Audiohobby.pl

Odtwarzacz sieciowy i jego system operacyjny

pień

  • 2767 / 1473
  • Ekspert
12-07-2025, 21:15
Teraz przerwa ma kawę :)   Ponieważ cały system ponownie zdech hehehehehe.
  Z mojego powodu bo mi się nie chciało skręcać do kupy lepszy zasilacz a obciążenie dyskiem spowodowało szkody.   Generalnie to w dysku narobiło się dużo błędów i piCore pokazał na niego środkowy palec.   Teraz wszystko odkręcam, trzeba było programami leczniczymi zawartość dysku podratować a to zadziwiająco długo trwało.   Zamiennie na wszelki wypadek podkarmiłem zwykłego cyca USB, on tyle prądu jednak nie zeżera co dysk.   Za chwilę start na nowo.
    Co do czapek, to niczego nie kombinuję bo mam ze starych zapasów PiFi Digi Pro plus.   Ale chyba to nie ze stajni raspberry  tylko Orange pi.   Kompatybilne na 100% z raspberry.   
To czapeczka przyczepiana na łącze w malince,   nie ma dac-a  tylko bufory i swoje zegary.    Izoluje i układa ładnie dane i wysyła je albo po kablu albo po optyce do dac-a.   Oczywiście rekordów w transmisji jak bufory w choćby popularnym u dłubaczy B18  nie osiąga,  tak dla dac-a  co to uciągnie 24bit 192kHz   jest OK a koszt na dzisiejsze czasy maciupeńki :)   No a mam akurat też fajnie brzmiącego dac-a  na układzie Cyrus Logik.   CS jakiśtam   numerek, nie pomnę.  Jemu to już żyły zaczynają wyłazić przy 24bit i 192kHz   hehehehehe.
   Pewnie się zgrają hehe.
Mogę też olać czapeczkę i wprost podłączyć I2C  do drugiego dac-a z szuflady który ma wejście I2C i jest na AK 4499 .
 Wiem jednak już ze wcześniejszych prób że on nie zagra fajnie, pomimo spasionego AK na pokładzie.    Żeby ten dac brzęczał jak należy to po drodze trzeba wstawić właśnie jakieś coś typu interfejsu B18.    Jeżeli go nie będzie to kicha, dźwięk na poziomie przeciętnych streamerów z reklamowymi tekstami o ich cudownościach na 4 strony A4  hehehehehe.   Na takie coś chyba nadział się nasz generał admin Gustaw i aż go przytkało na parę dni heheheheheheh.   Przeczytałem gdzieś w wątku obok że teraz wywalają go na urlop żeby pozbierał się do kupy.
  Dobra, lece do roboty