Czołem!
Ma miare swoich możliwości chciałbym podzielić się wrażeniami z obcowania z dwoma najlepszymi słuchawkami Sennheiser.Orpheus i HD800 dzieli prawie 20 lat, świat poszedł do przodu strasznie przez ten czas choć w coraz częściej odnoszę wrażenie ,że przez kilka ostatnich dekad cofa się ,nie mam na myśli audio lecz inne dziedziny które mnie otaczają.
Zacznijmy więc o słuchawkach.Wiem ,że nie lubimy za bardzo otoczki i rozpraw o tym jak leżą na głowie czy z jakich owiec pochodzi skóra więc przechodzę od razu do konkretów :-)
Mówi się ,że pierwsze wrażenie jest nieraz najważniejsze wiec jakie pierwsze wrażenie miedzy sobą maja opisywane Sennheisery.
Z HD800 miałem kontakt juz kilka razy i zawsze było takie same - ogromna scena i przestrzeń.
Orpheus po założeniu nie wyszczególnia zbytnio niczego ponad resztę.Bardzo ciężko jest wskazać jedna z cech która wybijałaby się nad inne.
Przytaczając odczucia z odsłuchu innych słuchawek z moim domowym zaciszu wiekszość miała takie cechy.LCD3- barwa,nasycenie i gęstość.009-szczególowość i dokładność.MK1-ciepło,relaks i przyjemność.SR-Omega-perspektywa,głebia i magia.K1000-tu i teraz itd.Orpheus zdaję się być obojętny na faworyzację.
Słucham dalej po całym utworze lub po dwa.Jakiś dłuższy czasz temu zrezygnowałem z częstego ,szybkigo przełaczanie się z jednogo na drugie gdyż uważam , że jeśli różnice są to po przesłuchaniu w odprężeniu 5 min. na jednym i 5 min. na drugim musze je wyraźnie słyszeć jeśli tego nie słysze oznacza to ,że są one dla mnie nieistotne.Słucham całości bo ona jest najważniejsza oraz staram sie comjakiś czas skupić na poszczególnych,ważniejszych dla mnie aspektach bo w końcu to porównanie.
Wysokie tony mogą zajść wyżej na Orfeuszu,potrafią być też bardziej zadziorne bez lekkiego zmatowienia które w porównaniu z HE90 ukazuje HD800.Blacha brzmi bardziej blaszanie a trąbka potrfi bardziej zaznaczyć swoją obecność czy nagłe wejście.
Słucham bardzo dużo classic rocka i dawne solówki na gitarze uwielbiam i zwracam dość dużą uwagę przy porównaniach jak to brzmi.Podobało mi się stwierdzenie. Karola ,że czasami muszą one być jakby ( nie przytoczę dokładnie) drapał gwoździem po szkle i w tym porównaniu zdecydowanie bliżej do tego jest Orfeuszowi.Solówka na HD800 choć zaskakująco wyraźna i odseparowana od reszty instrumentów "fizycznie" barwą jest w podobnej tonacji.Orpheus gra ją tak ,że czujemy ,że dzieje sie teraz coś magicznego,coś innego. Barwa gitary się lekko zmienia,wyostrza i gitara nabiera bardzo dużego zdecydowania.Tu i teraz z K1000 jak wypisz,wymaluj ( tu i teraz bo barwa zupelnie inna).
Wysokie tony nie tylko w classic rocku :-) wiec przełączyłem się na jazz.HD800 wydają się być stworzone do takiej muzyki i grają ją naprawde świetnie lecz przechodząc na Orfeusza jest delikatniej i subtelniej,tego nie da się przeoczyć a jednocześnie tak jak wyżej w przypadku rocka.Z. HD800 zanurzam się w jazzie i widzę ten mały skład jak umila nam wieczór.Zakładam HE90 i tak jak wciąga całe brzmienie HD800 wciąga każdy z osobna instrument pieszcząc i głaszcząc moje zmysły a jednocześnie ta trąbka czy sax gra wyżej,wyraźniej i bardziej zdecydowanie.Bardziej realnie a jednocześnie bardziej magicznie.
Jedna z naj barwniejszych i najprzyjemniejszych średnic jakie słyszałem na słuchawkach jest w Audeze LCD3.Choć nie jest ona tam jakoś super rozdzielcza czy super dokladna ma przefantastyczna gestość,namacalność i jakże piekną barwę ( wielu powiedziałoby ,że aż za bardzo podkolorowana).Zostawmy racjonalizm i oddajmy się przyjemności bo przecież o nią chodzi a cóż sprawia wiekszą przyjemność w słuchaniui zapomnieniu jak piekna średnica.
HD800 nie mogą dorównać w tym do LCD3 grając ją jednak bardziej rozdzielczo i dokladniej lecz dość szaro i z mniejszym uczuciem.
Orpheus ma barwę i nasycenie średnicy bardzo zbliżone do LCD3 lecz jest ona od Audeze dużo bardziej i od HD800 bardziej rodzielcza i dokładna.
W HE90 separacja na średnicy jest jak w HD800 lub 009 a barwa jak w Audeze.
Przyszła pora na bas ( o kursze niesławny bas :-) ).
HD800,009 i Orpheus mają trochę podobną szkołe podawania tego skraju pasma.Jest on zwarty,sztywny,szybki ,bardzo rozdzielczy i świetnie kontrolowany.
HD800 i 009 maja więcej do pogadanka ze sobą niż z Orfeuszem w tym temacie gdyż żaden z nich nie schodzi tak nisko i z takim czymś czego opisać nie umiem a co sprawia ,że bas to nie tylko bas.HE90 nie grają tak nisko jak LCD3 lecz przewaga Orfeusza w rozdzielczości,szybkości i sepracji w tej cześci nad Audeze jest porażająca.HD800 też grają dużo bardziej kontrolowanym,szybszym,sztywniejszy, i bardziej odseparowanym basem niż LCD3 lecz nie mogą się rownać w zejściu,podobnie jak 009.
Ufff jakoś przebrnąłem przez te pasma :-)
O barwie dużo już było przy okazji wysokich tonów i podobnie jest z całością brzmienia.
HD800 grają przy Orfeuszu troche szarym jednostajnym kolorem.Kazdy instrument ma swój wlasny kolor lecz są to kolory z jednym odcieniem.Jak by patrzył na wszystkie możliwe odcienie szarego,jest ich pewnie setki ale to wciąż szary.
HE90 mienią się całą paletą barw porównujac z HD800.Każdy osobny instrument ma palete barw prawie taką jak HD800 w całości swego brzmieni.
Scena jest aspektem który ocenić mi jest najciężej.Jakiś czas temu pisałem już o HD800 i zachwycałem się wtedy ich sceną.Kilku kolegów niezgodziło się wtedy ze mna ,że jest ona taka świetna i bardzo mnie to cieszy gdyż jest się nad czym zastanawiać głebiej i co odkrywać.
Uważam,że ze wszystkich składowych które jestem w stanie zaobserwować scena jest tym który najbardziej łączy te słuchawki.HD800 grają u mnie fantastyczną scena,jestem trochę jej miłośnikiem wiec może dla tego tak na to zwróciłem uwagę.
Najwięcej czasu spędziłem wlaśnie na rozkmince wlaśnie sceny.
Nie słuchałem najnowszych AKG lecz od reszty obecnie produkowanych słuchawek HD800 mają ją nieporównywalnie lepsza.
Orfeusz w porównaniu z HD800 gra chyba teochę dalej ale i bliżej.Dziwne to teochę co piszę ale jest w HE90 wieksza głebia oraz jednocześnie wieksza bezpośreniość i bliskość.HD800 zawsze i każde nagranie graja z pewnym dystansem i bardzo przestrzennie ,Orfeusz potrafi pokazac jak daleko stoi perkusja,gdzie z boku gra trąbka a wokalistkę przekazać tak pieknie i bezpośrednio ,że mam wrażenie ,że śpiewa tylko dla mnie.HD800 cale przedstawienie grają z dystansem i bardzo przestrzennie i nieraz brak troszke tej czułości.
HD800 pokazują scenę wyższą od Orpheusza a on głebszą.
Cóż dodać więcej,może wkleje co mam i kilka fotek i pomyśle co jeszcze ważne?