Audiohobby.pl

Retip - amatorska ściana płaczu

Krzysztof_M

  • 1667 / 5642
  • Ekspert
11-04-2025, 07:10
To w takim razie skoro aż takie drobne sygnały wkładka przenosi to musi faktycznie być niezły generator jak i cała reszta.

Potencjometrów się nie stosuje ze względu na szumy, które węglowa warstwa oporowa wygeneruje, ślizgacz i punkt styku z nim będą wprowadzać, szczególnie w trakcie zmiany wartości.
Nikt Ci nie zabroni oczywiście, możliwe, że wieloobrotowy hermetyczny nie narobi problemów aż tak mocno.
Gorzej będzie z ustaleniem wartości jaką ustawisz - będziesz to mierzyć za każdym razem?

Taki przełącznik jak już masz na płytce, ale tym razem na osobnej i kilka oporników powinno się lepiej sprawdzić.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2641 / 1388
  • Ekspert
11-04-2025, 10:26
 Najpierw to trzeba i tak złożyć jak jest :)    Noo, z tymi przełącznikami to mnie przekonuje oczywiście że lepiej .  No ale na szybkości i testowo to chyba wielkiej tragedii nie będzie.   Może gdzie wyrwę jaką toporną darbinkę ?   Trzeba przeryć po szufladach bo gdzieś chyba widziałem w złomie.   Tylko że ja taki niezbyt porządny magazynier i wiem tylko że gdzieś jest bez info w kapowniku, którego nie mam hahahaha.    Na bank to znajdę trochę przeróżnych OP  gdyby mnie naszło na sprawdzanie ich potencjałów,  chociaż taka działalność specjalnie mnie nie pociąga.  Kiedyś naczytałem się jakież to cuda potrafią zdziałać i w magnetofon wbiłem się i ......   no tak sobie wyszło mi z tymi eksperymentami.  Tak jakby do niezłego fabrycznego samochodu spojler z niby carbonu na ali kupić i dodać drugą rurę z tyłu która nie dymi nawet.   Chyba słabo podatny jestem na autokorekcje w swoim oprogramowaniu bo one OP to cudów nie robiły żadnych a skończyło się i tak na fabrycznych >)
Tak więc  jakoś mało romantyki we mnie i cyferki z miernika do mnie lepiej przemawiają i jakieś ustrojstwo do badania wkładek i ich rezonansów przydałoby się.    Uważam że można bardziej po planach jechać wg.  jakichś prawidłowości bo tak to wszystko na czuja.   A ta 270C  to tam z zawiechą chyba ze dwa dni różne wariacje przerabiałem.   Prawie jak strzał w lotto i teraz to nie dotykam żeby czegoś nie popsuć :)

ArturP

  • 1420 / 3147
  • Ekspert
11-04-2025, 12:06
Robercie, Krzysztof ma rację z napięciem zasilania NE5532, do +/-22V. Z tym, że lepiej nie przesadzać i trzymać się tych +/-15V, kondensatory oczywiście najlepsze te, których nie ma, ale jak już muszą być to na napięcie do 40V nie będzie przesadą.
Potencjometr jako dzielnik też jest słabym pomysłem, lepszy dzielnik oporowy z metalizowanych oporników przełączany jakimś dobrym przełącznikiem.
Dobrym źródłem powtarzalnych impulsów jest głośnik łączony z generatorem, w którym jest regulacja i siły sygnału i częstotliwości. Kładziesz igłę na kapturek ochronny cewki głośnika i włączasz nie za głośno generator.

Krzysztof_M

  • 1667 / 5642
  • Ekspert
11-04-2025, 15:13
Robercie, Krzysztof ma rację z napięciem zasilania NE5532, do +/-22V. Z tym, że lepiej nie przesadzać i trzymać się tych +/-15V, kondensatory oczywiście najlepsze te, których nie ma, ale jak już muszą być to na napięcie do 40V nie będzie przesadą.
Potencjometr jako dzielnik też jest słabym pomysłem, lepszy dzielnik oporowy z metalizowanych oporników przełączany jakimś dobrym przełącznikiem.
Dobrym źródłem powtarzalnych impulsów jest głośnik łączony z generatorem, w którym jest regulacja i siły sygnału i częstotliwości. Kładziesz igłę na kapturek ochronny cewki głośnika i włączasz nie za głośno generator.
Nie wiem czy pole magnesu i cewki głośnikowej nie będzie tutaj paskudzić pracy wkładki.

Co do zmian opków, w przypadku poprawnie skonstruowanych urządzeń audio zmiana opków wpada pod kategorię voodoo:
https://www.audiosciencereview.com/forum/index.php?threads/sparkos-ss3602-opamp-rolling-in-fosi-p4.61946/

Oczywiście to generalizacja, w przypadku preampu RIAA może mieć wpływ największy w zakresie szumów - ale to moje przypuszczenia.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2641 / 1388
  • Ekspert
11-04-2025, 21:21
Dzisiaj zlepiłem ten przedwzmacniaczyk, kumple (tutejsze czuby elektroniczne ma się rozumieć) wspomagali okrzykami bom ja słabo kumaty w kodach paskowych i oznaczeniach pojemności kondensatorów.   Widać lepiej czuję się jako fizol co to młotkiem walnie w potrzebie a nie jako inteligent w okularach hehehe.
  Ale już mi się nie chce walczyć dzisiaj dalej, może wygrzebie ze szrotu jakieś gniazdka i znajdę takie fajne puzderko na sprzęcika.
  Gdzieś mam hmmm.   Zasilaczyk na kablu zlepię i będzie z daleka,  nie chce mi się bawić w ekrany i inne takie a on za duży nie jest i może wisieć gdzieś na drutach.



    Co do uwag jak to telepać wkładką w powtarzalny sposób to powiem Wam że jednak zrobię >szarpaczkę mechaniczną :)     Bo tak sobie myślę że pomimo upierdliwości jakoś lepiej mi pasuje.   Główny powód w sumie to ten że jeżeli głośnik jako impulsator to igła musi na nim już być oparta a mi zależy na zbadaniu dźwigara w pozycji swobodnej, pomiędzy impulsami .  Obciążenie dźwigara raz że trzeba by konkretne wybrać a i od jego zmiany różnie on się będzie zachowywać.   Taka wersja byłaby idealna jak mi się zdaje do określenia minimalnej siły nacisku przy której on przestaje skakać w rowku i obijać się bokami.   Oczywiście im mniejszy nacisk umożliwiający gładki przebieg rysika tym bardziej mi pasuje, to tak prywatnie.   Wkładki, jakieś wypasy w sumie gdzie niegdzie to piszą że zalecany nacisk ponad 2 g albo blisko nawet 3ech .   Bardzo mi to podpada jak na jakąś wysoką klasę gdy duży nacisk służy do gaszenia rezonansu kijowego dźwigara albo zawieszenia.   Przy ponad 2g  g to  nawet bardzo dobry tip zaczyna rowa skrawać jak nóż tokarski a wióry widać nawet na oko i z daleka.   No i szum płyty rośnie znacząco.
 

Bacek

  • 2433 / 6246
  • Ekspert
11-04-2025, 22:50
Nie pamiętam już szczegółów ale preecho to artefakt każdego klasycznie przygotowanego winyla na lakierze. DMM  to niweluje.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

pień

  • 2641 / 1388
  • Ekspert
12-04-2025, 10:00
Tak i jest jak piszesz Bacek jednak chyba nie można powiedzieć że dotyczy to każdej realizacji bez wyjątku.
  Sam problem wynika z tego że lakierowa matryca ( w sumie to materiał na matrycę)  jest miękka i plastyczna.  Rylec musi być rozgrzany do odpowiedniej temperatury żeby dobrze nacinał.   Coś z tą temperaturą nie tak,   albo z gęstością upakowania rowka spowoduje że masa lakieru płynie niejako i odkształca sąsiednie obszary.   Lepsze >lakiery i lepszy operator który nadzorował proces nacinania tym mniejsze echo albo jego praktyczny brak.   Lekarstwem 100%  jest bezpośrednie cięcie na metalu,  DMM gdzie matrycę otrzymujemy wprost bez jakichś galwanizacji lakieru itd...
    Ja tutaj jednak pisałem o tym że echo  czy tam preecho nie pokrywa się z tym co jest na sąsiednim zwoju rowka wprost obok rysika.   Jest jakby poślizg na prawie pół obrotu płyty.   Czyli to preecho nie wynika z cechy wrodzonej cięcia na lakierach tylko to musi być preecho spowodowane czymś innym.   Najłatwiejsze dla mnie wytłumaczenie to takie że preecho pochodzi z taśmy matki.   Nic w tym szczególnego przecież że wiele taśm bez trudu magnesuje się odrobinę z sąsiedniego zwoja taśmy.
    No jakby tam nie było vinyl da się lubić :)
   Chociaż gdzieś tam w czeluściach neta natrafiłem na bloga w którym autor z żarem wiary w oczach pastwił się wprost, torturował vinyl jako zło wcielone które należy spalić na stosie razem z jego wyznawcami.    Wymieniał wszystkie wady tego nośnika , jakieś wykresy , pomiary wstawiał  o których wie każdy winylowiec hehehehe.   Że to szumi, trzeszczy i inne tragiczne zjawiska występują  a sami użytkownicy jakichkolwiek gramofonów to cepy o nieskończonej głupocie którzy ulegli podłemu podstępowi wytwórni muzycznych. 
Oczywiście wytwórnie robią to dla kasy.
 No a jakżeby inaczej heheheheh.   Rozumieć trzeba  że streaming jest za darmo albo wcześniej CD rozdawali za darmo.
      Czy to aż tak trudne do pojęcia dla niektórych?  Że można lubić vinyl nawet jeżeli wydłubywało się DAC-i  i inne takie >całkowicie cyfrowe źródła dźwięku o cudownej czystości.
  Kurna, nie wiem.   Ja gramofon miałem gdy wytwórniom na myśl nie przychodziło żeby reanimować te tragiczne techonologiie typu płyta czy zapis magnetyczny.   

.....Dobrych parę lat temu w sklepie ze starociami stała wieża , firmy Kenwood z topowym gramofonen.   Z tak zwanej złotej ery, naprawdę wypasiona była na oko.
Do niej był nie z gruchy ni pietruchy magnet  , słynny Nakamichi Dragon który wyglądał jak dopiero co wyjęty z pudełka a w jego głowicy można było oglądać własne pryszcze na nosie.   Kosztowało w sumie grosze.   Ponieważ już jakiś tam swój sprzęcior miałem niezły to jakoś mnie nie ruszało specjalnie.   Jednak na drugi dzień polazłem do sklepu.    Wzmacniacza i gramofonu już nie było a Smok został z tunerem.
  Na trzeci dzień postanowiłem że kupię Smoka,  wziąłem kasę i co?    A no jakiś ktoś kupił wcześniej.
A ja sobie w brodę pluję za każdym razem gdy sobie to przypomnę.
« Ostatnia zmiana: 12-04-2025, 10:11 wysłana przez pień »

pień

  • 2641 / 1388
  • Ekspert
13-04-2025, 21:35
Dzisiaj dotarłem do etapu odbioru technicznego.
   Istna zaraza audiofila :)   Przedwzmacniacz na NE 55 cośtam hehehe, bez porządnego zasilacza z trafem jak wiadro,  wzmacniacz D class.   No ale to jest TASS zaprojektowany przez Sousa .   On też nie ma żadnego transformatora ani drogich kabli tylko takie zwykłe z Obi które nie szumią  hehehehehe.
  Normalnie masakra.
Jakiś nawiedzony zobaczy to zgona zaliczy, tak więc lepiej niech nie patrzy bo ja nie biorę odpowiedzialności.



 Zasilanie bateryjne bo mój zasilaczyk podłączyłem do oscyloskopa żeby go obdzwonił.   Gdyby umiał mówić mój oscyloskop to pewno usłyszałbym>    Człowiek,  czy ciebie nie p.............piiiii, z ch........   spadłeś.  Weź se to k......piiiii    piiii   piiii wsadź  itp.....
  No ale spoko, ma też to zalety.   Pakiet zlepiłem oczywiście z jakich najbadziewniejszych baterii jakie w sklepie znalazłem, oczywiście najtańsze z możliwych.   Zwykłe węglowo cynkowe, jednak tak na czuja powinny ze 200 godzin go zasilać.   Zawsze w razie W można coś lepszego zrobić.   Na razie próby na żywca jak leci ale puzderko już na niego mam :)    bo jakimś cudem znalazłem.   
  Trochę podziurawić trzeba żeby pstryczki były dostępne,   zrobi się.

Krzysztof_M

  • 1667 / 5642
  • Ekspert
14-04-2025, 09:19
Pakiet baterii ok, pod względem szumów zasilania chyba najlepsze rozwiązanie, chociaż ja pewnie zastosowałbym jakieś zasobniki.
Ciekawe na ile starczą ta baterie?

A jak pstrykanie pstryczkami a różnice w brzmieniu?
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2641 / 1388
  • Ekspert
14-04-2025, 10:04
 Ponieważ wczoraj już na wieczór specjalnie to mi się nic nie chciało i nie żebym się czymś mocnym przyprawił,  parę piwek tylko to specjalnie już nic nie pstrykałem.   Różnice w poziome wyjścia od pstrykania to oczywiste ale przy okazji jakby wpływa to to na charakterystykę dźwięku a co do reszty pewien nie jestem.    Na cichych miejscach nagrań coś tam jakby jest ale zasilacz z gramofonu teraz dla odmiany paskudzi efekt.   Szumi i brumi :(  drań jeden.      Myślę że radykalnie trzeba pojechać i wywalić ten jego zasilacz zamieniając na jakiś porządny impulsowy.
  Wiem , wiem że to na poprzek ogólnie panującej opinii naroda melomańskiego, ja jednak po przygodach stwierdzam że lepiej jak >dobry  impulsowy to tylko baterie mogą w czymkolwiek podskoczyć, żadne wyrywanie włosów spasionych audiofili tego nie zmieni bo to i tak tylko w kółko powtarzane głodne kawałki jakie to zasilacze tzw.  liniowe są zajebiste.   Dla mnie nie są, kiedyś były ale więcej nie będą. Wydanie walizy siana żeby jakoś od biedy dorównał średniakowi impulsowemu to mnie słabo bierze.
 W drugim gramiaku mam jakiegoś kitajskiego Sanmina i cisza a ten gad to wiadomo.  Już bym go zabrał nawet ale D2 to dużo potrzebuje dla swojego silnika który ma moment obrotowy jak silnik od fadromy i ten zdechlak mały by tam nie wyrobił. 
 Oczywiście masa na wzmaku która znacząco to ścisza, gdzie indziej przypięta to już całkowita masakra.   Ponadto trafo mojego D2  to burczy tak jak dobra lodówka na mrożeniu non stop.

  Ile pociągną baterie to  okaże się.   Jeżeli takie sobie to 100 godzin powinno-   strzelam bo jaka pojemność tych ogniwek nie pisze.   Jeżeli jakieś lepsze, takie ciut lepsze niż kiedyś z Centry   to może i 200  bo przedwzmak ma mały pobór  ok 12mA  a tym moim pakiecie.  Napięcie jałowe 13,3V  i nawet nie przysiada po podłączeniu.  Myślę że można je będzie cyckać aż do zera hehehehehe  bo pewnie na 6V  np   też jeszcze będzie pracować.  Oczywiście jakiś zasobnik byłby fajny  ale na chacie nie ma.   Trzeba kupić jakieś gotowe pudełeczka na bateryjki, kiedyś.

Macio4ever

  • 210 / 106
  • Aktywny użytkownik
14-04-2025, 18:05
Śledzę ten wątek, choć to trochę nie moja bajka - jestem pod wrażeniem umiejętności, cierpliwości i samozaparcia :)

AUDIOTONE

  • 10306 / 6189
  • Moderator Globalny
14-04-2025, 20:56
Roberto to jest magik :-)
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Wojtek.

Bacek

  • 2433 / 6246
  • Ekspert
14-04-2025, 21:32
 Ponadto trafo mojego D2  to burczy tak jak dobra lodówka na mrożeniu non stop.
Ludzie usuwaja trafa za obudowę gramofonu bo drgania przenosza się na igłę, ale już miękkie zawieszenie trafa na jakichś gumach w środku dużo daje.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

pień

  • 2641 / 1388
  • Ekspert
15-04-2025, 18:03
Ludzie usuwaja trafa za obudowę gramofonu bo drgania przenosza się na igłę, ale już miękkie zawieszenie trafa na jakichś gumach w środku dużo daje.

I to jest to co zrobię gdy skończę z pudełkiem na przedwzmaka,  tzn.   coś miękkiego trafko dostanie.
   Druga sprawa :)    macie wskazanie na jakąś antystatyczną szczoteczkę którą można uziemić ?    Tzn.  chcę taką dorobić żeby swoje ramię miała i może sobie szurać po płycie ile chce. 



...
Wojtku, wiesz że moja magia zależy od wagi, prawda?   Jest lekka i ciężka oraz co tam po drodze.   Siła magii jest skalowana w gramach i odczytuje się ją  z młotka :)
   Bierze się na oko potrzebną do rozwiązania problemu hehehehe

ArturP

  • 1420 / 3147
  • Ekspert
15-04-2025, 20:06
Nie wiem czy pole magnesu i cewki głośnikowej nie będzie tutaj paskudzić pracy wkładki.
Robert chyba nie wiercił dalej tego tematu, a sprawa jest prosta. Pole magnetyczne magnesu kończy się najdalej kilkanaście milimetrów od cewki głośnika z powodu obecności tej blachy, która kieruje poprzeczne pole magnesu w stronę cewki. Inaczej głośnik by nie działał.
By to sprawdzić wystarczy przed kopułką zawiesić zwykłą stalową igłę na nitce, przyciąga ją to znaczy głośnik nie nadaje się do takich eksperymentów, nie przyciąga, to się nadaje. Sygnał podczas tego eksperymentu będzie bardzo marny, więc nie będzie problemu z przesyceniem elektromagnetycznym cewki, co za tym cewka będzie pochłaniać w całości pole magnetyczne magnesu. Tu cytat z wikipedii: Prąd nasycenia cewki to maksymalny prąd, który może płynąć przez cewkę, aby nie straciła ona swojej indukcyjności.
Dlaczego cewka traci indukcyjność?
Materiał magnetyczny, z którego wykonany jest rdzeń cewki, może pomieścić tylko określoną ilość energii.
Prąd, który przepływa przez cewkę, może spowodować, że rdzeń zostanie przyciągnięty do elementów magnetycznych, co może zmienić indukcyjność cewki.
Cewki elektromagnetyczne
Cewki elektromagnetyczne są elementami obwodów elektrycznych, które służą do filtrowania napięcia prądu i magazynowania energii.
Cewki elektromagnetyczne są istotnym elementem systemów kontroli przepływu.
Cewki elektromagnetyczne są używane w różnorodnych urządzeniach elektrycznych i elektronicznych, takich jak głośniki, słuchawki, mikrofony, zegary, timery, systemy pneumatyczne i obwody elektroniczne.

 Chociaż sprawdzałem też przy dużym napięciu na głośniku i nie było efektu przyciągania igły.