Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

Ahmed

  • Gość
05-06-2010, 21:51
i jeszcze jedno.... prędzej Osama Ben Laden okaże się Dodą Elektrodą niż zmiana źródła z ugrzecznionych słuchawek zrobi drapieżnika.
Wcale jednak nie twierdzę, że takie Staxy Omega nie mogą się podobać. System 4040 też idealny nie jest a jednak gra bardzo wciągająco.


______________________________________
Fan trotylu na klacie. Sieję postrach i zniszczenie.
http://rapidshare.com/files/395321531/Ahmed_-_Nieautoryzowana_Biografia_wyd_2.pdf

Dawid-SS

  • 325 / 6061
  • Zaawansowany użytkownik
06-06-2010, 00:16
Ciekaw jestem który z panów złapał już króliczka :) Jakie to uczucie? Gorzej jak ja go łapie cały czas a za jakiś czas czuje że króliczek zdechł...(Ahmed go zabił!)

Zapraszam bardziej doswiadczonych na nowe forum www.audiohead.pl/forum do pomocy w wyborze nirwany mniej doswiadczonym :)

chrees

  • 1662 / 6469
  • Ekspert
06-06-2010, 09:05
wiktor ---> Ładnie i bez zacietrzewienia opisałeś możliwe scenariusze zarażenia elektrostatyczną bajkowością (której ślady dostrzegam nawet w czterystaczwórkach :>), zobaczymy jak będzie. A czy podjąłbyś się, oczywiście o ile Ci się chce, opisania percypowanych przez Ciebie różnic między 404, 4070 i Omegą w zestawieniu z dobrymi sprzęciszczami, które niewątpliwie posiadasz. Szczególnie byłbym bardzo wdzięczny za obszerniejsze uwagi o 4070, któe mnie zainteresowały. Tak sobie dumam/fantazjuję, że gdyby okazały się nieco sonicznie ogólnie lepsze od 404, nie tracąc ich pazura (przy okazji: uważasz, że Omegi mogą mieć pazura? Bo że zarażają, to już wiem :D), to...





-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.

lancaster

  • Gość
06-06-2010, 10:07
"Kiedy pierwszy raz zobaczyłeś np. bladą szwedkę której uroda odbiegała od dotychczas pojmowanego ideału, pewnie przyszedł by Ci do głowy tekst "niezły pasztet" lub coś w podobnie. "

Podobnie, ale w stosunku do kobiet ze skandynawii terrorysta rzecze: "niezły kaszalot" :-)

majkel

  • 7477 / 6469
  • Ekspert
06-06-2010, 10:43
Co dla miejscowego foczka, to dla przybysza kaszalot.

Rolandsinger

  • 2894 / 6470
  • Ekspert
06-06-2010, 14:08
Choroba ma etapy:

>>Gość, który mi udostępnił Staxy pogadał ze mną trochę, kompletnie bez zobowiązań, powiedział, że on już nie jest na ETAPIE - dużo wysokich, dużo niskich tylko barwy dźwięku<<

I drenuje portfel:

>>Jednak po kilku dniach nie wytrzymałem presji i podłączyłem RWA porównując go przez kolejne wiele godzin z Cary (pomyślałem: w razie czego ZAPOŻYCZĘ się i wezmę oba)<<

W tej chorobie wszystko, co oscyluje wokół ceny przynajmniej używanego samochodu ma specyficzny, audiofilski przymiot:

>>końcowka mocy 18w push-pull na emission labs 320b. ZACNA rzecz...<<





_____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy przeniesiony na październik - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

mirhon

  • 438 / 6357
  • Zaawansowany użytkownik
06-06-2010, 14:23
@chrees

4070 nie słuchałem, ale temat też mnie interesował z racji zamkniętej obudowy i mniejszego wycieku na zewnątrz. Z mojego rozeznania wynika, że ludzie piszą, że to praktycznie to samo co 404 tylko w innej konstrukcji. Jeśli tak jest to moim zdaniem wymiana z 404 na 4070 nie ma sensu.
Bardziej mnie interesuje jak 404 grają z tymi lepszymi wzmacniaczami od omeg. Chrees proszę skrobnij coś więcej w tym temacie. W jakim aspekcie było lepiej? Obaj wiemy jak gra zestaw 4040 :-) , mógłbyś wziąść to jako punkt odniesienia.

lancaster

  • Gość
06-06-2010, 14:27
"...że on już nie jest na ETAPIE - dużo wysokich, dużo niskich tylko barwy dźwięku<<"

No to super z jednej strony a  z drugiej barwa to nie najważniejszy aspekt reprodukcji ;-)
Też byłem kiedyś na etapie barwy dźwięku :D etap dużo niskich, dużo wysokich to etap na jakim znajdowała się moja ś.p babcia  w wieku 97l.

Ged

  • 1725 / 6471
  • Ekspert
06-06-2010, 14:38
Każdy jest na jakimś etapie. Być może za rok-dwa będę na etapie Rolanda :)

Może napisałem to zbyt prosto albo zwyczajnie się nie znam.
W tej rozmowie chodziło o porównanie między Grado PS-1000 a Staxami Omega.
Po pierwszych minutach w mojej ocenie Omegi grały zdecydowanie ciemniej i dźwiękiem mocno oddalonym w porównaniu do Grado. Ilość szczegółów wydawała mi się zdecydowanie większa w PS-1000. Na taką moją uwagę dystrybutor Staxa skomentował to mniej więcej w sposób, który przedstawiłem powyżej.
Nic więcej.
W dalszej części odsłuchu Staxy podobały mi się coraz bardziej, nie tak jednak mocno aby je kupić, wtedy zostały Grado. Dlatego rozumiem co napisał Wiktor o drugim czy trzecim podejściu do Omeg. I żałuję, że Chrees nie miał ich dłużej.
Pozdrawiam
Włodek

lancaster

  • Gość
06-06-2010, 14:46
Roland, "zacny" to mój ulubiony wyraz opisujący sprzęt audio.
Mamy zatem system składający się z zacnych komponentów.
Zacny czyli poczciwy...jak u Reja.

aasat

  • 2402 / 6452
  • Ekspert
06-06-2010, 14:50
>> w.luczynski, 2010-06-06 14:38:20
Po pierwszych minutach w mojej ocenie Omegi grały zdecydowanie ciemniej i dźwiękiem mocno oddalonym w porównaniu do Grado. Ilość szczegółów wydawała mi się zdecydowanie większa w PS-1000.

Dla mnie sprawa jest prosta

Wiecej wysokich tonów to więcej szczegółów, trudno znaleść słuchaki które miałyby ich więcej niż Grado GS1000 lub PS1000. Stąd te "hektary przestrzeni\'

Odnośnie "Każdy jest na jakimś etapie" mówi o akceptacji tych wysokich tonów. Jedni obierają ją jako szczegółowość i przestrzeń (wiadomo wysokie tony są najlatwiejsze do zlokalizowania prez ucho ludzkie) dla innych te wysokie są już nie zaakceptowania i zamiast przestrzeni i szczegółowości jest jeden wielki jazgot.

Dla tego tez słuchawki przyciemnione np Stax Omegi początkowo moga wydać się mało ciekawe, ale na dłuższa metę im więcej się ich slucha tym bardziej wciągają. Nagle zaczyna pojawiać się  przestrzeń i szczegółowość.
Oczywistym jest wtedy, ze nie ma powrotu to tych jaśniejszych.

lancaster

  • Gość
06-06-2010, 14:53
Włodku, słuchałeś może 4040 ? Tutaj nie trzeba dorabiać teorii ani zaczynać zdań od "Mocium Panie" ze swarą staropolska ciągnąc monolog o niczym.
4040 to po prostu b.fajny dźwięk. Omeg nie słuchałem i nie wiem jak bym je odebrał. W każdym razie uczciwie jest powiedzieć o plusach i minusach prezentacji a nie zasłaniać niedomagania innymi aspektami brzmienia. Nie ma urządzeń doskonałych. Dla mnie 4040 np są OK ale dynamicznie moglyby pokazywac nieco więcej swobody. Jezeli czytam że Omegi mają pod względem dynamiki nieco mniej do zaoferowania, wydają sie mniej detaliczne i ogółnie ciemniejsze ale ogólnie sa lepsze no to dobrze by było ustalić te dziedziny w których są oraz te w których niestety nie.

Ged

  • 1725 / 6471
  • Ekspert
06-06-2010, 15:57
Lancaster
Oczywiście gość od Staxów powiedział, że powinienem posłuchać 4040 i byłem umówiony na AS, ale się nie udało.
Nie mam pojęcia co jest konkretnie lepszego w Omegach, czego nie ma w 4040.
Dla mnie ogromnie ważne jest stanowisko Wiktora, który przy nieograniczonym budżecie ciągle pozostaje przy Omegach. To jest tak intrygujące, że na 100 procent  zrobię drugie podejście do tego zestawu.

Ja mogę o sobie spokojnie powiedzieć szczerze - nie znajdę nigdy dźwięku idealnego i jestem tylko kolekcjonerem słuchawek. Jeśli pozwolicie to takowym zostanę. I będę kupował słuchawki jakie mi się tylko podobają. Nie pisałem i nigdy nie będę pisał, że słuchawki budżetowe nie grają. Po prostu podoba mi się kupowanie słuchawek, które są nazywane high-end. A do tego kupuję wzmacniacze. Tak po prostu. Bez jakiejś konkretnej filozofii. Słucham też dużo muzyki, kupuję dużo płyt, nie ściągam z netu, chodzę na koncerty (1x w tygodniu). Możecie nazwać mnie snobem. To nic złego, nie robię nikomu krzywdy, dzieci mają co jeść.
Po co tłumaczyć, że high-end jest do kitu, jeśli high-end nigdy nie walczył z budżetem ? Każdy wydaje swoją forsę jak chce.
Wyrazy szacunku dla wszystkich forumowiczów w tym Grado- i CAL-omaniaków.
Włodek

chrees

  • 1662 / 6469
  • Ekspert
06-06-2010, 17:07
mirhon ---> Pisarczyk ze mnie żaden, analiz nie robiłem, ale mimo to napisałem: pod KAŻDYM WZGLĘDEM ;) Teraz możesz zadać mi pytanie i od razu sobie odpowiedzieć. Dźwięk był nieco bardziej nasycony, nieco gładszy, nieco potężniejszy (również na basie): mniej więcej tak sobie właśnie wyobrażam wyższy model wzmacniacza :)) Wybaczysz mi, że tak ogólnikowo odpowiadam? To i tak najkonkretniej jak potrafię stary, naprawdę.

A lancaster bardzo zwięźle i trafnie przelewa na papier to, co się przy odsłuchu zestawu 4040 narzuca. Zestaw ma swój garnitur wad i zalet, są one wyraźne. Słuchawki grają w sposób niewymuszony, szczegółowy, muzykalny, szybki (cokolwiek to oznacza, hehe); makrodynamika i "potęga" (duży cudzysłów) basu jak dla mnie na granicy akceptowalności, ale z wystarczającym zapasem, żeby nie było bólu. Jak dla mnie ich zalety błyszczą, a wady nie bolą :) Ale do ideału im strasznie daleko, szczególnie, że ideałów to chyba w świecie realnym/pozakatalogowym jeszcze żadnych nie wyprodukowano (mogę się mylić ;>).




-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.

chrees

  • 1662 / 6469
  • Ekspert
06-06-2010, 17:43
John ---> Przykro mi, że miałeś takie nieprzyjemne spotkanie ze Staxami. Możliwe, że:
- sporo się od tego czasu w Staxach pozmieniało;
- chyba jednak dobrze, że Stax zrezygnował z adapterów i zaczął produkować Energizery do swoich słuchawek :)





-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.