Wczoraj miałem trochę czasu wolnego więc zabrałem się za serwis mechanizmu. Wyjąłem mechanizm, pooznaczałem wtyczki, odlutowałem masę i rozebrałem mechanizm. Wyczyściłem wszystko i nasmarowałem, zmieniłem idler i paski i złożyłem mechanizm. Niestety zostało mi niewiele czasu więc włożenie i podpięcie zostawiłem na następny raz. Pasek główny wydawał się w dobrym stanie. Podmieniłem go, ale zostawiłem sobie oryginalny, żeby go spróbować zregenerować. Mateusz poisał o patencie na zmianę paska bez wyciągania mechanizmu więc posprawdzam, który będzie się najlepiej sprawował. Teraz o kilku problemach, które się pojawiły: 1. Idler był skamieniały tzn kruszył się przy wymianie i był "przyklejony" do prowadnic. Musiałem go na siłę wyciągać, ale jakoś poszło. No i niestety ten nieszczęsny e-clip przy zakładaniu poszedł w świat. Dobrze, że udało mi się go znaleźć. To jego założenie sprawiło mi najwięcej problemów. Myślę, że będzie się trzymał. 2. Problem z prawą szpulką, a w zasadzie z kapturkiem który jako ostatni zabezpiecza i mocuje całość na wałkach. W lewej wsuwa się i zaskakuje tak że nie można zsunąć szpulki natomiast w prawej jakby nie zaskakiwał. Trzyma się, ale łatwo i lekko schodzi. Tak jakby nie zaskakiwał, albo był wyrobiony. Zastanawiam się jak to zabezpieczyć. Myślałem żeby dać tam kropelkę kleju lub silikonu, żeby zabezpieczyć szpulkę. To takie doraźne rozwiązanie. Może uda mi się dopasować z jakiegoś innego decka. Tylko na chwilę obecną nie mam za bardzo skąd wziąć. Resztę napiszę jak już podłączę mechanizm.