Więc wygląda na to że do dyspozycji właściwie zostają pady od HD250 jakby co, ale dźwięk ulega zmianie na taki bardziej funowy, więcej niskiego basu. Tego niekoniecznie mi potrzeba, szedłbym bardziej w większą twardość i poprawienie kicku - bas lubię jak jest dobrze zarysowany, niekoniecznie niski do bólu i w formie sporawej miękkiej kluski. Po doświadczeniach z Sennkami i Denonami wolę też taki bas bez tubalnego pogłosu, najbardziej faktura odpowiadała mi w HD800 z tego co słyszałem. Sposób podawania na ucho też był okej, bo nie było wrażenia że bas włazi na pozostałe składowe. Fajne jest to że poprawia się wyrazistość na górze, ale to co pisałeś Perul z tymi mniej wyrazistymi wokalami to już kiszka. Nie da się mieć wszystkiego.