>> Corvus5, 2012-10-17 23:56:37
Najniższy bas można odtworzyć odpowiednią konstrukcją wzmacniacza lub cyfrowo i to tak, jak tracą K1000, gdyż zależność straty basu jest na stałe określona. Tylko wzmacniacz potrzebuje wtedy mocy sporo.
-> Tak dobrze to nie ma. Problemem nie do przeskoczenie (dosłownie!) dla K1000 jest maksymalny wychył membrany. Miałem je niedawno w domu parę dni wraz ze wzmacniaczem wyciskającym z nich prawie 2W, czyli z głośników 8 omów jakieś 25. Już to wystarczy, żeby bas z okolic 40Hz, nie niżej, słuchany na jeszcze nie całkiem odpowiadającej live głośności, powodował słyszalny clipping przetwornika, kiedy następuje pełne wykorzystanie zakresu swobody zawieszenia przetwornika i uderza obudowę.
Powyższy wstęp dotyczy tego, że spadek skuteczności reprodukcji basu od 60Hz w dół wynika z niemożności wygenerowania fali akustycznej, a nie spadku zdolności wychyłu przetwornika. On się tak samo wychyla przy niskim basie. Od prądu stałego nawet będzie stał w odchylonej pozycji. Podkręcanie basu equalizerem spowoduje tylko tyle, że będziemy często słyszeć clipping, gdyż membrana będzie pracować na większej amplitudzie akurat tych częstotliwości, które ją mają największą już na nagraniach.
Tu trzeba kolejnego wyjaśnienia teoretyczno-praktycznego. AKG K1000 to jest taki przypadek słuchawek, gdzie przetwornik pracuje z reguły blisko 100% swoich możliwości. W Sennheiserach HD800 jest maksimum 500mW, w K1000 maksimum 1W do wykorzystania, tylko skuteczność 1mW to jest 97 i 74dB odpowiednio. Czyli średnio 200x więcej mocy przy tej samej głośności, a w przeliczeniu na wartości względne - gdy Sennheiser gra na 1% swoich możliwości, a AKG już na 100%. Dalsze implikacje są takie - jeśli chcemy podbić 30Hz o 10dB, to Sennheiser wskoczy na 10% obciążenia jeśli akurat gra śednio 97dB, a AKG teoretycznie 1000%, a w praktyce będzie mechaniczna demolka przetwornika i clipping wynikający z ograniczeń gabarytowych i konstrukcyjnych.
Podsumowanie - equalizer jest fajny przy założeniu akceptacji tego, co robi z fazą, tylko dla przetworników elektroakustycznych z zapasem możliwości fizycznych, no i oczywiście w towarzystwie wzmacniacza, który odpowiednie moce poda. K1000 się wybitnie nie nadają do takiego traktowania, bo 10dB więcej to 10x tyle mocy. Pomijając, że przetwornik nie wykona zadania, to i tak musiałby mieć do towarzystwa wzmacniacz 10W co najmniej na kanał, czyli 150W przy 8 omach. :)