Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

karbidoczaszka

  • 153 / 6464
  • Aktywny użytkownik
07-12-2010, 19:19
>> jjurek, 2010-12-07 19:12:44
> Zapomniałem.
> A ten Dolphy to dopiero fałszował.

Nie on jeden ;-)

PS. Nie napisałem że Chambers fałszował tylko że po wsłuchaniu się w jego grę (jak mi sugerowałeś) nadal nie mogłem pojąć twojej opinii o nieczysto zagranym dwudźwięku jako przejawie kunsztu artystycznego.

PS2. "... Na kontrabasie nie ma znaczenia czy naciśniesz strunę pół metra niżej czy pół metra wyżej - efekt dźwiękowy i tak przypomina przesuwanie szafy ..." (wprawdzie ta wypowiedź tyczyła się gry arco, ale to nie zmienia faktu że jest zabawna).

"When you hear music,
after it\'s over,
it\'s gone in the air.
You can never capture it
AGAIN!"
- Eric Dolphy -
"When you hear music,
after it's over,
it's gone in the air.
You can never capture it
AGAIN!"
- Eric Dolphy -

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5927
  • Ekspert
07-12-2010, 20:29
>> karbidoczaszka, 2010-12-07 19:19:09
>PS2. "... Na kontrabasie nie ma znaczenia czy naciśniesz strunę pół metra niżej czy pół metra wyżej - efekt dźwiękowy i tak przypomina przesuwanie szafy ..."

Z dobrego ! dużego kontrabasu (a nie tzw. podróżnego-ten ostatni preferują ze względu na kręgosłup i linie lotnicze muzycy) dźwięk zagrany na żywo pokazuje że nie ma tak dużej szafy :)    (z ciekawostek Wagner preferował super duże kontrabasy wysokości ok 5m i obsługiwane przez dwóch muzyków-każdy na innym piętrze- o takim dźwięku w domowym stereo zapomnijcie). Zjawisko jest o tyle ciekawe że w czym mniejszym pomieszczeniu gra ten kontrabas to dźwiękowo jest coraz większy :). Analogia do słuchawek Ultrasone E9 pokazuje że tak duży bas może być lecz np. nie usłyszymy go w innych niż słuchawkowych warunkach w takiej ilości nawet w dużej reżyserce (słuchałem w ok 75m2) kontrabas nagrywany był wysokiej klasy mikrofonem kierunkowym  w pomieszczeniu ok 25 m2.

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5927
  • Ekspert
07-12-2010, 20:38
>>> jjurek, 2010-12-07 18:43:27
>> karbidoczaszka

>Sprawa jest prosta- niektórych dzwięków (np: gęste pasaże, skomplikowane akordy, wielodźwięki instrumentów bezprogowych) trzeba nauczyć się odbierać.
Niektórzy się z tym rodzą, większość jednak musi tą umiejętność wytrenować (poprzez osłuchanie lub ogranie).

Jest dokładnie tak jak piszesz nasz mózg ma bardzo rzadko do czynienia z tak niskimi dźwiękami i nie miał czasu się ich nauczyć rozróżniać. Owszem słyszymy że takie występują ale ich bez tego długiego treningu nie jesteśmy w stanie należycie separować. Stąd różne "teorie" że np. nie ma sensu dawać dwóch głośników niskotonowych w stereo bo wystarczy jeden subwoofer. Otóż dla tych którzy sobie ten zmysł wytrenowali niskie częstotliwości są dalej słyszane kierunkowo :). Słuchawki nam to trochę ułatwiają (słuchanie kierunkowe) bo nie ma tylu odbić które występują w pokoju słuchacza słuchającego z kolumn.

lancaster

  • Gość
07-12-2010, 20:46
Niskie częstotliwości sa bezproblemowo lokalizowane. W dobrych realizacjach i na dobrym audio "widać" gdzie znajduje sie stopa, kontrabas, gitara basowa itp.
Zaryzykuję nawet że na żywo słychać to(kierunkowość/lokalizację basu) w znacznie mniejsyzm stopniu.
Co nei zmienia faktu, ze efekt być moze nie do końca naturalny (zgodnyz  wrazeniami na żywo) występuje.
Nic nie musi byc specjalnie wyćwiczane, wystarczy nie mieć wady słuchu. Słysza to osoby nie wczuwajace sie zbytnio w audio/traktujące takie testy jako ciekawostkę.

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5927
  • Ekspert
07-12-2010, 20:56
Perkusja jest nagrywana wieloma mikrofonami i przeważnie jest to miksowane na stole. W 99,9%  przypadku "zdjęcie" przez dany mikrofon jest z bliska i jest to track mono :). Sprawa jest prozaiczna do prawidłowego nagrania perkusji dwoma mikrofonami z większej odległości (powiedzmy że stereo) wymagane jest bardzo duże-akustycznie przyjazne pomieszczenie. Ostatnio bębny,chyba Heya nagrywało w osobności na cichym zadupiu w potężnej stodole.

Tutaj kłania się fizyka rozchodzenia fali-to taka podstawowa informacja dla producentów kolumn.

lancaster

  • Gość
07-12-2010, 21:12
No to już wiadomo skad ta lokalizacja. Na zywo odbieramy dźwięk jako całość bez mixu. W studio jak widać czasami trawa bardziej zielona.
Ale w sumie jako interesujacy efekt specjalny czemu nie.

Z informacjami dla producentów kolumn jest tak, że żeby bylo to cos interesujacego raczej nie będzie to rzecz ogólnie dostępna dla przeciętnego audiomaniaka :-))) Coś jak wyżej(realizacja perkusji + jakby nie patrzeć usztuczniające mixy) dla mnie np. jest interesujace, ale perka w stodole, gdzie stopa ma ok 50Hz raczej nie :-)
Wiadomo że fala ma okreslona długosc i pomijając mody i strzałki pomieszczenia w mniejszych niższe czestotliwosci sie nie rozwiną. Bas bedzie słyszany na korytarzu - znany efekt.

Byłem jakis czas temu (moze rok ?) na koncercie Hey i wyszedłem przed czasem(pierwszy raz w życiu cos takiego mi się zdarzyło). Realizator/nagłosnieniowiec to chyba jakiś technofan. w stodole do kwadratu :-)
Nawet napisałem maila do nich w tej sprawie. Całosć tak zestrojona ze woofery wyskakiwały z orbit.
Raczej chodzi o efekt "pomieszczenie" a nie mozliwości realizacji perkusji...na tej zasadzie ktoś moze nagrac skrzypce w szklarni :-)

jjurek

  • 2075 / 6399
  • Ekspert
07-12-2010, 21:26
>> lancaster,

"W studio jak widać czasami trawa bardziej zielona."


Miałem kiedyś przyjemność nagrywać kiedyś w studiu S-2.

Przy odsłuchach roboczych miałem wrażenie, że mój wzrost to  chyba ze 2,5 -3 metry :)

lancaster

  • Gość
07-12-2010, 21:28
hehe, chodźcie sie ponabijamy z branzy "profi"....tyle sie nabijają z audiofili (najczęściej słusznie :-) ), ze im tez sie należy :-P

lancaster

  • Gość
07-12-2010, 21:28
sorry za offtopy, nie w tym wątku :-)

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5927
  • Ekspert
07-12-2010, 21:55
Nawet duże składy orkiestrowe bardzo często są nagrywane wieloma mikrofonami kierunkowymi i miksowane na stole. Kapitalnie to potrafią zrobić tylko niektórzy moim zdaniem ARTYŚCI-realizatorzy np. z 2 Programu Polskiego Radia.

>Wiadomo że fala ma okreslona długosc i pomijając mody i strzałki pomieszczenia w mniejszych niższe częstotliwosci sie nie rozwiną. Bas bedzie słyszany na korytarzu - znany efekt.

No i z tym dużym kontrabasem schodzącym poniżej 44Hz w silnie wytłumionym pomieszczeniu (analogia do słuchawek) nie do końca tak było -to kurcze nie kolumny :) no i nasz zmysł percepcji inaczej działa (np. opóżnienia czasowe i ich rozpoznawanie- żródło dżwięku wielkości ponad 2m i dośpiewywanie sobie w mózgu o reszcie informacji usłyszanej w w 3D). kontrabas w 25m2 brzmiał po prostu potężnie i pięknie. To nie ten bas słuchawkowy z elektrostatów ale z dynamicznych słuchawek raczej bardzo gęsta ale mocna cyzelowana faktura a nie delikatna . Oczywiście ten sam kontrabas ustawiony w dużym pomieszczeniu zabrzmiał by bardziej elektrostatycznie :). Słucham sobie  Missa Pro Defunctis Francois-Joseph Gosse i na kolumnach z 15" nagranie brzmi bardzo koncertowo w słuchawkach o dziwo robi się to małe pomieszczenie z kontrabasem słuchanym na żywo. Wniosek jest tego typu że nagranie dokonano wieloma mikrofonami i dla tego ten sposób odbierania przez wyizolowane osobne nie łączące się akustycznie przed słuchaczem kanały L+P na słuchawkach się potęgują. To dobre info dla zwolenników kolumn. Złe to że jest np 7 sposobów ustawienia mikrofonów + wariacje i zależnie od ustawienia lepiej muzykę słychać albo na kolumnach albo na słuchawkach rzadziej na jednych i drugich- przeważnie na żadnych :) przytyk audiofilski ;)

>Byłem jakis czas temu (moze rok ?) na koncercie Hey i wyszedłem przed czasem(pierwszy raz w życiu cos takiego mi się zdarzyło). Realizator/nagłosnieniowiec to chyba jakiś technofan. w stodole do kwadratu :-)

Pożyczyłem znajomym muzykom swoje kable na koncert na którym byłem. Nawet wymieniłem kable między mikserem a  wzmacniaczem (wszystko po XRL-ach) realizatorem był barman a raczej go nie było :) . Nic nie pomogło, zastanym sprzętem były kiepskie dwudrożne estradówki i "słynne" powgniatane Shure SM58. Może było trochę sympatyczniej co do brzmienia ale nie za to goście w klubie zapłacili, to miała być muzyka live w solidnej dawce.

Tak że muzycy bez swojego nagłośnienia-szczególnie ci młodzi na dorobku brzmią kiepsko bo graja na sprzęcie zastanym czytaj przypadkowym.

Vinyloid

  • 2470 / 5683
  • Ekspert
07-12-2010, 22:03
Nie dalej jak wczoraj oglądałem "The Art and Science of Sound Recording" pod dowództwem generała Alana Parsonsa, w którym to nabijał się z audiofilskich kabelków jednocześnie twierdząc, że kable w studio powinny być możliwie najwyższej jakości. Jednocześnie sprzęt, jaki niektóre studia mają na wyposażeniu, to grube miliony dolców. Dostrzegam w tym trochę niekonsekwencji. A może to po prostu snobizm ?

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5927
  • Ekspert
07-12-2010, 22:21
>> Vinyloid, 2010-12-07 22:03:43
No cóż ja na razie początkuję ze swoimi kabelkami, na razie tylko dwie płyty poszły do tłoczni ale uwierz mi z dobrego mikrofonu przez te dobrej jakości (nie nazywajmy ich audiofilskimi) kabelkami i dobrym transparentnym pre mikrofonowym wychodzą cuda :)
Na słuchawkach dynamicznych dostajesz kopa i słyszysz jak na elektrostatach w takim razie nie wiem jak to brzmi na elektrostatach, trzeba by się było wiktora zapytać :). Jest ciekawa sprawa bo z racji skromnego budżetu jeden instrument został dograny z wysokiej klasy sampli i po prostu moim zdaniem z cała resztą się trochę kopie. Tak ze moim skromnym zdaniem dalej warto nagrywać dźwięk  z prawdziwych instrumentów! Oczywiście to dotyczy osób wyczulonych na brzmienie i dźwięk nie nazywajmy ich od razu audiofilami, może po prostu melomanami?

Vinyloid

  • 2470 / 5683
  • Ekspert
07-12-2010, 22:37
Zdaję sobie z tego sprawę i uważam, że zarówno w studio jak i w domu powinno sie używać sprzętu możliwie najlepszej jakości. Nie wiem dlaczego niektórych tzw. profesjonalistów tak bardzo drażni temat audiofilskiego sprzętu. Czyżby się bali, że kichy, które produkują będą na wykwintnym zestawie lepiej słyszalne ?

-Pawel-

  • 4847 / 6073
  • Ekspert
07-12-2010, 22:45
>> Vinyloid, ciekawe spostrzeżenie ;)

Nie zabronią ludziom kupować lepszego sprzętu niż sami mają więc próbują ich w jakiś sposób do tego zniechęcić ośmieszając ich(a w rzeczywistości siebie) aby obronić swoje wypociny.

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5927
  • Ekspert
07-12-2010, 22:55
=>Pawel-Vinyloid

Myślę że to sprawa też często natury ekonomicznej dużo nowych studiów nagraniowych po prostu przy stawkach na jakich zarabiają na życie po prostu nie stać na zakup lepszego sprzętu i muszą się jakoś medialnie bronić chwaląc np. takiego taniego Behringera.
Znam bardzo duże instytucje dobrze wyposażone np. w odpowiednie budynki które nie potrafią postawić kropki nad i i nie są to tylko moje kable :) Przykładowo potrzebują pełnopasmowych monitorów dużego pola a ich po prostu nie kupią mimo ze robią produkcje dla znanych Polskich firm fonograficznych o zacięciu audiofilskim. Proza życia