Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

fallow

  • 6463 / 6438
  • Ekspert
24-03-2010, 18:46
Odpowiadasz na wpis
>> kopaczmopa, 2010-03-24 17:22:03
heh widze Fallow konkretnie wyluzowal (na jak dlugo bo nie wierze ze 380Pro to te jedne jedyne - no po prostu -przyzwyczailes nas Fallow - wybacz:)

Hehe :)) Nie wiem jakos nie ciagnie mnie do kolejnych sluchawek, jezeli juz bym musial to pewnie Sansui SS-100.

Odpowiadasz na wpis
>> pastwa, 2010-03-24 17:22:30
Zdecydowanie, skoro mnie, wlascicielowi sluchawek Grado, sie tak bardzo podobaly ;\'))

Pastwa, Ty to nie jestes takim normalnym wlascicielem Grado :P :)


Odpowiadasz na wpis
>> pastwa, 2010-03-24 17:26:18
Ja bym poszedl dalej tym tropem i powiedzial, ze za jeszcze mniejsze pieniadze mozna zupelnie przestac sluchac muzyki i tez miec wszystko w nosie, juz pomijajac to, ze samych pierdniec to mozna za darmo sobie posluchac w miejskiej ubikacji, nawet bez hi-endowych nausznikow znaczy sie ;\'))

Moim zdaniem muzyki mozna sluchac na wszystkim, kiedys ludzie sluchali z trzeszczecego ruskiego radia na ogrodku gdzie bankowo nie bylo ani impaktu basu, rozciagniecia, sceny, swietnego gory i sie zachwycali.
Wazne tylko czy swiadomosc tego, ze moze byc lepiej pozwoli nam spac czy nie :)) :D

Odpowiadasz na wpis
>> ogorek, 2010-03-24 17:36:18
No tak, ale zaintrygowałeś nawet mnie ...
Kiedyś jako pierszy kupiłem Cmoy-a i jako pierwszy zamówiłem @moonlight-a. Ale zatrzymałem się już ... tylko na HD595. Więcej słucham z głośników (też generalnie krytykowanych na tym forum :P). Wracając do 380 Pro to z dziurki Vincenta CD S1.1 oraz Heed CanAmp-a to ...
- z jednej strony OK
- z drugiej strony lekki haos w scenie ... A miałem nadzieję, że to pierwsze słuchawki których nie trzeba wygrzewać :P

Nie no...jak udalo mi sie zaintrygowac Ciebie, to sciagam normalnie czapki z glow hehehe :))
Sprzetu nie znam, ale co do sceny to ja zadnej dziwnosci w nich nie dostrzegam. Byc moze jestem za malo na to wyczulony, bo w sumie jakas dziwnosc to dostrzeglem chyba tylko w GS1000 pod tym wzgledem - czulem, ze jest dziwacznie ale mi sie podobalo. Ty sluchasz zdecydowanie wiecej na glosnikach wiec byc moze masz dalej rozwiniety zmysl sceniczny :) Na sluchawkach to taka proteza przestrzeni. Jak dla mnie na kazdych tak jest i na tych za 30PLN i na tych najdrozszych. Jedynie K1000 wypadaly troche lepiej ale do glosnikow daleko :) (Oczywiscie Sony R10 nie sluchalem) :D
Co do wygrzewania, to nie wydaje mi sie aby cos sie w nich zmienilo,  albo po prostu nie zwrocilem uwagi.

fallow

  • 6463 / 6438
  • Ekspert
24-03-2010, 18:48
Odpowiadasz na wpis
>> ogorek, 2010-03-24 17:36:18

Niestety po półrocznym śledzeniu forum widzę, ze trudno będzie komukolwiek poradzić cokolwiek na wpis typu: "najlepszy zestaw słuchawkowy za max XXXX PLN do myzyki YY,ZZ". Każdy będzie miał inną opinię ...

Dokladnie :) Strasznie subiektywna rzecz ta percepcja sprzetu audio. Bo o muzyce to tutaj w zasadzie prawie nie rozmawiamy. No chyba, ze o realizacji :D :))

fallow

  • 6463 / 6438
  • Ekspert
24-03-2010, 18:49
...No ale oczywiscie wszystko to z milosci.... do...muzyki ma sie rozumiec :))

kopaczmopa

  • 786 / 6408
  • Ekspert
24-03-2010, 19:10
>>Hehe :)) Nie wiem jakos nie ciagnie mnie do kolejnych sluchawek, jezeli juz bym musial to pewnie Sansui SS-100.

a tam, jeszcze niedawno o 380Pro nie myslales ;)

>>Nie no...jak udalo mi sie zaintrygowac Ciebie, to sciagam normalnie czapki z glow hehehe :))

no i NAWET mnie - czyli szalik z szyi tez

>>Ja bym poszedl dalej tym tropem i powiedzial, ze za jeszcze mniejsze pieniadze mozna zupelnie przestac sluchac muzyki i tez miec wszystko w nosie, juz pomijajac to, ze samych pierdniec to mozna za darmo sobie posluchac w miejskiej ubikacji, nawet bez hi-endowych nausznikow znaczy sie ;\'))

chodzi o to o czym pisal Fallow, ale generalnie o to ze czym mniej sie wsluchuje w dzwieki tym lepiej slysze muzyke (caloksztalt) podoba mi sie to:)



ciekawosc brzmienia

ogorek

  • 855 / 5808
  • Ekspert
24-03-2010, 19:21
Odpowiadasz na wpis
>> fallow, 2010-03-24 18:49:05
>>...No ale oczywiscie wszystko to z milosci.... do...muzyki ma sie rozumiec :))

Faktycznie ... złąpałem się teraz na tym, ze wczytalem się w recenzję Pana Paiotra w kabelki jakie miał, źródła a wogóle nic nie znalazłem (pominłąem) o płytach na których słuchawki były testowane :O
Przeczytałem ponownie i o muzyce jest tylko ten jeden akapit.

>> potężna muzyka Vangelisa z płyty "El Greco" brzmi na nich także zachwycająco,
>> podobnie wielkie orkiestrowe realizacje i rockowe szaleństwa.

Recenzja byłaby bardziej komplementarna, gdyby było troszkę więcej o muzyce i jej odbiorze jako całosci.
Jak z dużym składem orkiestrowym, jak w mocnym rok-u, itd, itp.
Możeliwe, ze przy tej skali reprodukcji takie dywagacje są już niepotrzebne ...

Niech gra muzyka :)
Audionemesis VLE, Audiolab mDAC, BP, AKG701, T90, stacj: HEED Obelisk SI
Każda modyfikacja systemu podnosi jakość brzmienia o 2 klasy wyżej. Po pewnym czasie zauważam, że się pogorszyło w stosunku do poprzedniej wersji …

asmagus

  • 4439 / 6017
  • Ekspert
24-03-2010, 20:43
A to nie jest o muzyce:
"Zalety:
- Posunięty do granic możliwości realizm.
- Delikatność i subtelność reprodukcji dźwiękowej na miarę legendy.
- Wspaniałe uchwycenie właściwej tonacji.
- Przenikliwość o której trudno pomyśleć, że mogłaby być lepsza.
- Piekielna szczegółowość.
- Zachwycająca precyzja artykulacji dźwięku, zarówno pod względem modelowania kształtu jak i atrybutów czasowych, czyli prawdziwa perfekcja czasoprzestrzenna.
- Bogactwo palety barw.
- Maestria w oddaniu ludzkich głosów.
- Wspaniała scena....."

_____________
Wzmacniacz OTL -> WBA HPA-03 Reference z upgrade fabrycznym TANIO SPRZEDAM

intuos

  • 1003 / 6468
  • Ekspert
24-03-2010, 20:50
>> Rafaell, 2010-03-24 17:44:26
>> Rafaell, 2010-03-24 16:11:10

>SS-100 z dobrze dobranym torem mogą się podobać równie dobrze jak elektrostaty.

Piszesz to na podstawie opinii po odsłuchu egzemplarza aasata czy swoich gołych wkładek?

Słuchałem jednych i drugich u siebie. Tylko ze jak Ty to mówisz wkładki to prawie całe słuchawki dołączyłem do nich nowe fabryczne pady (jeszcze z dziewiczym klejem) i nie wmontowałem bezmyślnie tak jak intuos w dzwoniące toczone aluminium które Ty u niego słuchałeś.

Wkładki moje od aasatowych różnią się czym typowe słuchawki zamknięte od takich choćby HD800 przestrzeń się powiększą pozorne przedmioty są dalej ciszej ale dobrze słyszalne i jak Wy to kochacie pisać kwestia dłuższej adaptacji słuchu i wtedy jest pięknie.

Dodam tylko że aasata YH-1000 nie podobają mi się tak jak SS-100 bas wydumanie duży ale o dziwo nie konturowy tylko rozlazły, wysokie mocno w odwrocie (naprawdę nie lubię jak wysokie kłują {jak w bardzo dobrych BD880PRO}- dla tego po drodze podobały mi się Sony MDR 7509HD ale bez przesady) czym tu się cieszyć w 100 Ohmowych Y-1K ?



Niestety wiekszosc opini o tym jak yamahy mula zdradza jaki jest wzmacniacz w systemie.  
Mowiac w skrocie masz wzmacniacz ktory nie nadaza za technologia , jak nie patrzec juz parodziesiecioletnia.
A sansui w calym swoim ogromie sa dobre. Ale dla mnie jednak nizej w hierarchi. Bas rozlazly w yh1000??? brak konturu??? sansui czy nawet fostexy t50 moga pomazyc o jakosci i wielowarstwowosci tego co moze zaoferowac yh1000, a ze przy okazji pokazuja bas w calej okazalosci to jak dla mnie tylko i wylacznie zaleta. Fostex gra jasniej i bardziej jak dla mnie nerwowo. Ale kto wie na czym polega praca cewki w podwojnym polu magnetycznym wie ze membrana w fostexach nie porusza sie w brew pozorom przod tyl, a na boki bo tak zachowuje sie przewodnik przez ktory przeplywa proad i znajduje sie w tym czasie miedzy dwoma magnesami-ucieka na boki a nie miedzy powierzchniami magnesu. Brak podzialu membrany w konstrukcji fostexa nie pozwala jej na jednalita i rownomierna prace. W skrocie mowiac mebrana sie marszczy,a nie pracuje. Yamaha ma swoj ksztalt, ktory jest od poczaku i pracuje jak pracuje, lepiej. Mam nadzieje ze koledzy orthomaniacy ktorzy posiadaja konstrukcje fostexa nie obraza sie na to co pisze , a raczej odbiorą to jako ciekawostke.

Negowanie dzwieku yh1000 , to troche jak udowadnianie ze porshe sie zle prowadzi.  To co mozna sobie udowodnic to ze ma sie kiepski tor, no i jest tu paru takich jak widac.
Generalnie nie chcialem sie odzywac ale Rafaell twoje i Majkela gadanie na temat yh1000 to czysta farsa i groteska jak sie sami spowijacie.

Tak na marginesie czy Wiktor slyszal yh1000, ss100, fostexy czy jakiekolwiek ortho. Czy to oby nie naduzywanie prawa kolegi do wypowiadania sie wedle wlasnego zdania.
Kiedy czytam jadowite wypowiedzi na temat yh1000 to coraz czesciej dochodze do zdania ze brak posiadania czegos czyni wroga z tego co to cos ma. Jestescie smieszni, a negowanie flagowca firmy yamaha to juz nawet nie podroz pod wiatr.... Dajcie sobie spokoj a wypowiedzi odnoscie do posiadanych r10 i ps1000. W tedy przynajmniej jestescie wiarygodni.

Corvus5

  • 2596 / 5935
  • Ekspert
24-03-2010, 20:51
>> asmagus, 2010-03-24 20:43:20
>A to nie jest o muzyce:

Ani jedno, wszystko jest o dźwięku, a nie o muzyce. Lepiej by było:
- Synkopy słyszalne jak nigdy dotąd, przełamują rytm
- Triole tworzą zupełnie nową linię melodyczną, oderwaną od reszty i kreujące swoją własną melodię

;-)

asmagus

  • 4439 / 6017
  • Ekspert
24-03-2010, 20:59
>> intuos, 2010-03-24 20:50:59

Alergia na krytykę?

PS> Porshe się źle prowadzi i to nie od dzisiaj wiadomo. Kuzaj rozbił swoje na a4 jadąc 100 km/h !!

_____________
Wzmacniacz OTL -> WBA HPA-03 Reference z upgrade fabrycznym TANIO SPRZEDAM

pastwa

  • 3849 / 6468
  • Ekspert
24-03-2010, 21:43
>> fallow, 2010-03-24 18:46:02
Moim zdaniem muzyki mozna sluchac na wszystkim, kiedys ludzie sluchali z trzeszczecego ruskiego radia na ogrodku gdzie bankowo nie bylo ani impaktu basu, rozciagniecia, sceny, swietnego gory i sie zachwycali. Wazne tylko czy swiadomosc tego, ze moze byc lepiej pozwoli nam spac czy nie :)) :D


Wiesz Fallow, tak jest mysle ze wszystkim, nie bylo kolorowych telewizorow, a sie przeciez super ogladalo filmy na czarno bialych bankach itd.

Ja jednak, jesli idzie o audio, musze miec juz teraz pewien stopien wnikniecia w nagranie zagwarantowany przez sprzet, a najbardziej jestem wyczulony na otwartosc i przestrzennosc. Chce sie cieszyc zarowno pomyslem muzycznym jak i jego realizacja, a co za tym idzie,  odtworzeniem technicznym tej muzyki u mnie w domu, zwlaszcza jesli mam taka mozliwosc, z tego samego powodu nie ogladam kiepskich (pirackich zazwyczaj) wersji filmow kreconych kamera w kinie, wole poczekac i sie do tego kina wybrac i dostac wszystko, obraz, dzwiek, skale, a nie tylko sama tresc, ze tak sie analogia filmowa posluze ;\')) No zachlanny jestem ;\')) Z drugiej strony czuje sie na tyle opanowany, ze wystarczy mi zwykle kino (moje GS-y, albo nawet i takie 380 Pro), nie mam goraczki aby szukac najlepszego Imaxu, z ekranem o topowych parametrach i wyszukanym naglosnieniem od Bose no i najwazniejsze, miejsca w srodkowym rzedzie i jego centrum, czuje wrecz pewna niechec do takiego zamordystycznego profesjonalizmu odsluchowego.

szwagiero

  • 2240 / 6470
  • Ekspert
24-03-2010, 21:57
>> Rafaell, 2010-03-24 17:44:26

Więc założyłeś pady na przetworniki i uznałeś je za kompletne słuchawki? Proponowałbym więc aasatowi zrezygnować z obudowy i pałąka i po prostu trzymając w ręce owe "lepsze" przetworniki przystawiać je do ucha i przeżywać nirwanę. Może dla porównania trzeba było wyjąć wkładki aasata i tak samo je sprawdzić, bo może się okazać, że te "byłe Twoje" nie są wcale jakieś wyjątkowe? Niestety ale jeśli tego nie zrobiliście to Twoja opinia Rafaell jest mało miarodajna i nie obraź się, ale już wielokrotnie czytaliśmy, że co Twoje to najlepsze. Co do stwiedzeń typu "nie wmontowałem bezmyślnie tak jak intuos w dzwoniące toczone aluminium\' to lepiej byłoby to pozostawić bez komentarza. Tak się jednak składa, że Intuos przeprowadził dziesiątki modów ortodynamików, a Ty wygłaszasz słuszne teorie, bo wydaje Ci się, że są prawdziwe... niestety jak często bywa co w teorii cacy, to w praktyce się nie sprawdza. Powiem więcej, wielka szkoda, że Tomek już nie ma owych SS-100, bo słuchając ich dawno temu u Włodka podobały mi się minimalnie lepiej od YH-100, były bardziej słodkie i magiczne i wcale nie były jaśniejsze, czego nie mogę powiedzieć o SS-100 przykładowo aasata, te niestety spodobały mi się mniej od YH-100, ale jak już pisałem może poświęciłem im zbyt mało czasu. Od Sansui wolę nie tylko Yamahy ale również Fostexy, które już z poziomu T20v2 grają świetnie.

Druga sprawa SS-100 to zupełnie co innego niż YH-1000 i jeśli SS-100 bardziej Ci się podobają to kwestia gustu, tak jak CAL! niektórym podobają się bardziej od wysokich Grado.

Co do rozlazłego basu w YH-1000 to może faktycznie egzemplarz aasata brzmi inaczej od tego Intuosa, ale to musiałaby być diametralna różnica, a nie wydaje mi się, żeby tak było. Także sorry ale czytając czasami opinie typu "YH-1000 mają rozlazły bas" czy kiepską górę, albo K340 "ostrą górę" (czy jakoś tak, nie pamiętam) to stawiam sobie pytanie, czy to ja jestem głuchy, czy ten, którego opinie czytam? Na szczęście jest kilka osób z których opiniami się zgadzam, więc chyba jednak do końca głuchy nie jestem...

Pozdrawiam,

szwagiero

  • 2240 / 6470
  • Ekspert
24-03-2010, 22:02
>Fallow

Żeby nie było nic nie mam do HD-380 bo ich nie słuchałem, ale chętnie to uczynię, jeśli nadarzy się taka okazja... widzę również różnicę w "promowaniu" na tym forum dwóch budżetowych modeli Sennheisera tak więc spoko.

Rolandsinger

  • 2894 / 6469
  • Ekspert
24-03-2010, 22:32
Pastwa,

>>Wiesz Fallow, tak jest mysle ze wszystkim, nie bylo kolorowych telewizorow, a sie przeciez super ogladalo filmy na czarno bialych bankach itd.<<

Obawiam się, że nie pojmujesz, o co chodzi Fallow`owi.

Zainteresowani muzyką są...np. muzycy czy melomani. Oni rozpoznają każdy niuans danego wykonania, rozumieją jego kontekst, sens, nastój i zaangażowanie muzyków, a także towarzyszące graniu emocje. Ale mają w nosie sprzęt i nie słyszą tego, co audiofetyszyści, czyli głównie zdarzeń pozamuzycznych. Ci ostatni słyszą z kolei to, czego nikt nie słyszy, a nawet jeśli słyszy wskutek treningu, to i tak dla istoty muzyki nie ma to żadnego znaczenia - czyli:

"Bezpośredniość, otwartość i maestria ich dźwięku uderzają z zawstydzającą konkurencję naturalnością od pierwszej sekund[...]
Ich jaśniejszy dźwięk jest niewątpliwie bardziej utrafiony tonacyjnie i znów słowo perfekcja ciśnie się samo na usta. Faktem jest, że wzmacniacz dla nich musi grać dźwiękiem raczej ciemnym i możliwie najbardziej zgęszczonym oraz nasyconym barwowo, ale generalnie z uchwyceniem właściwej tonacji barwnej nie powinno być problemu, zwłaszcza gdy mamy do czynienia ze wzmacniaczem lampowym, gdzie barwę i światłocień można łatwo regulować odpowiednim doborem lamp.[...]"

"Otwartość i tonacja to niewątpliwie sprawy kluczowe. [tonacja w muzyce ma znacznie, ale nic to nie ma wspólnego ze słuchawkami, lampami, kablami, vibrapodami, etc.]"

Audiofile słuchają dźwięków, a nie muzyki jako całości. Większość z nich nawet nie rozróżnia dobrych wykonań od przeciętnych, na pierwszym planie stoi u nich zawsze jakość brzmienia odtworzonego dźwięku, a nie muzyka.

Owszem przyjemnie jest słuchać wiernie zarejestrowanej muzyki, ale dla większości znających się na muzyce ludzi ta wierność kończy się na Yamaszce Pianocraft, a w najlepszym przypadku na "budżetowym" zestawie Denona czy CA i niczego im więcej do szczęścia nie potrzeba.

Audiofile nigdy nie mają dość, nienasycenie nie ma końca. Czym jest ta choroba?

To natręctwo z cechami uzależnienia i nerwicy anankastycznej.
_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

asmagus

  • 4439 / 6017
  • Ekspert
24-03-2010, 22:40
Leczenie nie jest chyba przymusowe?

_____________
Wzmacniacz OTL -> WBA HPA-03 Reference z upgrade fabrycznym TANIO SPRZEDAM

szwagiero

  • 2240 / 6470
  • Ekspert
24-03-2010, 22:42
Rolandsinger nie do końca jest tak jak piszesz, że dla muzyków czy melomanów jakość nie ma znaczenia, natomiast audiofile po prostu przesadzają ze szczegółami i bzdetami, doszukując się na każdym kroku zmian, które wydają im się zmianami na lepsze, przy okazji pozbywając się coraz większych sum lub spędzając coraz więcej czasu na kombinowaniu, co by tu ulepszyć. Faktycznie jest tak, że w mniejszym lub większym stopniu jest to pewne zaburzenie psychiczne, ale bez przesady, niech każdy robi to co chce i to co lubi, jeśli faktycznie to lubi, a nie tylko mu się tak wydaje.