Szwagiero, ale Ty podałeś przykład toru ze sporą ingerencją DIY. Wyższość takiego toru nad składanym z urządzeń sklepowych polega na tym, że jak nie trafisz czystym fuksem w jakieś wybitne zestawienie za normalne pieniądze, albo nie trafisz na człowieka, który Ci coś takiego z oferty wyczaruje, to zostaje tylko kupować drogie i pewne urządzenia, tymczasem DIY można sobie stroić na poziomie atomu, to jest jak wybieranie spośród wielu różnorakich przypraw i utrafienie w ich optymalną kompozycję, uwzględniając proporcję i wiedząc, iż tylko jeden składnik bez dodatku innego co najwyżej nie zepsuje uzyskanego już smaku, ale taki potencjalnie niewiele wnoszący dodatek okazuje się istotną kropką nad i, gdy inne wyraźniejsze "smaki" zrobią swoje.