Pogoda dzisiaj w kratkę, ale pozwoliła na balkonową robotę i skończyłem mechanizm.
Wszystko zdaje się działać poprawnie- przynajmniej od kręcenia palcem :)
Ten obłamek jednak nie pochodzi z mechanizmu bo po uważnym rozgryzieniu wszystkiego okazało się że blokada działa normalnie i powiązana jest z >podporą kieszeni< która majta się luzem i dopiero w połączeniu z mechanizmem powolnego otwierania kieszeni przyjmuje pozycję w której ładnie podnosi blokadę i umożliwia włożenie kasety oraz zamknięcie kieszeni.
Przez chwilę myślałem że ten odłamek pochodzi od listwy stopu dla wszystkich klawiszy ale tam też nie pasuje.
Oryginalnie był jakiś zaczep ale poszedł się j.......... a ta znajda też za chiny tam nie pasuje.
Ktoś kiedyś naprawiał ten mechanizm i wykombinował inaczej wygiąć sprężynkę i w miejsce ułamanej osi zastosował śrubkę.
OK- pomyślałem że ujdzie i jedynie nieco udoskonaliłem śrubkę żeby gwintem gniazda nie gniotła.
Skąd odłamek? Dalej nie wiem :)
Skoro ktoś naprawiał- być może w jakimś serwisie to jest pochodzenia obcego.
Ew. jeszcze może mieć związek z dźwignią od przelącznika nagrywanie<> odtwarzanie.
Zobaczy się.
Sprawę potencjometru mam nadzieję rozwiązałem. Jakie 20 min temu zestrzeliłem z ebaya JPS 351 C-1. Ze schematu wynika że potencjometr taki sam. Razem z tym magnetofonem w komplecie jest 5-ka nie rozpakowanych chromówek. Właściwie to zapłaciłem za same taśmy normalną -niewygórowaną cenę rynkową a magnet mam za darmo- podobno na chodzie.
Nooo- nawet zainwestowałem w 3 krople najwyższej jakości oleju zegarkowego. Tylko głupek jeden nie pomyślałem że łożysko capstanu jest dwu-częściowe i w środku ma rezerwuar -ek :) na olej. Przy czyszczeniu wacik z benzynką przetknąć chciałem i jakież moje zdziwienie gdy wykałaczka którą pchałem pokazała się z drugiej strony bez wacika :)
Trochę się nadłubałem zanim ją wyciągnąłem.
Ale teraz za to kręci się od dmuchnięcia