Audiohobby.pl

Najprostsze wzmacniacze mocy

  • Gość
17-01-2011, 15:36
>almagara
Nic bardziej błędnego. Nuvistory są kilku typów, w tym szklane , ekranowane , z podwójnym/potrójnym ekranem wewnątrz, ze zdwojonymi katodami itp.

Co do wzmacniacza dc bo o takim piszesz, nie życzę nikomu aby taki dostał spory   Vdc na wejściu.

Owszem kondensatory to złooooo ale konieczne.... lub zamienne z transformatorami a wszystko po to aby uzyskać odseparowanie galwaniczne.

almagra

  • 11519 / 5759
  • Ekspert
17-01-2011, 16:27
Nie,nie piszę o takim...

almagra

  • 11519 / 5759
  • Ekspert
17-01-2011, 16:29
Zło konieczne??? Niekoniecznie.

  • Gość
21-02-2011, 20:56
Witam.
Odświeżę nieco temat, a to z racji swoich poszukiwań w temacie najprostszych rozwiązań układowych na scalakach. Najprostszych co nie znaczy że źle brzmiących. Miał to być układ "zastępczy" (aby coś grało, trudno wytrzymać bez muzyki) zanim nie powstanie układ lampowy. Wybór padł na posiadane przeze mnie dwie kostki TDA1521Q Philipsa, a jak wiadomo, każda z nich to układ podwójnego wzmacniacza mocy i choć nie grzeszy on tą mocą, to ma całkiem niezłe parametry. Zachęciła mnie do zrobienia tego wzmacniacza (na "pajączku") lektura wpisu forumowicza a_men z dn. 2010-09-30 / 08:46.
Po szybkim połączeniu i zasileniu, sam stopień końcowy nie porażał jakością brzmienia, ale po dodaniu układu na wzmacniaczu operacyjnym - banan na twarzy. WO pracuje w układzie nieodwracającym, a wzmocnienie ustaliłem na x5.6, ot tak aby nie mieć kłopotów ze wzmocnieniem "słabszego" sygnału z tunera radiowego. Jako WO zastosowałem łatwo dostępny i tani NE5532N, gra on na zmianę z LM833N, w celu porównania brzmienia obu scalaków.
Wydaje mi się że najważniejszą rolę w tym układzie robi WO, od jego jakości zależy jakość sygnału wyjściowego, a ta jest naprawdę dobra. Szkoda tylko że moc końcówki nie jest "porażająca", ale do nawet dość głośnego odsłuchu wystarczająca. Sam układ wyjściowy to prostota wyjątkowa, bez dodatkowych zewnętrznych elementów, wszystko w kości - jak fabryka dała. Poniżej schemat.
Pozdrawiam.

  • Gość
22-02-2011, 09:13
Zobaczę jeszcze jak pracuje TDA1521Q w układzie mostka i z preampem w konfiguracji rozdzielacza fazy (rys. poniżej). Jeśli nastąpi kolejna poprawa jakości brzmienia, to poważnie rozważę dalsze kroki zmierzające do składania wzmaka na lampach. Tym bardziej że ten niby \\"zastępczy wzmak\\" można dosłownie zamknąć w małym pudełku po landrynkach. I choć mocy mu nie brakuje (10W to nie mało), to i jego brzmienie zaczyna mi się coraz bardziej podobać. Wcale się nie dziwię że przy wysoko efektywnych kolumnach może nawet zadziwić.

a_men

  • 746 / 6101
  • Ekspert
22-02-2011, 10:09
hekate>
Dzięki za rzeczowy opis.
W czym był gorszy TDA solo od wersji z WO? Widzę, że zasilasz go dość niskim napięciem. Ja mam trafo 14V więc po wyprostowaniu będzie prawie 20V. Mieści się w zakresie z datasheetu, ale pewnie dźwięk będzie inny niż u ciebie.

  • Gość
22-02-2011, 10:34
Bez WO brak było takiej werwy w graniu, bardziej ospale to wszystko brzmiało i jednocześnie malo szczegółowo. Nie jestem pisarzem, a tym bardziej bajko-pisarzem, a i oceny brzmienia postrzegam jako "mocno osobiste", więc nie będę się silił na szersze opisy. Zasilam dlatego tak niskim napięciem, gdyż nie potrzebuję (jak na razie) uzyskiwać wysokich mocy, zależy mi na jakości. Poza tym, jesli układ nie zasila sie maksymalnym napięciem, to gra on zdecydowanie lepiej, ale to rownież opinia "mocno osobista" :-)

  • Gość
22-02-2011, 10:51
Sorry że jeden wpis po drugim. Ta "ospałość" bierze się chyba z tego że sama końcówka ma jednak niezbyt dużą oporność wejściową i potrzebuje "kopa", choćby i bufora x1, a powinna zagrać lepiej niż bez. Chodzi o  prozaiczne dopasowanie układów w bloku całego wzmacniacza. Sam WO, ustawiony co prawda ze wzmocnieniem x6,5 też będzie inaczej pracował niż pracujący w układzie bufora. W tym przypadku chodzi o jego dynamikę i wykorzystanie wartości Slew Rate.
Pozdrawiam.

a_men

  • 746 / 6101
  • Ekspert
22-02-2011, 10:59
Może zamiast WO dać coś takiego?

  • Gość
22-02-2011, 11:13
Tylko że w takiej konfiguracji 2sk170 to w zasadzie V i selekcjonowane na 20mA.
Tu dobrze sprawują się j111 { 50mA } lub 2sk301 z wyższej grupy...można je zasilać +/-42 VDC.

  • Gość
22-02-2011, 11:14
Ewentualnie stare ale nadal świetne 2n3819.

  • Gość
22-02-2011, 11:24
A po co utrudniać sobie życie ? W kości WO wszystkie trany są na wspólnym krzemowym podłożu, a więc i właściwie skompensowane termicznie. Pomijam już inne aspekty, jak punkty pracy tranzystorów. Każda firma pomierzyła i wykreśliła warunki dynamiczne i statyczne swoich wyrobów. Każdy z opamów to jak nowa książka, tylko kupić i czytać/słuchać. Szkoda tylko że niektóre zbyt drogie ;-)

  • Gość
22-02-2011, 11:36
Słuszna uwaga. Wspólne podłoże daje te same warunki pracy.

No ale czasem ludzie lubią robić coś na piechotę aby uzyskać dany porządny efekt foniczny.

Osobiście lubię kości z jFet na wejściu gdzie Ib jest rzędu 1pA.

jjurek

  • 2067 / 6035
  • Ekspert
25-02-2011, 11:51
Odpaliłem kaszlaka na TDA2030 (schemat żywcem wzięty z karty katalogowej, bez zobla) bez egotycznych części.

Na razie bez dopasowywania do reszty systemu.
Ma ładną barwę. Lepszą od mojego Accu E-210 DIY i  Tripatha TA2024.
Napiszę trochę jak dlużej posłucham.

Grzeje się za mocno mimo radiatorów(wzbudzenia?). Na razie nie wstawiłem zobla, bo mi się nie chce i sprawdzam wytrzymałość temiczną kostki- mam nadzieję, że nie głośników :)

  • Gość
25-02-2011, 13:13
Ja przez dwa dni słuchałem na TDA2040 :-( gdyż robiłem wiosenne porządki w ampach. Przy słuchaniu ze średnim wzmocnieniem to jeszcze "ujdzie w tłoku", ale jak mu się pociśnie - to klęska. Bas ucieka, a wysokie niemiłosiernie tną po uszach, tak do 5W można jeszcze wyrobić, słuchając go. Zupełnym przeciwieństwem takiego "grania" jest wcześniej odsłuchiwany przeze mnie Philips TDA1521Q. Tu zwraca uwagę jego rewelacyjny bas, który nie ma tendencji do zanikania, jest bardziej obfity i jednocześnie bardziej różnorodny, równomiernie prowadzony z resztą pasma w miarę coraz większego volume. Szkoda że amp ma tylko 2x12W i że jedną kość już upaliłem :-( ale to przez przypadek, a nie forsowanie jego mocy. Mam jeszcze 3 szt. więc jakby co, to nie ma zmartwienia.
Wygrzebałem w czasie tych porządków i takie scalaki; STK4221II (2x80W), TDA7495(2x11W),  TDA2009A(2x10W), TDA1521AQ(2x6W). Te o mniejszej mocy może posłużą jako drivery do popchnięcia prądowej końcówki opartej na wtorniku emiterowym, ale muszą najpierw dobrze zagrać :-)
pzdr