Wolno :) Tak jak pisałem- ślimak.
Jednak dojechały w końcu te wszystkie wtyczki, regulatory i selektory.
Przegapiłem jednak jedną sprawę i znowu będę pytać.
O co chodzi:
No bo kurna nie zauważyłem wcześniej że tak selektor jak i regulator głośności zasilane są 12V AC.
A ja mam jakąś taką awersję do obecności transformatorków w pobliżu czegoś z dźwiękiem. Koledzy którzy zlutowali te ustrojstwa piszą wprawdzie o tym zasilaniu ale gdzieś tam na z boku na samym końcu i walą się w pierś że >jedno z drugim < nie ma nic wspólnego. Bo to napięcie to nawet nie >dotyka< linii sygnałowych. Ja taka ślepota że tego nie doczytałem.
Uzasadnieniem takiego rozwiązania jest >pamięć nastawień< Tzn. np. sam regulator głośności ma oddzielne komórki pamięci które można oprogramować na konkretną wartość i przypisać do konkretnego wejścia selektora.
Po uruchomieniu regulator wystartuje z zapamiętanymi ustawieniami - w sumie fajnie :)
Jeżeli niczego nie ustawię to odpali z >ostatnim ustawieniem < jakie było w chwili OFF - no w sumie też fajnie :)
Ale warunkiem jest jak to ruskie mówią >postajanka. Czyli stałe źródło zasilania :( Jeżeli ustrojstwo wyłączy się z prądu całkowicie to po uruchomieniu odpali z zerowym stanem.
Czyli prawdopodobnie z głośnością ustawioną na MAX. Co może być nieco szkodliwe np. dla kolumn jeżeli to przegapię heheheh
samo konkretne pytanie: czy mogę ominąć stabilizatory własne powyższych urządzeń i przywalić za nimi stałe napięcie zasilania?
(nie lubię transformatorów)
Tym bardziej że w przypadku selektora to kompletnie nie będzie miało znaczenia czy ma zasilanie podtrzymujące bo nie będę go sprzęgać z regulacją głośności. Będzie przełączany swoją osobistą gałą która normalnymi stykami determinuje stan wejścia.
cd:
Czy warto sprawdzić ile prądu źre w stanie spoczynku sam regulator ? Mam gdzieś w szufladzie takie puzderko na kilka bateryjek - coś w rodzaju UPS :) Wyprułem z jakiegoś magnetofonu (chyba aiwa) który już do niczego się nie nadawał ale to >podtrzymanie pamięci mi się spodobało :) Jeżeli nie będzie dużo tego prądu żarło to chyba warto przeszczepić?
Czy olać to i pogodzić się z transformatorem :( W sumie duży nie potrzebny -ze 2A max na 12V .
Niestety- koledzy budowniczy samego regulatora - zapewne w celu zachowania tajemnicy hehehe- starli kompletnie napisy z procesorków które użyli w tej konstrukcji. Chyba byłoby łatwiej gdyby było wiadomo gdzie podłączyć napięcie podtrzymujące pamięć :(
No i całkiem inna sprawa. Moja latorośl posiada fajnego N-cora . Trochę leżał zamaskowany pomiędzy kwiatkami w stanie nie używania i bez prądu- tak po prostu- Chwilowo nie był potrzebny.
Zapewne załapał trochę wody przy podlewaniu kwiatków :( Było to raczej dosyć dawno bo gdy go rozmontowałem to nic podpadającego nie było widać. Wyczułem jedynie że w samej sekcji zasilania podkładki od tranzystorów były wilgotne.
To zdechło na amen? Czy trochę jeszcze suszyć i sprawdzić ponownie?
Wczoraj- przy próbie rozruchu- po naciśnięciu Power - chwilkę błysnał lamką i zadziałało zabezpieczenie >OFF