Audiohobby.pl

Odtwarzacz sieciowy i jego system operacyjny

pień

  • 2955 / 1526
  • Ekspert
27-07-2025, 21:49
  To taki wzór zegarka z dawnych czasów firmy Bulowa, jak mi się zdaje,  jeszcze za czasów Edisona klepali takie budziki :)
   No ale tą wtyczkę tagownicę to muszę sprawdzić koniecznie.

Krzysztof_M

  • 1843 / 5781
  • Ekspert
28-07-2025, 09:57
Jestem już bliski przykręcenia tego do deski i ogłoszenia końca procesu ogarniania obudowy :)
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2955 / 1526
  • Ekspert
28-07-2025, 12:13
Nooo, prawie na takim samym etapie jestem :)   Wprawdzie nie deska i nie przykręcone,  znaczy przykręcone na druty i jakaś trytytka.  Ale za to malowanie z głowy heheheheheh.

Tymczasem trzeba mi czekać na redukcję z tych MVMe na usb.   Jedna zaginęła w akcji i sie wk....  i zamowiłem dzisiaj z amazona.   Kurna, przepłaciłem podwójnie przynajmniej bo potem znalazłem taką bieda wersję bez obudowy za 4,99.
   No a po co mi obudowa na toto cudo?   I tak będzie w środku na amen.

Krzysztof_M

  • 1843 / 5781
  • Ekspert
28-07-2025, 12:40
A gdzie podłączyłeś zasilanie do malinki? Port micro USB widzę pusty a malinka świeci.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2955 / 1526
  • Ekspert
28-07-2025, 14:10
Jak wiesz to malinkowe micro usb jest kompletnie do kitu.   O ile jakiś dobry kabelek trafimy to pół biedy, ale jednak one praktycznie wszystkie to chińskie i w środku druciki grubości włosa w najlepszym wypadku.   Czasami nawet malinkowa kontrola napięcia potrafi świecić przy pracy na pusto bez jakichś przybombasów w postaci czapeczek.  A już dysk podłączyć to napraszanie się na problemy jak udowodniłem zresztą wcześniej hehehehehe.   Malinka ma to gdzieś, najwyżej się zresetuje ale dysk dostał kaput w łeb.
   Malinkę można zasilać wprost na GPIO, pierwsze piny z brzegu zdaje się od strony gniazdek sieciowych.   Jednak zasilacz powinien być wyposażony w jakiegoś stróża od przepięć i zwarć.   Ten którym zasilam niby ma, ale mu nie wierzę i tak.
   Dlatego właściwie dalej idzie od portu usb, tyle że przylutowałem przewody od dolnej strony płyty malinki.  Wprost pod portem są pola lutownicze, niezbyt wielkie ale jak na malinkę standardowego rozmiaru, omija się samo debilne gniazdko usb oraz jego cieniutkie ścieżki na płytce a w dalszym ciągu malinka jest zabezpieczona swoimi układami przepięć, zwarć czy odwrotnej polaryzacji.   Taki prosty zabieg wystarcza żeby malinka już nie czepiała się o słabe zasilanie i nawet podłączenie żarłocznego dysku , takiego co to na tabliczce mu napisali 1,5A  wrażenia na niej nie robi. 
Oczywiście zasilaczyk też trochę żwawszy nie zaszkodzi, ale bez przegięcia bo taki co 3 zdrowe ampery wygarnie jest wystarczający.  I na czapeczkę i na szarpanie się z dyskiem wystarczy :)
  No a co do obudowy, no kurcze tak mi się nie chce że szok.  Najpierw chciałem jeszcze kombinować z dodatkiem w postaci wzmacniacza słuchawkowego ale zmieniam zdanie.   Pcham te wzmacniacze jak pogięty we wszystkie ulepy hehehehee.   Dosyć, nie będzie żadnych extrasów-   sam ekranik i po zawodach, tyle że może jakoś pokombinuję żeby wyglądał jak z jednej parafii z pozostałymi pudełkami.
  No i główkuję jak wykorzystać trochę gotowego złomu zamiast całkiem od zera wydłubać pudełko.   Jest choćby dekiel i dno :)


Nie powstrzymałem się z ponowną próbą karmienia muzyką przez zabytek techniki :)   Komunikatów o padaczce zasilania żadnych nie było, niech sobie siedzi do jutra, zobaczy się czy nic nie wybuchnie.
« Ostatnia zmiana: 28-07-2025, 16:32 wysłana przez pień »

pień

  • 2955 / 1526
  • Ekspert
28-07-2025, 23:25

pień

  • 2955 / 1526
  • Ekspert
29-07-2025, 14:58
A chromolę tą obudowę.......   jeszcze jedno pudełko luzem które trzeba będzie wieszać na drutach :(   A każdy kabel to zło a te co nie zło to w cenie nerki za metr bieżący.    Potem miejsce zajmie i takie tam działania będzie prowadzić z dziedziny chaosu.   Jednego luzem streamera już mam z Volumio na pokładzie -   przy czym to Volumio to swojego żywota wcale nie może być pewne w świetle ostatnich doświadczeń hehehehe.   Jak by nie było to i tak spada na podrzędne stanowisko, można gdzieś go do góry na chacie wytaszczyć.
     Zmodernizuję starego Ślimaka-  znaczy mu nową facjatę dorobię w którym ten ekran od pcp wstawię.   Wywalę wielkie wskaźniki wysterowania i pewnie żadnych nie wstawie, chyba że jakieś fajne cienkie pionowe (trafiły się z jakiegoś wyczesanego starego magnetu)  albo ledowe w kropeczki.  PCP też ma parę fajnych na stanie, wprawdzie to elektroniczna ściema ale fajnie wygląda heheheh  z daleka.    Przy okazji odchudzę elektronikę poboczną samego Ślimaka bo tam pojechałem wyrywnie.   Wszystko na jakichś przekaźnikach i innych takich komputrach,  kupa drutu i  wyszło skomplikowane jakby trochę.....psia kość.  Serwisówki przecie nie ma i ze dwie godziny sam musiałem przypominać sobie co i jak wykambinowałem.   Gdybym to do naprawy dostał to powiedziałbym że to jakiś kompletny czub audiofil wymóżdżył.....   Jaaa piernicze, przegięcie pały normalnie.
  No a poza tym obudowa jest, całkiem fajna uważam.   Zdalne sterowanie jest na chodzie i takie tam.
 No może nie do końca.  Trzeba będzie na wszelki wypadek TinyCore Linuxa zapuścić na mojego zdechłego laptopa.  Może uda się wypatrzyć jak do GPIO podłączyć zdalne sterowanie żeby poza głośniej<>ciszej też odpowiednie guziki trybiły z pulpitowymi PCP i to samo robiły.   Kolega komputerowiec obiecał też coś przepatrzeć.    Ale ja wiem jak z nim jest --  trzeba siedzieć obok i go pilnować, ponadto nową butelkę piwa co 10 min.  podsuwać.   No a że robota żmudna i wielogodzinna to wiadomo :)  ... dużo piwa trzeba.

Krzysztof_M

  • 1843 / 5781
  • Ekspert
29-07-2025, 15:36
U mnie już postanowione - deska :D
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2955 / 1526
  • Ekspert
29-07-2025, 16:49
Ja tutaj mam niedaleko taki znajomy sklep dla wymagających audiofilów.   Normalnie to tam klienci bez pytania przychodzą odwaleni jak na przynajmniej wesele :)   Taki jeden to mnie nawet zmierzył wzrokiem jakbym mu rodzine wymordował, a je sobie tylko słuchałem i patrzyłem na wycieraczki w McIntosh-u,  wielgachne jak w mojej ciężarówce.   Akurat przerwe sobie walnąłem koło salonu i jadłem kanapkę.
  Mnie tam nigdy nikt nie powiedział że jakiś dress code obowiązuje hehehehe.   W każdym razie gościu przyszedł oglądać wyrób wzmacniaczowy jakiegoś miejscowego arcymistrza.   No właśnie taki desgin to miało-  wszystko przykręcone wkrętami do deski -  tyle że nad tym wszystkim była jeszcze szybka na słupkach :) omotanych siateczką.  Ładnie podświetlona lampeczką żeby logo mistrza było widać.   W końcu za to grubą kasę trzeba było wywalić.
  Ksywy mistrza nie pomnę, audiofile z prawdziwego zdarzenia pewno znają, brzmiało jak jakiś faszystowski okrzyk.
 To cudo na desce było która miała długi opis dodany jaka to ona jest audiofilska i że ma jakieś tam antykosmiczne właściwości.  Bitangor , bitungar?   Jakoś tak.    Ważne jeszcze odpowiednie wkręty jak myślę.   Bo w sumie to grało o kosmos gorzej niż ulep na TASS/e który przywiozłem chłopakom do odsłuchu.    Nie tylko dla jaj, bo sam byłem ciekaw co powiedzą.
   No ale nie powiem, po ciemku mogło wyglądać całkiem fajnie :) 
   

Krzysztof_M

  • 1843 / 5781
  • Ekspert
29-07-2025, 18:15
Gdzie ja żarówkę tam wkomponuje i siatę z logiem?
« Ostatnia zmiana: 29-07-2025, 19:10 wysłana przez Krzysztof_M »
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2955 / 1526
  • Ekspert
29-07-2025, 19:23
Nie nie.   Siatka to taka zwyczajna była jak w Obi przeciw robalom, żeby nie właziły przez okno.  Kropka w kropkę bo często do Obi łażę to wiem :)   To najlepszy audiofilski sklep jaki znam.  Siatka na onych słupkach wprawionych w deskę na sztorc dookoła takie ogrodzenie robiła.   Tak jak u sąsiada co ogródek od hołoty okolicznej odgrodził i na tym logo nie było.   Logo było własnie na tym szkle !   Czyli musiało być zrobione naprawdę u jakiegoś speca, co zapewne stanowiło znaczącą część kosztów budowy.   Jak na moje to logo można olać w sumie,  ew drukarką na folii walnąć.   Na zdjęciu nie widać, no chyba że o poważny handel idzie :)
   No i ta deska, wiadomo że w audiofilli to takie drewno czy kolor i rodzaj kabli że o szkle nie wspomnę to kolosalnie ważna sprawa !    Podnosząca dźwięk na niebywałe wyżyny których zwykły prostak, słuchacz flaków nie ma szans usłyszeć.   Aaaaa, jeszcze żarówka- w sumie to dwie, które podświetlały logo.   Wiadomo że muszą być audiofilskie, z odpowiednią barwą świecenia, odpowiednim skrętem spiralki itd...itp....   Na moje to były zwykłe bezcokołowe jakie mam w światełkach tylnych od przyczepy.  Tyle że pewno zasilane 12 V zamiast 24  i przez to robiły się audiofilskie dość.   Kita można cisnąć bo przeciętny audiofil raczej nie wie jak wygląda żarówka z przyczepy na kartofle dajmy na to.  Wie za to że bulić trza.

 A swoją drogą skoro sprawa się rypła w sprawie obudowy to>  Okazało się że muszę skoczyć do Obi i zakupić kawałek ameliniowej blachy na nowy front.   Kupiłem :)
 Po sąsiedzku zaś sklep o nazwie Media Markt do którego polazłem.
O mało zgona nie dostałem gdy zobaczyłem jakie ceny proponuje.   Już nie kilka, kilkanaście a kilkadziesiąt razy większe niż za to samo g.....  z Ali .   Gdzie jeszcze za darmo przyślą.
Ceny nowych smartfonów to już absolutny odlot, dosłownie w tysiące euro za sztukę.  Tak jakby już w ameryce po cłach były robione.
  Najtańsze co audiofilskie znalazłem to>

  fajny audiofilski CD hehehe  Całkiem podobny na wystawie widziałem :)
     W sumie to też jakaś myśl.   Przy budowie czegoś nowego to przejść się tam i z jakiegoś piekarnika czy patelni można mieć całkiem całkiem  obudowę .

Krzysztof_M

  • 1843 / 5781
  • Ekspert
29-07-2025, 22:17
Ja nie chcę tego odtwarzacza dużego, a chyba tak małych kuchenek nie robią ;)
Znalazłem deseczkę już, tylko poprzycinać, olejem maznąć i już.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2955 / 1526
  • Ekspert
30-07-2025, 10:27

Krzysztof_M

  • 1843 / 5781
  • Ekspert
30-07-2025, 11:05
Fajny patent, dzięki :)
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2955 / 1526
  • Ekspert
30-07-2025, 16:31
Kurcze, jak to wolno idzie.  Gorąco jak diabli a musiałem boszką na akku chlastać te dziurawe płyty.   Mocniejszy stop niż na ruskich czołgach chyba, prąd duży, bateria po 15 sekundach już awaryjny stop robi bo się grzeje, stygnąć na powietrzu to do jutra chyba.   Pół godziny do zamrażarki żeby wystygło i znowu od nowa.   Ponad 4 godziny ciąłem te 4 profile.   Już chciałem jechać do sklepu kupić jakąś machinę na 230V na kablu.   Ale jakoś zmęczyłem i teraz już z górki będzie.
   Co za zakichana pogoda, lato to zimą było a teraz to piekarnia normalnie.    Trzeba mieć coś z deklem żeby na wakacje do jakiegoś egiptu jechać.    Nawet elektronarzędzia wyniesione na dwór świecą kontrolkami że przegrzane a jeszcze nawet nie włączone.   Masakra :(