Audiohobby.pl

Retip - amatorska ściana płaczu

Krzysztof_M

  • 1694 / 5690
  • Ekspert
07-04-2025, 10:31
Pamiętaj, że masz te wkładki podpięte na sztywno do jednego przedwzmacniacza a Twoje zmiany w nich możliwe, że wymagałyby czegoś z szerokim zakresem regulacji.
Oby się nie okazało, że zrobiłeś układ mechaniczny, który jest super, ale nie wiesz o tym i go teraz przerabiasz niepotrzebnie.

Ja teoretyzuję, bo sam nie mam preampu z regulacjami gotowego, jedynie kit sobie kupiłem do zmontowania, ale już nie wiem nawet gdzie go wsadziłem.
Przy okazji, taki to kupiłem kit: https://www.ebay.pl/itm/154961949322
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
07-04-2025, 10:41
Pamiętam :)
  I chyba zaraz sobie zamówię to cudo z Twojego linka.  Nawet jeżeli to cudo nie jest szczególnie wyczesane to jest na nim czym pstrykać hehehehehe
Jakieś wnioski zapewne da się wysnuć. 
   Przedwzmak z rotela to przyjąć należy że to >prościzna pod standard.   270C to też prościzna pod standard i przez to pomiędzy nimi zaistniała synergia jak to mawiają audiofile.   Pomiędzy P24 a 270C jest znacząca różnica w oporności uzwojeń a jak z indukcyjnością to nie wiem bo nie mam czym zmierzyć.

ed...   Właśnie zamówiłem i sie zobaczy :)
« Ostatnia zmiana: 07-04-2025, 11:09 wysłana przez pień »

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
08-04-2025, 12:54
Dzisiaj dorobiłem jeszcze wspornik dla Philipsa, zasadniczo żeby sprawdzić czy magnes konkretny ma jakiś szczególnie widoczny wpływ na rodzaj cewek z jakimi współpracuje we wkładce.   Ponieważ brzmienie pierwotne znane to dlaczego nie porównać.
   Jedynym sposobem porównania to w sumie nagranie wkładki X na taśmie z sygnałem idącym wprost z gramofonu i wkładki Y



   Pomimo różnych parametrów cewek,   zupełnie różnych z małym zdziwieniem stwierdzam że jakiś bardzo padających na uszy różnic nie słyszę.   Może :)   sygnatura cactusowa jest na tyle mocna że zagłusza jakieś pomniejsze drobiazgi.

No i trzeba pauze zrobić czekają na przedwzmaka bo bez niego nie obejdzie się dalej.    Trzeba go będzie jeszcze dosmaczyć bo kiepsko on stoi z regulacjami dla MM.    Liczę że kumple pomogą dolutować extra organy do niej

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
08-04-2025, 16:43
Oryginalna igła Philipsa,  bardzo dobra tak swoją drogą  oraz cactus.....   nie wiem jaki ale nie iron cactus.   Za to z haczykami i czerwonymi kolcami.
   Myślałem że to po wierzchu tak ma ale okazuje się że po obróbce w masie też jest rubinowy hehehehe



  Jednak, oba warianty po > obsłuchawkowaniu,  stwierdzam że przegrywają z techniolem na iron cactusie, oraz zawieszeniu elastomerowym z regulacją podatności.   Którą ustawiłem pod siebie oczywiście.   Nie wiem czy ktoś inny również wybrałby taką wersję.
       Tak więc,   wcześniej to coś mi się pokręciło bo pisałem że 270C ma mierzony opór duży a Philips mały.   Jest dokładnie na odwrót bo cewki techniolka mają po 390 Ohm  a  filipkowe coś koło 1. 5 kOhm.
     Wyłania mi się z tego prawidłowość że jednak cewki z mniejszym oporem na sucho brzmią lepiej.   Ten sam efekt daje P24  bo tam opory również małe.  Czy ta mniejsza oporność ciągnie za sobą mniejszą indukcyjność to nie wiem.   Nie mam czym mierzyć a żeby jiga pomiarowego pod oscyloskop zrobić to jestem za mało kumaty i mnie się nie chce hehehehe  a i liczyć trzeba  i tak.
  Sama indukcyjność to też nie tylko wprost ilość zwojów ale i materiał rdzenia,  z czego owe rdzenie  to hmmmmm,   pieron wie z czego.

Krzysztof_M

  • 1694 / 5690
  • Ekspert
08-04-2025, 20:27
Proste założenie, że cewka o oporności 1,5 kΩ  ma więcej indukcyjności niż taka 390 Ω  jest słuszne.
To oczywiście tylko założenie, że w grubości drutu nie ma zbyt dużej różnicy.
Mała uwaga, Ohm to był taki pan dawno temu i takie miał nazwisko.
Jednostka, o której wspominasz to om, kiloom itd ewentualnie Ω, mam to w moim podpisie, żeby było łatwiej pisać :)

Co do różnic w brzmieniu w poprzednim nagraniu - rzeczywiście nie ma przepaści. Nie wiem, czy w ślepym teście bym to odróżnił.
Dzisiaj w Obi byłem, kaktusy oglądałem - taki z haczykami i solidnymi kolcami i w dodatku ogromny był drogi, więc moją uwagę zwrócił mniejszy z igłami organoleptycznie równie sztywnymi, tylko mniejszymi. Za to bardzo tani.
Czy się nada, tego nie wiem, nie wiem nawet czy dotrę do momentu prób.
Ten drogi z duzymi igłami miał jedną w donicy już porzuconą - to widać ją na zdjęciu.

Znalazłem jedną wkładkę Sony XL15 w moich zbiorach, w której mam nową igłę.
Stara igła, z którą wkładkę kupiłem, była opisana jako uszkodzona i faktycznie zawieszenie w rurce zamieniło się w jakiegoś gluta i w efekcie nie można tego używać, bo siada na płycie przy nawet 0,5 g nacisku.
Sama igła wydaje się ok i sądzę, że to będzie pierwszy pacjent - jeśli sił i talentu starczy :)
« Ostatnia zmiana: 08-04-2025, 21:59 wysłana przez Krzysztof_M »
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
08-04-2025, 23:22
Heheh,  widzę że następnego bierze kaktusia grypa.
     Najpierw może ratuj stary dźwigar i dorabiaj zawieszenie :)
   Takiego jak masz na obrazku Krzysztofie , tego z białymi kolcami to mam.   Mocne kolce , ale nie są osiowo proste i spłaszczone w przekroju.   Trzeba sporo >heblować hehehe   żeby wyprowadzić na prostą.   Jednak odcinki potrzebne na przeciętny dźwigar z łatwością można uzyskać.   Ten z haczykami ma bardzo grube kolce i tam strugać całkiem bez problemu.   Jednak z miejsca uwagę dam bo dzisiaj użyłem go na dźwigar.   Bardzo ładny wprawdzie ale nie jest stalowo odporny na obciążenie i sukcesywnie zmieni kształt z prostego na banana hahaha.
   Jeszcze jedna uwaga , kolce obcinać kaktusom jakimiś ostrymi szczypcami blisko nasady.   Wyrywanie, wyłamywanie ich jest dla kaktusów bolesne, powiedziałbym.  Można sporo tzw.  nerwa im wyrwać przy okazji i kolec już dalej nie rośnie a rana zasycha z czasem.   Obcięty kolec dalej będzie rosnąć normalnie i kaktus nie zauważy utraty.
    Wiem że Ohm to był gość który odkrył prawo oma jak mówi się w kraju nad wisłą.   Ja jednak za chiny nie pamiętam gdzie jest na klawiaturze grecka litera omega.   Dlatego piszę Ohm,   żeby gdy przypadkiem coś skrobnę na jakimś murzyńskim forum żeby też wiedzieli o co chodzi.   Napisanie Om  czy om to nikt nie będzie wiedział o co chodzi.
  No i dzisiaj zmierzyłem się dla relaksu i w celu uspokojenia nerwów, po przygodach z przesyłkami.   Z problemem czy można z iron cactusa zrobić rurę.   No i można :)   z tego czerwonego haczykowego nie idzie.  Jest plastyczny, grzeje się przy wierceniu a od tego zaczyna zalepiać wiertło i dalej kaplica.   Iron cactus kolce ma wybitnie mocne i wierci się jak w metalu.
   W następnym dźwigarze pójdę na rekord wagowy hehehehehe

   Najwięcej problemu było z ustawieniem wiertła tak żeby nie biło na końcu.  Potrzebny już napęd mechaniczny bo ręczne wiercenie to pewno z tydzień by trwało.   Na tipa dziure wywiercić to pryszcz ale żeby odwiert kilka milimetrów głębokości zrobić to już lekko nie ma.

...... skleroza.   Jeżeli chcesz to jutro jakiś szybki reportaż obrazkowy zrobię w jaki sposób wkładać dźwigar z resorem żeby nie pogiąć samego dźwigara.   Cactusowi to zwisa bo jest wielekroć mocniejszy niż np.  aluminiowa rurka.    No ale z tymi ameliniowymi, berylowymi itp.   to trzeba uważać, jedno drgnięcie fałszywe i może być po zawodniku.
« Ostatnia zmiana: 08-04-2025, 23:29 wysłana przez pień »

Krzysztof_M

  • 1694 / 5690
  • Ekspert
09-04-2025, 07:20
Z tymi rekordami wagowymi to chciałbym to zmierzyć, ale moja waga jubilerska nie reaguje na kolec, ani nawet na stary dźwigar aluminiowy z magnesem :(
Pozostaje brać to na logikę, że skoro wydrążony kolec to jest lżejszy i koniec.

No i jak masz jeszcze jakieś patenty na mocowania to chętnie się zapoznam :)
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
09-04-2025, 11:14
OK  Krzysztofie :) 
  Postaram się mało pisać a nadrobić obrazkami z których łatwo wyczytać o co chodzi.
  Tutaj uwaga dla jakichś ew.  zbłąkanych i procą karmionych w maleńkości.    Ja nie jestem specjalistą, nie twierdzę że to najlepsza metoda, wiem że to krzywo itp.....   Tutaj chodzi jedynie o zobrazowanie mojego podchodu do problemu dłubania we wkładkach.   Bez ponoszenia jakiś kosmicznych wydatków na sprzęt z centrów badawczych.    Jeżeli ktoś ma jakieś inne tzw.  knyfy ułatwiające robotę i zechce je zdradzić to będzie bardzo super :)

1)    Wszelkie pęsety odłożyć na bok.   Ich użycie prawie na bank skończy się dla fabrycznych dźwigarów źle albo tragicznie.    Nadają się co najwyżej do schwycenia czegoś żeby wyjąć z pudełka a i wtedy powinny być miejsca ich chwytu oklejone czymś cienkim ale bardzo bardzo miękkim.   Siły nacisku, jeżeli ktoś ma porządne pęsety z wybitą siłą uchwytu przekraczające nacisk 1gram będą z powodzeniem niszczyć dobre dźwigary bezpowrotnie.

Ok.  Jest pacjent któremu trzeba dorobić nowe zawieszenie, ale najpierw trzeba wydobyć dźwigar:



2)Teraz trzeba dorobić zawiechę:


   Powyżej użyłem najłatwiejszej metody jaką znam.   Zawieszenie kauczukowe z tzw. gumki recepturki.   Mamy tego przeogromne ilości rodzajów tylko trzeba patrzeć po tzw.  babskich i dziecięcych stoiskach po sklepach i włączyć kojarzenie.   Można w takich miejscach prawdziwe skarby retypiarza znaleźć.   Późniejszy dobór ilości , długości, kątów osadzenia dźwigara to już oddzielna parafia.   

3)   Teraz to trzeba zmontować:




    Kilka przydatnych narzędzi.   Min.  pilnik.   Jedna strona 400 która jest zdzierakiem, druga 5000 gładzik.   Ja osobiście innych gradacji nie używam.   Pilnik oczywiście powstał na bazie papieru ściernego i chińskich pałeczek do żarcia.   Są świetne jako wszelkiego rodzaju imaki, jigi i przedłużacze.



 Uwaga co do pędzelka:   Można zajumać lasce jeżeli ktoś nie boi się konsekwencji.   W trosce o zdrowie nie polecam jednak tej metody chociaż kusi ekonomią.   Ja uczciwie kupiłem w perfumerii po uprzednim instruktarzu przez dziewczyny z czego zrobione, jakie własności mają itd....   Znają się na tym :)  i warto z takiej wiedzy skorzystać.

/////////////
.... w ramach eksperymentu sprawdziłem jeszcze czy w domowych warunkach uda się zrobić syntetyczną, kompozytową rurkę o wymiarach nadających się na dźwigar.   Ta próba to wprawdzie aż 0.5 mm  średnicy zewnętrznej jednak wydaje się że da radę bez większych problemów zrobić mniejsze :) średnice.   Pomyślałem że warto by karbonową ok 0.35 do 0.4  wypróbować.   Bo pręcik karbonowy o takich średnicach to nie problem.   Czekam chwilę aż żywica spolimeryzuje na amen, jednak już teraz wydaje się że kilka gramów zginających bierze na klatę bez problemu.   Zwykłe .....   zapomniałem jak to włókno bazowe nazywa się,   jakaś odmiana poliestru czyli nawet do szklanego nie umywa się wytrzymałością.

« Ostatnia zmiana: 09-04-2025, 12:58 wysłana przez pień »

Krzysztof_M

  • 1694 / 5690
  • Ekspert
09-04-2025, 20:31
Stokrotne dzięki za podzielenie się wiedzą i doświadczeniem.
Na ta chwilę chyba nie mam pytań, pewnie pojawią się gdy się zabiorę za próbę regeneracji pierwszej wkładki.
Szukam dawców na zawieszenie i w pierwszej chwili chyba zrobię jak radziłeś - bez cudów z kaktusami, tylko zawieszenie odtworzę i sprawdzę jak to się sprawuje.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
09-04-2025, 21:59
 Zawieszenie kauczukowe łatwe ale trzeba dokładnie dobierać. Mocno sprężone w tulejce to uwypukli się zdolność do drgań w wysokiej częstotliwości i basy mocno osłabione.   Mocno sprężone ale krótkie to basy pójdą w górę ale zacznie smażyć na wysokich chociaż podatność na oko będzie wydawać się ok.   Niemniej jednak da się z tego coś wycisnąć dodając niewielką ilość miekkiego elastomeru dobrze tłumiącego szybkie drgania.   
  Jutro zrobię mały fotoreportaż jak zrobić regulację podatności >na chodzie wbudowaną do tulejki.
Z eksperymentów wiem że kauczuk jest znakomity w połączeniu z miękkim elastomerem a silikony dobre do sferycznych tipów.   Dlaczego tak jest brak mi pomysłu.  Stożkowe najlepiej chodzą na elastomerach czyli pewnie to co miałeś oryginalne w tym soniaczu , no bo lubią się rozpuszczać na maź, kauczuki za to twardnieją z czasem a porowate miękkie elastomery sypią się.
  Jak by tam nie było to na chwilę obecną twierdzę że pierwsze miejsce we wkładce to jakość tipa i dokładność ustawienia.  Drugie to zawieszenie które puszcza niejako dźwigar do swobodnego drgania w dużym zakresie częstotliwości ale nie dopuści do rezonansów.   A dopiero potem układ magnetyczny samego generatora.   Krótkie nabiegunniki , jeżeli je widać to dynamika dobra , długie to słodząco zamulające jakby na lampach wszystko grało.  Pewno dlatego że mieszają kanały ze sobą hehehehe

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
10-04-2025, 13:56
Dzisiaj przy okazji trochę walczyłem z zawieszeniem żeby sprawdzić czy Philips nie da rady osiągami pobić dźwigar i zawieszenie jakie dorobiłem do 270C.   Tam mam podobnie a do Philipsa na próbę dorobiłem z kauczuku średniego jak bym go określił  tj 1,3 mm wprost z recepturki i dodatkowa warstwa ze stratnego elastomeru.   Oczywiście regulator kompresji zawieszenia czyli inaczej podatności z odrobiny sztywnego polietylenu grubości 0.13 mm.   Ścięty oczywiście żeby poprzez położenie względem >resora można było regulować twardość.
   Teraz tak na oko w stylu sprawdzonym w 270 C.   
  Nie twierdzę oczywiście że z pierwszego strzału odpali jak należy hehehehe  i może ze dwa dni przyjdzie się jeszcze kombinować.


   Na ostatniej fotce symulacja jak tip będzie siedział w płycie bez podłączania wkładki.   Jaki kąt widziany wzdłuż osi dźwigara to już raczej mikroskop żeby to dokładnie ustawić.   Bardzo bardzo ważny parametr, z mojego skromnego doświadczenia wynika że odchyłka o 1 stopień potrafi robić kaszanę.

Przy okazji wpadł mi do głowy pomysł  jak przy użyciu oscyloskopu zbadać jak to wszystko działa i jaki ma czas tłumienia drgań wspornika.
   Idealnie byłoby jeżeli wspornik był tłumiony natychmiastowo .  Jest impuls, wstrząs na tipie>  jakiś pik na oscyloskopie i natychmiastowe wygaszenie drgania.    Że też wcześniej na to nie wpadłem ?    Najpierw trochę porządku na stole zrobię i przytargam oszczyloszkopa :)   Może mi co powie jak sprawy się mają i da się porównać różne wsporniki, wkładki .
   Poza zagonieniem oscyloskopu do roboty wymyśliłem jak zrobić mini manometr żeby na sucho określić jak się sprawuje zawieszenie obciążone siłą od powiedzmy prawie zera do 3,  4 gramów

Krzysztof_M

  • 1694 / 5690
  • Ekspert
10-04-2025, 15:47
Pomysł z oscyloskopem super - musiałbyś jedynie wymyślić sposób aby metoda pomiaru pozwalała na porównywanie wyników np. za tydzień albo za rok.
Bankowo potrzebujesz jednak podłączyć to do przedwzmacniacza, ale on znowu wprowadzi swoje 3 grosze.
W dodatku zmiana obciążenia wkładki może wpływać na to jak impulsy będą wygaszane i jakie maks. amplitudy osiągną.
Musiałbyś sobie pospisywać w jakich warunkach badasz odpowiedź na pobudzenie.
Nie wiem czym wzbudzić drgania tak by to było powtarzalne, czysto mechanicznie czy jakimś przetwornikiem elektrodynamicznym?

Nie zaczaiłem chyba do końca jak działa regulacja zawieszenia. Wsuwając od końca (od strony magnesu) ten kawałek plastiku powodujesz, że zawieszenie mając mniej miejsca w rurce staje się sztywniejsze?
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
10-04-2025, 18:55
Już nawet próbę z oscyloskopem robiłem bez jakichkolwiek urządzeń dodatkowo.   Zwyczajnie wprost sonda przypięta do wkładki i heja.
   Oscyloskop świetnie widzi czy coś dziorga tipa :)   Kawałek papieru użyłem żeby szarpać jak za strunę hehehehe i wszystko pięknie ładnie tylko zapomniałem jak triger ustawić w oscyloskopie żeby to odpalało pomiar z mrożeniem ekranu.   Psia kość , nigdy przedtem takich pomiarów nie robiłem w sumie  i sie zamotałem.   Zdążyłem wprawdzie zobaczyć że tip ma bardzo mały czas tłumienia drgań,   tak prawie jak w teori staje w zero praktycznie po impulsie bez jakichś drgań jak wahadło.
  Tymczasem przyjechał przedwzmacniacz i kolejny zonk.   Nie mam zasilacza plus minus 12V   a myślałem że mam.   Tzn mam nawet dwa ale  plus minus 15,   trochę za dużo chyba i może coś zjarać.
  Ponadto i tak trzeba go doinwestować w kwestii regulacji dla MM



Odnośnie regulacji zawieszenia to dobrze trybisz :)  Im bardziej > regulator jest nasunięty na materiał zawieszenia tym on ma ciaśniej.   Ja wiem, prostackie to to  ale jednak działa .    I w sumie dobiłem się jakiegoś w miarę ok wyniku z Filipka.   Widzę jednak , albo raczej słyszę że pomimo tego że to bardzo wdzięczna wkładeczka jest wg.  mnie.     To jednak nie ma szans na pokonanie 270C   w którym generator zdaje się być lepszy.   Jest bardzo blisko Filipek i w końcu usłyszałem na jednej z płyt takie przedecho taśmy magnetofonu matki z wytwórni która to nagrywała  .   Nie tak wyraźnie jak techniolek to wydobywa bo tam to wręcz jak część nagrania słychać to >przed echo.
   Swoją drogą super słucha się takich płyt AAA

Filmik jeszcze się ciągnie.   Za jakiś czas dolepie chociaż tam nic specjalnego.

jest filmik,  częściowo blokowany z wiadomych powodów.   Nie wiem czy będzie widoczny


   
« Ostatnia zmiana: 10-04-2025, 19:07 wysłana przez pień »

Krzysztof_M

  • 1694 / 5690
  • Ekspert
10-04-2025, 22:43
1. to przedecho według mnie to bardziej przesłuchy z sasiednich rówków - za gęsto upakowane.
2. Preamp z ebay spokojnie możesz do ± 15 V podpinać - bazuje on na NE5532 i to normalne nap. pracy dla nich (maksymalne to okolica ± 20 V).
3. Twoje pomiary oscyloskopem bez preampu mnie zaskoczyły, ale w sumie to nie wiem czemu sam tego nie sprawdziłem :)

Co do regulacji obciążenia dla MM w tym nowym ustrojstwie - myślę, że wystarczyłoby powielić to co on już ma na swoim wejściu, tylko np umieścić to na osobnej płytce w pobliżu gniazd wejściowych.
I oczywiście przemyśleć wartości oraz ilość kroków.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
10-04-2025, 23:35
Przedecho mnie męczyło ( to się jakoś fachowo po vinylowemu nazywa? )   Też myślałem że to odgniotka z sąsiedniego rowka gdzie już nagranie idzie.   Ale wpadłem na pomysł żeby zaznaczyć początek taśmą ,  taką strzałkę jakby zrobiłem wskazującą na wkładkę w chwili pojawienia się.  Jeden utwór zaczyna się znienacka hahaha od walenia w bęben .  No i po kilku próbach strzałkę udało się w miarę dokładnie ustawić i okazało się że >początek właściwy utworu zaczyna się zupełnie niezgodnie ze wskazaniem strzałki .   Tak więc jestem prawie na 100% pewien że to echo taśmy magnetofonu matki.   Ale spoko, mojemu Tadkowi TD też zdarza się echo, na niektórych taśmach wyraźnie zupełnie.    Tak więc, nie widzę jakiegoś większego problemu żeby to mogło się przytrafić jakiemuś bardziej wypaśnemu sprzęciorowi, przynajmniej jakiemu Revoxowi np.   
  Nie mniej fajnie że jednak wkładka potrafi to wysłyszeć że się tak wyrażę.

 Można 15V  zasilać?    To super :)   bardzo przyśpieszy uruchomienie przedwzmacniacza, jeżeli jutro będę miał czas to zacznę drania lutować.

 A tak, oscyloskop daje radę bez problemu  złapać te trzaski jakby.    Wymyśliłem mechaniczny impulsator że go tak nazwę , jakby ...bo ja wiem.  Piórko obrotowe które będzie szturchać tip,  napędzane z silnika z regulacją obrotów.   Myślę że da się to opanować żeby powtarzalnie mniej więcej dziobało hehehe.

 No i na koniec regulacja wkładki.    Czy będzie wielkim grzechem jeżeli dodam zwykły potek?   Tak aby był zmiennym opornikiem a nie dzielnikiem .   I zwyczajnie dorobi się jeszcze jedno gniazdo na którym będzie wisiał, poza tym normalnym które jest w planach.
   Kręcić łatwiej niż ziobać się z jakimiś micro stykami.   No i kroków dowolna ilość jakby chociaż mnie bardziej w tym pociąga idea że nie trzeba będzie w bolesnym procesie obmyślać wartości kroków hehehehehe.