Panowie, nie zrozumieliśmy się. Więc uściślam:
gdy szukam płyty np. AC/DC "Back In Black" i mam w sklepie do wyboru wydanie XRCD albo zwykłe, to jasne jest, że kupuję to pierwsze.
Cieszę się, że mój ulubiony wykonawca tak szanuje słuchaczy, że wydaje swoje nagrania w b. dobrej jakości. I to jest normalna postawa melomana, a nie audiofila.
Natomiast audiofil to osoba, która wpada do sklepu płytowego i szuka nagrań, które dobrze brzmią, nie ważne jaki gatunek, jaki wykonawca, istotne, że brzmienie połechce ich uszy i system stereo. Oczywiście to nie jest tak, że audiofil w ogóle nie zwraca uwagi na muzykę, zwraca, ale jest ona na drugim planie. Ale chyba płyty kupuje się ze względu na muzykę, a nie brzmienie?
Dla znacznej części ludków odwiedzających Audio Show to nie jest takie oczywiste. Ich preferencje muzyczne determinuje jakość wydania danego nagrania. I nie krochmalcie mi tu, że tak nie jest, bo Wy "tak nie macie". Oczywiście, że są wyjątki i na wystawę przychodzi wielu melomanów, ale to jest margines, a nie reguła.
Znam np. osoby, które przestały słuchać metalu, bo źle on brzmi na analitycznym zestawie. Znam też takie, które zaczęły słuchać wyłącznie jazzu, choć nie są fanami tej muzyki, ale za to bardzo podoba im się forma, w jakiej zrealizowana jest ta muzyka.
I Panowie, nie opowiadajcie bajek, że nigdy w życiu nie słyszeliście o takich osobach.
Taka jest prawda o audiofilach, gdyby była inna, nie byłoby semantycznej i praktycznej różnicy między audiofilem a melomanem.
_____________________________________
Nowe oferty słuchawkowe:
http://forum.mp3store.pl/topic/63214-sluchawki-wysokich-lotow-wyprzedaz/