>majkel
Moje opisy i tak będą obciążone ryzykiem "błędu" ze względu na posiadany odtwarzacz. Cd Rotela "narozrabiało" mi w zestawie kolumnowym (musiałem w pewnym momencie decydować - zostaje albo cd, albo kolumny) i ostateczny rezultat i tak może się później nie pokryć z doświadczeniami użytkowników posiadających spokojniejsze odtwarzacze, a więc będzie trzeba brać na to poprawkę (niestety innych źródeł już nie posiadam). Violett też potwierdza, że jego Rotel też nieco "rozrabia".
Jednak myślę (a może raczej mam taką nadzieję ;)), że to chyba lampy Tesli nie pozwalają pokazać pełni zalet tego odtwarzacza (duża szczegółowość i dość dobra przestrzenność) oraz HD600. Na lampy będę musiał trochę poczekać i do tego czasu jedyne co o HD600 mogę powiedzieć to to, że są muzykalne w tej konfiguracji w której teraz grają.
Jeszcze na temat wrażeń przy zmianach płyt. Pomimo ocieplenia, "zaokrąglenia" dźwięków słychać mimo wszystko wiele rzeczy. Na jednej z płyt na słuchawkach usłyszałem wczoraj, że jeden ze śpiewaków w Pasji wg. Św Mateusza Bacha został nagrany z lekkim przesterem. Początkowo myślałem, że coś niedobrego zaczyna się dziać ze słuchawkami, ale wrzucam szereg innych płyt i wszystko jest ok. Pozostałe partie w tym nagraniu brzmią dobrze a ciągły problem jest właśnie z jedną z partii. Na kolumnach tego nie wychwyciłem (choć przyznam, że na kolumnach słuchałem tego wykonania pobieżnie). Są płyty, które brzmią całkiem "misiowato", dźwięk jest jakby zamglony - np. niedawno kupiona płyta Pata Metheny\'ego "Day Trip". Ale dla odmiany na wielu płytach tego wrażenia w ogóle nie ma a jest wrażenie właśnie znacznie większej "ostrości" konturu dźwięków, bezpośredniości. Pierwszy przykład z brzegu - wydana przez Dux płyta z utworami Weissa na lutnię w wyk. Lindberga. Dźwięk lutni wydaje się bezpośredni, żadnego "zamglenia" nie odnotowałem. Co więcej, sądzę, że "misiowatość" Tesli dobrze akurat temu nagraniu służy, ponieważ gdyby nie zaokrąglanie dźwięku przez sprzęt mogłoby to brzmieć za ostro. A tak jest bardzo wyraziście ale bez wpadania w ostrość. Wydaje się, że płyta ta brzmi optymalnie jeśli chodzi o czytelność dźwięku.
Pomimo lamp Tesli te słuchawki bardzo słyszalnie różnicują nagrania. Jednak faktem jest, że życzę sobie większej czytelności dalszego planu w nagraniach i zobaczymy na ile lampy Telefunkena tutaj pomogą.