Jakby kto pytał, to mnie wysokich tonów nie brakuje. Ale nie wszyscy tak mają.
Widziałem w sprzedaży słuchawki, których właściciel dokonał pewnej modyfikacji.
Autor z przekonaniem pisał, że po jej wykonaniu, w znaczący sposób otworzyła się góra.
Jak twierdził, sopranów mu już nie brakowało. Operacja była bezkompromisowa i bardzo chciałem ją pokazać.
Niestety nie potrafię w tej chwili znaleźć tych zdjęć, dlatego rozebrałem swoje M1570, żeby pokazać o co w niej chodziło.
Odkręciłem nawet to metalowe "sitko", które jest zarazem uchwytem do zamocowania padów.
Po jego zdemontowaniu, jest lepiej widoczna tą szara bibuła, która zabezpiecza przetwornik od strony ucha.
Jest stosunkowo cienka i nawet widać, prześwitujący przez nią przetwornik.