Tak po nocy sobie a muzom.
Pierwszy raz na spokojnie sobie posłuchałem i klapę zdjąłem --- tak sobie to po nocy świeci jak na obrazku poniżej hehehe. Szczególnie to zielona lampeczka z czapeczki malinki ton nadaje. Teraz już pod ekranem i fajny wzorek wyszedł. W rzeczywistości nie jest aż tak jasno, tyle udało się na szybko z komórki wycisnąć.
Dekiel zdjąłem z innego powodu, którym było ciche modulowane ćwiergotanie słyszalne w słuchawkach. Ten niby lampowy przedwzmacniaczyk słuchawkowy zadziałał jako detektor. Widać jego lampy odbierają to czym sieje procek główny regulatora głośności.
Oczywiście najpierw padło sakramentalne słowo używane gdy coś poszło nie tak, takie na literkę k i jeszcze jakieś inne akcenty.
Bo pierwsze co pomyślałem to że któryś zasilacz, potem że malinka jednak się przebiła przez klatkę , że gdzieś masa nie trybi .
Potem zauważyłem że modulacja zmienia się wraz ze zmianą głośności no i bingo.
Na szczęście ten bonusowy ptasi świergot nie wzmacnia się wraz z poziomem głośności. Już przy bardzo cichym słuchaniu ginie w tle.
Trzeba zatem albo dodatkowo zaekranować wyświetlacz głośności bo tam jest ten drań co sieje - ustaliłem za pomocą kawałka blachy i drutu hehehehe
Albo zaekranować lampy wzmacniacza
Albo wstawić normalny wzmacniacz bez jakichś lamp i innych dziwadeł.