Ja słucham tego, czego chcę, media mnie nie wzruszają. Zmysł słuchu mi podpowiada co mi się podoba, i nakazuje wyłączać pewne radiostacje coraz szybciej, lub wręcz unikać. W sumie taki stan rzeczy nie jest zły, bo de facto nagrywa się nadal płyty na wysokim poziomie artystycznym zarówno pod względem wykonania, jak i masteringu. Deutsche Gramophon zatrudnia na kontrakt artystki jak Anna Netrebko lub Elina Garanca i już mamy dwa, a we współpracy nawet trzy albumy z zeszłego i tego roku, które potwierdzają, że dzieła i talenty nie przepadają, a w studiach nie siedzą tylko osoby niedosłyszące. Takich przykładów jest więcej, a odnajdywanie ich w dzisiejszej rzeczywistości to tylko kolejny powód do satysfakcji. Szkoda, że polska muzyka popularna znacznie obniżyła loty, ale też są zespoły pokroju Raz, Dwa, Trzy, które potrafią odświeżyć utwory klasyków sprzed kilku, kilkunastu i kilkudziesięciu lat dając im nowe, nie mniej interesujące życie. Według mnie nie jest źle, tylko główny nurt przypomina coraz mocniej rynsztok, ale to nie moje zmartwienie, lubię chodzić własnymi drogami. ;)