKG K1000 ;-D

Na ulicę tyko zamknięte z cienkim kablem! Lan, kup CAL! z oryginalnym przewodem i będziesz Pan zadowolony ;-)

Hmm... teraz są zdaje się CAL! v2

lancaster

  • Gość
08-04-2018, 12:06
CAL V 2 :-)) tez bym musial posluchac bo jak sa tak samo U jak ostatnie to spoko tylko juz mialem a wolalbym troche inne klimaty i to nie dlatego ze marudze tylko dla zabawy

Alucard

  • 2615 / 3814
  • Ekspert
08-04-2018, 12:13
Szczerze mówiąc nie wiem czy Grado obojętnie które, to jest dobry pomysł na ulicę. Będzie słychać wszystko oprócz muzyki. Otwarte słuchawki nadające się do cichych odsłuchów w domu jak dla mnie. Poza tym dajesz głośniej, co będziesz musiał zrobić na ulicy i sieje tak na zewnątrz że ja pierdu. No i sopran zaczyna ciąć uszy. Druga sprawa to kabel. Wiesz jak jest gruba wtyczka 6.3 mm? To ten kabel jest tak gruby i ma 1,7 m. Nowy 12 - sto żyłowiec do dużych Grado jest jeszcze grubszy.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

-Pawel-

  • 4739 / 5711
  • Ekspert
08-04-2018, 12:27
CAL V 2 :-)) tez bym musial posluchac bo jak sa tak samo U jak ostatnie to spoko tylko juz mialem a wolalbym troche inne klimaty i to nie dlatego ze marudze tylko dla zabawy

Mogą być zupełnie inne, sam chętnie bym posłuchał :-)

« Ostatnia zmiana: 08-04-2018, 12:30 wysłana przez -Pawel- »

Alucard

  • 2615 / 3814
  • Ekspert
08-04-2018, 12:43
A propo, temat i tak pełny offtopów, a nowych nie ma co  zakładać chyba, więc: słyszał ktoś Fostexy TH500RP? To takie aluminiowe ortosy, ponoć bardzo delikatnie i muzykalnie się okazujące w manierze brzmieniowej.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

Sekator

  • 447 / 3524
  • Zaawansowany użytkownik
09-04-2018, 06:48
Jak już i tak Grado przejęło wątek to pytanko. Jak się mają nowsze Grado z literkami do tych bez. Miałem SR 80 i 125 i nie bardzo mi to grało jak już pisałem w innym wątku. SR80 w tamtych czasach miało nauszniki jak wyższe modele tylko 60 miały gąbki. I tak jak Grado współczesne mają się do tamtych. Chodzi o razsądnie wycenione modele czyli SR.

-Pawel-

  • 4739 / 5711
  • Ekspert
09-04-2018, 10:37
Te bez literek grały przepięknie i angażująco lub paskudnie sucho i ostro. Były bardzo podatne na tor i wygrzewanie. Te nowe są już mniej kapryśne, ale za to nie mają w sobie aż tyle życia co te stare, choć bardzo trudne jeśli chodzi o dobór sprzętu towarzyszącego. Czasami myślę o zakupie jakichś starszych Gradosów gdyby trafiło się coś bez wymienianego przetwornika, te nowe są "bezpieczniejsze", ale to dźwięku tych pierwszych się nie zapomina gdy już kiedyś miało się do czynienia z jakimś udanym egzemplarzem :-)

Z serii SR - najbardziej cenię 325i - złote muszle, później miałem dwa egzemplarze "is" i słuchałem "e", to już nie to samo;

seria RS - RS1 bez guziczka na grillu i jeszcze przed wejściem "i" - udany egzemplarz, grał dosyć ciemno i przestrzennie, małe, lekkie zjawiskowe;

GS1000 miałem w 3 wersjach - najstarsze przerosły mój ówczesny system, "i" posiadałem najdłużej, po wielu lampowo-tranzystorowych bojach najbardziej udane brzemienie, "e" słuchałem na wystawie i grały po prostu poprawnie, łatwiejsze w napędzaniu, jednak nie wiem jak skalowałyby się przy większych zabawach w żonglerkę sprzętową.

PS1000 - miałem przez bardzo długi czas pierwszą wersję i to moje ostatnie Grado, najlepsze choć nie było "aż" tyle romantyzmu co w SR325i, nie było "aż" tyle życia co w RS1, czy przestrzeni GS1000. Model zbierający plusy wszystkich niższych bez ich wad, ale żadnej cechy nie miały tak wybitnej.

Reszta modeli nie zapadła mi tak w pamięci jak powyższe, nie miałem jeszcze niestety styczności z najnowszymi wynalazkami tj. GS2000 czy PS1000e.

Sekator

  • 447 / 3524
  • Zaawansowany użytkownik
09-04-2018, 14:15
lub paskudnie sucho i ostro
Moje grały paskudnie właśnie (chyba, że tak je tylko zapamiętałem), a przecież K701 to moje ulubione miłe baranki. Do tego w Grado po pół godzinie autentycznie bolały małżowiny czego nigdy w innym sprzęcie nie doświadczyłem. Jak to teraz wygląda?

-Pawel-

  • 4739 / 5711
  • Ekspert
09-04-2018, 15:31
Dawno nie miałem Grado na własność. Kiedyś w tych z mniejszymi muszlami (SR80 np) rozginałem pałąk bo faktycznie "wgryzały" się w uszy po dłuższym siedzeniu. W większych docisk zawsze był zbyt mały, tym sposobem PS1000 suwają się po głowie od własnego ciężaru, zaś rozgięte SR lub RS zlatują ciągnięte przez kabel jeśli je rozgiąć, tak źle i tak niedobrze :-D

Alucard

  • 2615 / 3814
  • Ekspert
09-04-2018, 15:47
Dopóki się nie wygrzeją tak ze 150 godzin można doświadczać zmęczenia i nawet faktycznych boleści z powodu  brzęczeń i różnych sybilacji. Są strasznie surowe w okolicach wyższej średnicy (ogólnie zresztą) i sypią suchym sopranem. Bas i wypełnienie pojawiają się z czasem, potem rodzi się miękkość brzmienia, melodyjność i zespolenie, bas staje się przyjemniejszy, przekaz się uspokaja. 
Z tego co czytałem jest to standardowy problem w tych słuchawkach niezależnie od serii, tzn. muszą pograć i nic się na to nie poradzi. Przez pierwsze 100 godzin będąc już naprowadzony milionem chyba wpisów na temat wygrzewania tych słuchawek, zostawiałem je aby grały większość czasu leżąc pod prądem po prostu. No i potem pewnego pięknego tygodnia kiedy już miałem je sprzedawać, zaczęły się zmieniać, tka powiedzmy co trzy dni przez dwa tygodnie następowało zespolenie, uspokojenie brzmienia, połączone z coraz większą analogowością. Tak jakby dotarły do momentu punktu przełamania, złamały się i uwolniły potencjał. Jakby tak skrócić ten cały opis to po prostu przestały robić to co opisałeś - przestały jazgotać.

Takie są moje doświadczenia z nową serią E, na małych Grado. Ogólnie to trzeba pamiętać że na tych słuchawkach nawet sam John Grado radzi słuchać muzyki względnie cicho lub bardzo cicho. W opisie GS1000E pisze że słuchawki na dużych poziomach głośności grają inaczej i mogą męczyć. Takich SR225 E da się słuchać głośno jakiś czas, ale najlepiej słucha mi się wieczorami i po nocach na małych poziomach głośności, kiedy  z zewnątrz atakuje mniej dźwięków.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

-Pawel-

  • 4739 / 5711
  • Ekspert
09-04-2018, 15:57
Wygrzewanie to standardowy temat, przez który posiadacz Grado musi się przebić aby stać się ich szczęśliwym posiadaczem ;-)

Tak było zawsze. Ale często też trafiały się egzemplarze grające po prostu inaczej, bądź niektóre zestawienia w torze dawały zawsze złe efekty. Ciekawe miałem doświadczenia ze zmieniającymi się GS1000i w trakcie wygrzewanie, a przy okazji zmianie lamp w sekcji sterującej wzmacniacza. Co dziwne mój egzemplarz zaczął solidnie sybilować i syczeń w okolicach 800 godzin grania (tak mniej więcej mi wyszło zliczając podany przez poprzedniego właściciela przebieg + zegar z foobaram zresetowany po zakupie). Później dopiero zaczęły się układać do docelowego soundu i gdy już było słodko i namiętnie - padły :-(

Później wróciłem do serii RS, a na koniec PS1000, które od początku grały super i przez jakieś dwa lata namiętnego użytkowania nie zmieniały się aż tak wiele jak poprzednie, w sumie to nie musiały :-)

Alucard

  • 2615 / 3814
  • Ekspert
09-04-2018, 19:27
One kiedyś miały chyba wszystkie przetwornik 40mm. Ktoś pisał że za bardzo je żyłowali przy strojeniu, dlatego padały pod silnymi wzmacniaczami przy głośnym słuchaniu. Nowe są większe i inne. Moje na razie przestały się zmieniać i po prostu słucham sobie fajnie muzyczki :) Zastanawiam się tylko czy black pearl do nich nie za mocny. Michał mówił że hedonic ma regulację gainu, może w tą stronę pójść Paweł?
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

-Pawel-

  • 4739 / 5711
  • Ekspert
09-04-2018, 20:12
Trudno mi coś doradzić, mój finalny set to był PS Audio GCHA + PS1000, grało to tak pięknie, że nawet z samego USB na wbudowanym DAC mi już wystarczało, a GCHA chyba jakoś mocowo nie grzeszył. Teraz siedzę głównie w elektrostatach, a ostatni Michała wzmacniacz słyszałem już dawno więc nowe pewnie charakteryzują się czymś innym. Na pewno warto spróbować z lampami, szczególnie jeśli chodzi o mniejsze Grado, czasami można wycisnąć tyle czaru z tej średnicy, że nie chce się już myśleć o zmianach.