Moje :D
Aasat to się zna ;), żeczywiście wersja druga czyli po 1980 z pojedynczym paskiem na głowie (pierwsza wersja miała podwójny) i jakimiś zmianami driverze.
Na wikiphonii piszą, że zmiany poszły na gorsze... i rzeczywiście w stosunku do SS-100 mają mocy gumowaty bas i stłumioną górę. Czyli można by powiedzieć, że SS-100 nadal referencyjne... ale... no właśnie.
Pozwoliłem sobie na otworzenie ich zaglądnięcie... i poza delikatnym wytłumieniem z zewnątrz jednym krążkiem czegoś a\'la wacik bawełniany, między driverem a uchem zastosowane zostały takie cienkie ale sztywne materiałowe krążki (w Yamahah HP50A też cos podobnego było)... usunąłem je, uszczelniłem drvier od strony ucha (oryginalnie dwustronną taśmą jest mocowany do obdowy), skręciłem i cud się stał :)
Cały feler brzmienia był chyba zasługą tych wytłumień bo gumowatość basu znikła, góra została uwolniona i jest to teraz dźwięk klasy SS-100, bas dosyć sprężysty ale mocniejszy i schodzi znacznie niżej niż w SS-100.
Jestem bardzo zadowolony, by nie powiedzieć zachwycony!
Pozdrawiam