Nie do końca. Słuchawki studyjne grają zazwyczaj dość podobnie (Sony MDR 7509HD, Senki HD380, Shure SRH840, Roland RH-300), ale nie identycznie, np. K242 czy K272HD mają mniej basu niż poprzednie wymienione zgodnie z filozofią firmy zorientowaną na ekspozycję środka pasma.
Meritum owego podobieństwa polega jednak na tym, że dla laików owo podobieństwo jest ewidentne, a ewentualne różnice całkowicie marginalne, zaś mózg słuchacza do każdych słuchawek o prawidłowym przebiegu ch-ki częstot. jest się w stanie zaadaptować.
Mózg audiofila z tych subtelnych, zupełnie pomijalnych dla melomana czy nawet inżyniera dźwięku różnic czyni swój dekalog. W skrajnym przypadku audiofilom nie podobają się już prawidłowo grające, liniowe słuchawki, zaczynają oni poszukiwać fajerwerków - tym są właśnie wysokie modele Grado, których sygnatura dźwiękowa jest upostaciowieniem zasady - "im więcej sopranów, tym lepiej". Dla osób z niedosłuchem i dla 70-cio latków to jest istotnie panaceum, ale dla osób ze sprawnym narządem słuchu - wręcz odwrotnie, chyba że zamierzają zasilić szeregi tej pierwszej kategorii.
_____________________________________
Śląski Festiwal Jazzowy przeniesiony na październik - kto będzie? -> Priv