Audiohobby.pl

Retip - amatorska ściana płaczu

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
15-04-2025, 22:47
Nie wiem czy pole magnesu i cewki głośnikowej nie będzie tutaj paskudzić pracy wkładki.
Robert chyba nie wiercił dalej tego tematu, a sprawa jest prosta.

   Nie, nie wierciłem niczego poza kaktusami hehehehe.
Sprawa prosta bo wczoraj cały dzień jeździłem na szmacie ogarniając jaskinię.   Wprawdzie na skutek gościnnego terroru ale w sumie to na dobre wyszło :)    No i nie było czasu.
Dzisiaj za pudełeczko zabrałem się ale zasadniczo to niczego nie zrobiłem bo zapadłem się w dźwięki wydobywające się z czarnych krążków.
Zmierzyłem tylko przed chwilą jak bateryjki trzymają się.   Tam ten mój power pack to 16 ogniw AA , badziewnych cynkowo węglowych.   Na początku miały całościowo 13.7 V  na gałąź w symetrycznym mierzeniu, znaczy 27.4V  pomiędzy   -+   
 Napięcie szybko spadało i myślałem że do wieczora już zdechną i pesymistycznego 100 godzin życia nie osiągną.
 Jednak nadzieja wraca bo napięcie szybko spadło do 22V,  11 na gałąź znaczy i od kilku godzin już się trzyma na tym poziomie.   Znaczy pierwsze okrzyki hurra już zdarły gardło ogniwkom  a zaczyna się szare trwanie.    Minęło 27,5 godziny pracy czyli, nooo, pieron wie heheheheh

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
17-04-2025, 19:27
Uchh, pudełka jeszcze nie zrobiłem.   Po drodze prace wstrzymałem bo stwierdziłem że fajnie byłoby gdyby obudowa była jak z rodziny tych co zrobiłem wcześniej,  tylko mniejsza :)
    Ponieważ przy sprzątaniu jaskini znalazłem zaginione bateryjki to postanowiłem zrobić solidny battery pack.
  Litowe ogniwka cr123, 32 sztuki co daje w sumie  12.8 Ah pojemności pod zasilanie przedwzmaka.   On zużywa 12mA no to będzie obliczeniowo ponad 1000 godzin pewnej pracy.   Litowe ogniwa mają płaską charakterystykę rozładowania, można powiedzieć że jak silnik samochodowy który może kręcić na max do ostatniej kropli paliwa.  Będą trzymać 12V  do śmierci,  znaczy wyczerpania  litu.



Talerz to BHP,  ogniwa litowe są wyrywne i w razie zwarcia nie pierniczą się w powolne grzanie a potrafią grube druty natychmiast do czerwonego rozgrzać.    Jeżeli ich nie przepalą to same się zapalą hehehehe i dlatego talerz na wszelki wypadek,  gdyby jakaś pomyłka, zwarcie,  to łatwiej ewakuować z chałupy.   W sumie to niezbyt fachowo pakiet zrobiłem bo zamiast bezpieczników gałęzie połączyłem drutem 0.1 mm.    Po przekroczeniu gdziekolwiek ok 4A  pakiet ulega rozłączeniu, tak więc raczej bezpieczny mimo wszystko.  Sprawdzałem  :)

Może stare baterie dociągną do czasu zrobienia nowej obudowy,  jeszcze zipią a już prawie 60 godzin ciągną.

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
17-04-2025, 20:38
Właśnie stuknęło 60

Krzysztof_M

  • 1694 / 5690
  • Ekspert
17-04-2025, 22:20
Muszę zacząć lepiej sprzątać, bo jeszcze nie trafiłem na tyle zagubionych baterii u siebie ;)
Ale pomysł fajny, ponieważ degradacja samodzielna takich ogniw, gdy ich nie używasz, jest praktycznie zerowa.
Zanim wyczerpiesz ten pakiet to pewnie dużo czasu upłynie i kto wie co jeszcze podczas sprzątania znajdziesz… jakieś baterie nuklearne?
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
17-04-2025, 23:15
 Ja zwyczajnie kupe lat w bateriach robiłem :)    A jakie z prawie szwagrem robilim to nie wspomnę bo i tak nie uwierzysz :)



   To tylko odrobinka, jeszcze gdzieś miałem Tadirany,   muszę w szopie zobaczyć.   Tamte ogniwa to wariaty absolutne bo 4 sztuki wielkości znanej jako R20  da baterię  12V  40Ah 

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
18-04-2025, 09:41
Chłopy, stoję przed problemem i nie bardzo mam rozwiązanie.
    Problemem jest lampka sygnalizująca podłączenie do zasilania tegoż przedwzmacniacza.   Ponieważ zasilanie bateryjne to wiadomo że oszczędność prądu wskazana.   No i gdzieś w szufladzie znalazłem lampeczkę która może zasilać się z 24V   tylko jej pobór mocy jest nie do przyjęcia bo wynosi 7mA  przy 24V
 A przedwzmacniacz pobiera 12mA  hehehehehe
Może jest jakieś coś co miga i to niekoniecznie jasno,  tak byle byle dawało znak że pod prądem jest i nie żarło go tyle. 
   Albo jakieś inne rozwiązanie ? 
Przeciw sklerotyczne :)

ahaja

  • 515 / 6301
  • Ekspert
18-04-2025, 10:11
Led dyfuzyjna + rezystor między gałęzie zasilania na jego gnieździe (w preampie) i po sprawie. Ustawione na 1-2mA wystarczy.

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
22-04-2025, 22:14
Nie wiem co za zaćmienie mnie naszło.    Jednak ahaja  prawie nahajem mnie pociągnął i mi przeszło.
Dzięki :)

   Niebieska diódka a to dlatego że wykazuje zadziwiające właściwości hehehehe.   Normalnie tam ze 100k  rezystora plus potek jako zmienny rezystorek żeby w razie W jasność ustawić/   pobór prawie nic bo coś koło 0.2mA  a ona dalej świeci :)
  Tak więc pudełeczko zrobiłem , bez dziur na pstryki za to z boczkiem na zatrzaskach i w każdej chwili można zdjąć i ustawiać.
Poza tym nie ma żadnych ekstrawagancji.    Mała Riaa  jeszcze podrośnie i dostanie gałeczkę do extra regulacji oporności wejściowej dla wkładek MM.



Dlaczego mała Riaa  :)    To na filmiku wymarudziłem i uważam że wpadłem na nowy audiofilski trop warty rozpropagowania pośród ludu.
A nie ciągle na okrętkę o kablach i innych takich.   W końcu już każdy wie że im droższy tym lepszy.
   Że też nikt tego nie zauważył?
Może i tak, ale ja nie słyszałem heheheheh



pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
23-04-2025, 22:20
Dorobiłem nóżki



No i dale trochę obsłuchuję :)   
  Z innej beczki to parę dni temu doszły do mnie włókienka węglowe nie plecione.   Trzeba zatem będzie podjąć próbę pobicia absolutnego minimum wagi ruchomej  :)    Jaki by tam Iron cactus fajny nie był to nie ma szans na na zbliżenie się wagowo do bardzo-bardzo cienkościennej rurki z włókna węglowego.   Tym bardziej jakikolwiek inny materiał używany kiedykolwiek na dźwigary.    Oczywiście są carbonowe dźwigary i nawet wcale drogie nie są  ale to pełne profile i wagowo to do iron cactusa trochę im brakuje.    Oczywiście rurkę o średnicy ok 0.5 mm  z carbonu nie będzie łatwo zrobić,  niemniej podejmę taką próbę.
  Technologię mam mniej więcej obcykaną :)
 Jeżeli mój prawie szwagier jeszcze podeśle mi fajny materiał na wypełnienie to problemów wcale nie powinno być.
   Ian obiecał podesłać materiał jak z filmika .   Nie jest rekordzistą wagowym bo waży coś ok 150%  wagi powietrza.   No ale zawsze to coś hehehehe.  Ponadto twardy dość i nie trzeba się mocno cackać.


A czy się uda to trzeba spróbować żeby zobaczyć.

Krzysztof_M

  • 1694 / 5690
  • Ekspert
24-04-2025, 07:43
Ciekawie sobie eksperymentujesz :)
Te włókna węglowe to chyba żywicami są spajane, więc same w sobie to budulcem na sztywny wspornik to nie są?
Czyli do wagi dojdzie żywica.
Albo nie wiem dokładnie o czym piszesz?

A jeśli chodzi o aerogel to myślałem, że to produkt hi-tech i niedostępny dla śmiertelników - a tymczasem w sieci pełno ofert jest tego.
Ciekawe czym się różnią te różne produkty z aerożelu?

P.S. Obudowa przedwzmacniacza gramofonowego dobrze pasuje do reszty zestawu. Brawo!
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

Krzysztof_M

  • 1694 / 5690
  • Ekspert
24-04-2025, 08:08
Doczytałem, że Aerożel to dobry izolator akustyczny z bardzo niską prędkością rozchodzenia się dźwięku w nim na poziomie 100m/s.

Taki boron stosowany w drogich igłach ma ten parametr w okolicach 16200 m/s.
To stawia Aerożel raczej w słabej roli na wspornik.
Moim zdaniem.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
24-04-2025, 09:19
No i jak tu nie mówić że ludzie to kolektywne stworzenia.
  Prędkość dźwięku jednym słowem lipa w tych aerożelach  a ja o tym nie pomyślałem.   Dzięki Krzysztof_M   Wprawdzie mi chodziło wyłącznie o to że będzie niejako kopytem na wspornik ale jednak tam by został w środku i faktycznie to mogłaby być lipa.
  Ok, zobaczy się i tak ale trzeba pomyśleć jak zrobić rurkę bez kopyta.
Co do włókna i spajania to tak, masz rację.   Same z siebie mają wytrzymałość ale tylko w jedną stronę heheheheh  i bez spoiwa się nie obędzie.   Byle jak najmniej go było i w tym sęk.
  Nie będzie lekko znaczy  .
Ponadto wagę trzeba zorganizować ale nie taką jak moja że na wyświetlaczu to ona tam jakieś zera po przecinku ma ale to w sumie chwyt marketingowy :(     Koło wagi to nawet nie stała psia kość a tutaj chodzi o wagę na której muszka owocówka będzie mogła kontrolować o ile za dużo wypasła odwłok.
  Ponadto z moich ostatnich odsłuchów wynika jedna ciekawa sprawa.   Zasilanie bateryjne nie gwarantuje że prąd będzie czysty , poważnie.
  Sama bateria i ew. jej kabelek jest całkiem dobrym odbiornikiem brumu, poważnie.   Postawienie gdzieś w pobliżu jakiegoś trafo to masakra i prawdziwy audiofil już pewno by się wieszał ze zgryzot.    Nawet kabel jakiś z tzw 220V w pobliżu wystarczy żeby taka bateria przyjęła jego brum jak brata rodzonego.    Tylko gdzie to to postawić, bo ta zaraza w postaci transformatorów jest wszędzie.
 Już dawno mówię że impulsowce to jest to.   Zaekranować takiego to troche blaszki i po zawodach a takie trafo, jeszcze jak we wzmaku mocnym to poziom śmiecia w eterze jak na spawalni.   Ale mnie nikt nie słucha i tak hahahahahaha

Krzysztof_M

  • 1694 / 5690
  • Ekspert
24-04-2025, 12:54
Z tą wagą to ja tak samo kombinuję i na tą chwilę nic mądrego nie znalazłem :(
Widziałem tanie z wieloma zerami po przecinku, ale nie wzbudzały zaufania.

Kable zasilające od baterii poprowadź w ekranie i ekran potem postaraj się uziemić.

Przetwornice to nie prosty temat - większość azjatyckich wynalazków sieje na radiowych zakresach tak, że czuły sprzęt audio na nich puszczony szumi albo skwierczy.
Odkłócanie tego zajmuje więcej przestrzeni i pochłania więcej środków (dławiki nie są tanie) niż sam zasilacz.

Oczywiście rozeznanie bojem zrobić można i na bank są takie konstrukcje, które się do roli nadadzą.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

ahaja

  • 515 / 6301
  • Ekspert
24-04-2025, 17:46
Bo za baterią daje się ... baterię kondów filtrujących.

pień

  • 2730 / 1435
  • Ekspert
24-04-2025, 18:54
Co wam powiem to wam powiem ale wam powiem :)   Jakie by tam upierdliwości nie wynikały w/z zasilaniem bateryjnym to ono jest w pytke tak czy inaczej.  Tam gdzie coś przerabia słabe sygnały i moc poboru nie duża to uważam że godne polecenia.
Jakieś przedwzmacniacze riaa czy inne dac np.   Problem brumu tymczasowo rozwiązałem w genialny sposób heheheheheh
Zwyczajnie małą Riaa jak ją nazwałem , odstawiłem trochę na lewo za tatę i mamę bo oni nie zakłócają.   Mają troche tłumików i z pół kilo ferrytów.   Mała stojąc za nimi i powyżej sprzętów których listwę zasilającą wyłączyłem z sieci radzi sobie znakomicie.   Widać że nie lubi tłumów i bez nich się nie wstydzi hehehehe.   Co do samych szumów jako takich to dotychczas największym problemem było odszumienie nie zasilania co komputerka,  znaczy raspberry które jest mózgiem mamy gdzie zawiaduje wszystkim w zasadzie, długa i krwawa walka była.
 Jak by tam nie było i pomimo mizerności konstrukcyjnej tego przedwzmacniacza,  wybija się ponad inne.   No nie mam dużo ale wbudowany przedwzmacniacz w H/K który uważany jest za niezły,  mała Riaa rozwala na dzień dobry, nawet wcale za długo słuchać nie trzeba.    Przyszło mi jeszcze do głowy wygrzebać i podłączyć do baterii  przedwzmacniacz Naima który kiedyś kupiłem i który kompletnie mi nie przypadł do gustu.   Kto wie, może on wcale taki cienki nie jest?