Rafaell,
Malo nas tu pozytywnie ześwirowanych na punkcie klasyki. Nie ma sensu rezygnowac z sympatycznych kontaktow pod wplywem zlych emocji. Olać tych, ktorzy na to zasluguja - i tyle. Tak mi podpowiada wlasne doswiadczenie ;)
Delektujac sie dzis rano znakomita angielska muzyka Benjamina Brittena - Les Illuminations, Nokturn, Serenada (Rattle, Orkiestra z Birmingham) zrobilem sobie niezobowiazujace porownanie moich trzech grajkow (GS1000, W5000, HD280Pro) Wnioski sa malo wykwintne ;) Otoz cala trojka spisala sie swietnie. Choc, no wlasnie, troche odstawaly...W5k :) Delikatnie przymulone, ciemniejsze, gestawe, lekko nieprecyzyjne. Sennkom natomiast brakowalo troche "cialka" i basowego fundamentu. Taak, w slepym tescie pochwalilbym wszystkie nauszniki, kladac cala trojke na tej samej, mniej wiecej, polce cenowej... :)
Przyznaje, od wielu tygodni do sluchania muzyki uzywam przede wszystkim moich plastikowych Sennheiserow za trzy zlote (sypialnia). Gdyby nie to, ze niemilosiernie gniota lepetyne, nie szukalbym innych. Dobrze, ze nie musze wybierac miedzy 280Pro a W5k, bo mialbym zgryz, cholera. :)
Ale, ale, w kolejce czeka juz najnowszy, skonczony wykwint ze stajni Ultrasone ! No to jestem ciekaw jakze to cudo sie zaprezentuje. Jakby co, moje Sennki 280 Pro gotowe sa stanac w szranki ! A wynik takiego pojedynku na pewno nie jest z gory przesadzony ;))