Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

Rolandsinger

  • 2894 / 6469
  • Ekspert
24-03-2010, 22:58
Nic mi do czyiś natręctw czy ekscesów finansowych. Należy jednak zrozumieć, że zdrowa osoba może, jeśli nie ma nic innego pod ręką słuchać z radością muzyki z telefonu komórkowego w formacie mp3 160kbps i nie odczuwać dyskomfortu, dla audiofila taka sytuacja jest niedopuszczalna i wiąże się z powstaniem napięcia psychicznego, w miejsce zdrowego kontaktu z muzyką.

_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

szwagiero

  • 2240 / 6470
  • Ekspert
24-03-2010, 23:04
Nie wiem, audiofilem również nie jestem, bo mój zestaw przenośny w postaci taniego Sansy Clipa i Clipa+ z podpiętymi Shure E2c gra mi wyśmienicie i zapewnia wiele radości ze słuchania muzyki :)

Rafaell

  • 5033 / 6465
  • Ekspert
24-03-2010, 23:29
>> szwagiero, 2010-03-24 21:57:59

Tak szczerze do bólu to po prostu te Yamahy YH-1000 aasata  po tym co piszesz jak grały intuosa, to po prostu jakies felerne są ?! Moze faktycznie je jakaś korozja zeżarła (typowa dla tego modelu) i po prostu nie rzucaja na kolana o jakimś pożądaniu nie wspominając.

Co do przetworników do Sansui SS-100 po prostu obejrz sobie ich konstrukcję lekka siateczka od zewnątrz maskuje tylko ze przetwornik nie ma jakiejś specjalnej obudowy mającej wpływać korygujaco na dżwięk tak jak w dynamicznych słuchawkach. Przypomnę Ci że grały z byle jakiego prowizorycznie polutowanego kabla.
Dla czego sie ich pozbyłem moze z głupoty a może dla tego że potrzebowałem w dobrum stanie obudowy do Monitor 10 które mam zewnętrznie podniszczone a może dla tego że nie widziałem sensu robić obudowy i nie spodziewałem się jakiś rewelacji.Oryginalna obudowa jest po prostu za piekna żeby ją korygować i trudna do dostania.

To fajnie że coś cię kreci choćby Fostexy fajne głosniki ma ta firma-na prawdę nic przeciwko niej nie mam. Ale czy ja to muszę koniecznie słuchać? Ostatnio mam okazję w studiach nagraniowych porównywać to co trafia do mikrofonu z tym co wychodzi na przetwornikach i powiem Ci że cieszy mnie ta muzyka wtedy gdy zachowany jest warunek to co na wyjściu to na wejściu. Wybacz ale słodkości i magiczności mnie nie krecą mam inna filozofię na dżwięk otrzymany, nie lubie nic po nikim poprawiać; jak ktoś spartolił to niech ponosi konsekwencję. Rozumiem Cię doskonale nie lubisz się katować ale ja też sie nie katuję bo po prostu płyta  idzie głęboko w kąt a nastepnej nie nabywam.
Jeszcze co do słodkości chciałbym widzieć twoją minę jak słuchasz płytę już słodko nagrana i dodatkowo Ci dosładzają ją te Twoje słuchawki-brrry!

Rafaell

  • 5033 / 6465
  • Ekspert
24-03-2010, 23:40
  :)                              

majkel

  • 7477 / 6468
  • Ekspert
25-03-2010, 00:13
Zastanawia mnie taka sprawa. Niemal wszystkie osoby, jakie znam z tego wątku i słuchałem z nimi jakichś zestawów głośnikowych, bądź słuchaliśmy tych samych sprzętów, postrzegają te zestawy podobnie i preferencje nasze są zbliżone. Idąc dalej - okazuje się, że przez każdego z nas z osobna ulubione słuchawki słyszymy podobnie i oceniamy zgodnie podłączoną do nich elektronikę. Niemniej, gdy dochodzimy do samych słuchawek - tu różnice są astronomiczne czasami. Czyżby to wynikało z różnego kształtu ucha współtworzącego ze słuchawkami unikalny ustrój akustyczny? W przypadku głośników nie ma interakcji uszu ze środowiskiem odtwórczym w postaci pomieszczenia i kolumn, więc słyszymy z grubsza to samo, przy słuchawkach robią się spore rozbieżności.

Ostatnio na forum obserwuję przypadki zarażenia wirusem YH1K. Typowe objawy to podważanie walorów cudzego sprzętu i histeryczne reakcje na krytykę Yamah YH1000. Do tego alergia na Grado, w cięższych przypadkach na wszystkie słuchawki dynamiczne oprócz Fostexów. Typowe jest też zawężenie postrzegania polegające na myleniu słuchawek elektrostatycznych z magnetostatycznymi w kwestii jakości reprodukcji.

Wielka szkoda, że wspaniała recenzja Piotra Ryki niewątpliwe zacnego produktu słuchawkowego ukazała się w wątku akurat wtedy, gdy sporo osób weszło w odmienny stan świadomości, gdzie nic nie jest piękne, albo tylko jedne słuchawki grają dobrze. Wygląda to trochę jak przysłowiowa perła walająca się w wyściółce chlewika. Po publikacji tejże recenzji w Stereo-Underground usunąłbym ją stąd, albo niech parę osób poprosi o usunięcie swoich dzisiejszych wpisów. Głupio to wygląda te posty i recenzja obok siebie, bez urazy.

Rafaell

  • 5033 / 6465
  • Ekspert
25-03-2010, 00:20
>> majkel, 2010-03-25 00:13:03
Teraz pewnie znów sie okaże że "Grupa Krakowska" to jacyś zadymiarze

Rafaell

  • 5033 / 6465
  • Ekspert
25-03-2010, 00:27
 To różnie bywa ja akurat miałem pecha do Marty Argerich kupiłem jej jedna płytę i juz nic po niej nie chciałem kupować zanudziłem sie śmiertelnie :( Pamiętam jej archiwalne nagrania z konkursu Chopinowskiego i była wtedy świetna. Tak że z ta forma to różnie, człowiek istota analogową                            

majkel

  • 7477 / 6468
  • Ekspert
25-03-2010, 00:38
Słuchałem Ann-Sophie Mutter w Empiku, bo chciałem coś nabyć z klasyki, ale nie usłyszałem absolutnie nic ciekawego z jej albumów. Nawet nie chce mi się do niej wracać. Argerich mam gdzieś na kasetach, bo przewaliłem kiedyś 5 płyt Chopina od kumpla, jeszcze jak byłem w liceum. Tak, ona umie grać, Olejniczak to rzemieślnik, Blechacz jest genialny. Generalnie fajnie jest słuchać różnych wykonań koncertów fortepianowych Chopina, bo słychać, czy dany artysta w ogóle rozumie jego twórczość. Mam wrażenie, że mało który. Pomiędzy Rubinsteinem a Blechaczem w Polsce to chyba rzeczywiście Argerich jeszcze błysnęła autentycznym talentem pianistycznym.

Rafaell

  • 5033 / 6465
  • Ekspert
25-03-2010, 00:48
 Garrick Ohlsson kapitalnie moim zdaniem gra Chopina on go po prostu czuje

aasat

  • 2402 / 6451
  • Ekspert
25-03-2010, 09:22
Panowie macie racje, YH-1000 są jakieś felerne, przecież tego nie da się słuchać. Nie wiem co po te dyskusje w ogóle.

aasat

  • 2402 / 6451
  • Ekspert
25-03-2010, 09:27
Skoro dwóch ekspertów wyraziło już swoje zdanie, nie chce się już ośmieszać tymi felernymi YH-1000 z wizytą do Piotra Ryki, szkoda jego i mojego czasu.

szwagiero

  • 2240 / 6470
  • Ekspert
25-03-2010, 09:37
>> majkel, 2010-03-25 00:13:03

>Ostatnio na forum obserwuję przypadki zarażenia wirusem YH1K. Typowe objawy to podważanie walorów cudzego >sprzętu i histeryczne reakcje na krytykę Yamah YH1000. Do tego alergia na Grado, w cięższych przypadkach na >wszystkie słuchawki dynamiczne oprócz Fostexów. Typowe jest też zawężenie postrzegania polegające na myleniu >słuchawek elektrostatycznych z magnetostatycznymi w kwestii jakości reprodukcji.

Więc co pan zaleca panie doktorze? Sennheisery HD-438 jako lek czy też w ciężkim stadium katusze na GS/PS-1000 w zastępstwie elektrowstrząsów? ;))

Rafaell

  • 5033 / 6465
  • Ekspert
25-03-2010, 10:00
>> aasat, 2010-03-25 09:27:23
Skoro dwóch ekspertów wyraziło już swoje zdanie, nie chce się już ośmieszać tymi felernymi YH-1000 z wizytą do Piotra Ryki, szkoda jego i mojego czasu.

Dobrze żebyś się Wojtku pofatygował do Piotra Ryki to byś zrozumiał choćby słuchając  AKG K1000 o czym mówimy, Jęśli cały czas otrzymujemy informacje że YH-1000 sa genialne a według paru osób nie sa to coś jednak musi być na rzeczy.

Co do moich Pioneer Monitor10 to wiem że jak na 95 dolarów z wysyłką z USA to sa bardzo dobre słuchawki. Ciężko o tak dobry stosunek cena jakość. Oczywiście mówię o tych z cieńszym drutem nawojowym, bo te z grubym to bas coś jak z YH1000 ale nie moja szkoła -ten woal :))

Pozdrowionka

fallow

  • 6463 / 6438
  • Ekspert
25-03-2010, 10:15
Odpowiadasz na wpis
>> asmagus, 2010-03-24 20:43:20

Dla mnie to nie bylo o muzyce tylko o zdolnosci do jej reprodukcji. Ktos kiedys (nie pamietam juz kto) powiedzial, ze sluchawki sa jak intrument muzyczny. Kiedys sie z tym zgadzalem, obecnie uwazam jednak ze jest zasadnicza roznica. Na instrumencie gra przede wszystkim czlowiek - jest czynnik ludzki, mozna mowic o kunszcie muzyka etc. ale sluchawki "graja" jedynie to co kaze im sprzet, nie ma mowy tutaj o kunszcie muzyka - to czysta inzynieria.

O muzyce to dla mnie jest np. recenzja najnowszej plyty "kogos tam" :)) Tam moge poczytac o muzyce a nie o zdolnosci do jej reprodukcji.

@Intuos: Bez urazy, bez ataku - jaki sprzet oprocz Twojego jest w takim razie w stanie dogonic ta technologie sprzed 50 lat albo nawet ja przegonic :D :) ? Istnieje taki, ktory mozna po prostu kupic w sklepie ?

Odpowiadasz na wpis
>> pastwa, 2010-03-24 21:43:14
Wiesz Fallow, tak jest mysle ze wszystkim, nie bylo kolorowych telewizorow, a sie przeciez super ogladalo filmy na czarno bialych bankach itd.  (...)

Mysle, ze ta analogia jest nie za bardzo trafiona. Kolorowe telewizory to dzisiaj standard - kazdy jezeli uzywa telewizora to taki ma. Grado GS1000 to produkt niszowy i skierowany do konkretnej wybrednej grupy odbiorcow. Dla normalnych ludzi Senki HD 595 to jest juz "hi-end". Sluchawki takie jak Grado PS1000 czy Beyerdynamic T1 sa daleko poza tym czym dla przecietnego czlowieka jest kolorowy telewizor. Oczywiscie wspomniane przez Ciebie HD 380 Pro maja teraz taka cene, ze sa dostepne nawet dla tego przecietnego posiadacza kolorowego telewizora :D

Tak czy siak - przecietny czlowiek sluchajacy muzyki raczej nie ma systemu sluchawkowego za 15K PLN, dobiera lampy, kabelki, zrodla - jezeli juz to predzej ma glosniki :)) hehe :)) A sluchawki to takie "jak sie nie ma glosnikow" albo jak sie nie chce przeszkadzac zonie :))

Odpowiadasz na wpis
>> majkel, 2010-03-25 00:13:03
Wielka szkoda, że wspaniała recenzja Piotra Ryki niewątpliwe zacnego produktu słuchawkowego ukazała się w wątku akurat wtedy, gdy sporo osób weszło w odmienny stan świadomości, gdzie nic nie jest piękne, albo tylko jedne słuchawki grają dobrze. Wygląda to trochę jak przysłowiowa perła walająca się w wyściółce chlewika. Po publikacji tejże recenzji w Stereo-Underground usunąłbym ją stąd, albo niech parę osób poprosi o usunięcie swoich dzisiejszych wpisów. Głupio to wygląda te posty i recenzja obok siebie, bez urazy.

Majkel dla mnie to przegiecie. Watek wydawalo mi sie sluzy do dyskusji a do publikowanie recenzji jest dzial "recenzje". Oczywiscie kazdy moze sobie przeciez tutaj wkleic recenzje ale co - wychodzi na to, ze jak ktos napisze recenzje to ja sie musze "zachowywac" stosownie do faktu ze kilka postow wyzej mial opis "krola" ?
No bez przesady :D
Pewnie jeszcze mam napisac, ze padam na kolona przed sluchawkowa legenda, jestem dozgonnie wdzieczny za recenzje i kocham Wiktora oraz ze mdleje kiedy to czytalem i ze jest mi wstyd, ze ich nie mam i nawet nie slyszalem i umieram z zazdrosci i wielki wielki ponadczasowe dzieki za ten opis na forum i kocham Was wszystkich :) ??
Wiec co, mozemy pisac tylko to co innym sie wydaje, ze wypada ? Bez jaj :)
Watek moim zdaniem sluzy przede wszystkim do dyskusji, chyba ze mamy dyskutowac tylko o tym co ktos uzna za "wlasciwe" :)

fallow

  • 6463 / 6438
  • Ekspert
25-03-2010, 10:16
A te nagle rozmowy o muzyce tutaj w watku - nie wiem po co - aby komus cos udowodnic ? :) To jak male dzieci :))
Kazdy kto przeczyta wiekszosc stron tego watku sam zobaczy ile tu jest o muzyce a ile o sluchawkach.
Przeciez o tym w koncu jest to forum, to po co na sile komus odowadniac, ze jest inaczej.

To nie jest muzykohobby.pl tylko audiohobby.pl - nawet z nazwy forum wynika o czym sie tutaj pisze :)