Nie rozumiem odrzucania "a prori" aktywnych zwrotnic cyfrowych. Zwłaszcza, że dopiero cyfrowe pozwalają idealnie dobrać filtry do głośników i wymagań słuchacza. Powiem więcej, zamiast analogowego crossovera, wolałbym sobie zrobić bezkompromisową kosztowo zwrotnicę pasywną.
Co do cyfrowych, to obecnie większość dobrych urządzeń korzysta z Sharców od Analog Devices. Najnowsze chipy oferują dużą moc obliczeniową i wybór filtrów od klasycznych 6db IIR po brickwalle FIR.
Ja przy pierwszym podejściu do cyfrowych zwrotnic szybko się zraziłem - ale nie efektami sonicznymi, tylko wniesieniem do systemu pokusy ciągłego zmieniania :-) Po miesiącu wróciłem do pasywnej zwrotnicy.
Ale po jakimś czasie i po przejściu na tuby znowu zestawiłem DSP do - w moim przypadku - quattro-ampingu. I nie wyobrażam sobie, żeby wrócić do pasywek.
1) Podstawowy plus (czego nie ma na analogowych aktywnych zwrotnicach) to wyrównanie czasowe głośników (kilkanaście milisekund różnicy pomiędzy basem a tweeterem).
2) Druga zaleta - bezproblemowe dobranie stromości filtrów do charakterystyk poszczególnych dróg (mniej na high-pass bo tuba odcina, więcej na low-pass w zależności od rolowania się driverów)
3) Trzeci atut - do zrobienia tylko FIRami - idealne wyrównanie fazy poszczególnych driverów/tub i całego systemu. Pięknie poprawia scenę - pozorne są źródła są tak dokładne, że można ocenić szerokość diastemy u wokalisty :-))
Ja nie odrzucam a priori.
testowałem trzy rózne zwrotki cyfrowe. Behringera DX2496, okropne gówno. dbx DriveRack PA2 także słabo. To tańsze propozycji. Najlepiej z nich zagrała dbx 480, ma tez najwieksze możliwości. Niestety jak napisałem podwójna konwersja AD i DA strasznie degraduje dźwięk. teraz dbx480 używam jedynie jako parametryczny korektor dla niskich częstotliwości.
Testowałem także zwrotnice analogowe na opampach.
Pozostałem na stałe przy lampowej analogowej. Cięcie 6dB/oct. Strome filtry grały gorzej. Nawet tylko 12dB/oct. Taka zwrotka kosztowała mnie ok. 4.000 zl po powaznych modyfikacjach (kondensatory i rezystory w torze, zasilanie) i z topowymi lampami. I taki tor zabił i zwrotnicę aktywną cyfrowa oraz oryginalną zwrotnice pasywną.
W moim przypadku koszt topowych elementów do zwrotnicy pasywnej to pewnie ok. 50.000 zł. Najmarniej, kiedyś to liczyłem. Policz ile kosztuja dobre kondy o pojemnościach: 72uF + 52uF + 20uF + 13,5uF + 4uF + 2uF. Do tego 11 rezystorów Duelunda po 100 zł/szt oraz kilka cewek od 1mH do 6mH. I wszystko razy dwa na dwie zwrotnice. I dwie obudowy. Robocizna.
Zwrotnica pasywna pozostała jedynie na podział 9kHz i kosztowała mnie ok. 4.000 zł. Moje kolumny są czterodrożne.
Jesli słuchasz wyłącznie cyfry to może to ma sens. Na zwrotnice wchodzisz od razu sygnałem cyfrowym. Mozna miniDSP ale mozna też lepiej: dbx 4820. I tak nie ma wejścia USB, co dla niektórych jest nie do przyjęcia.
Ja słucham mnóstwo analogu z winyla i z taśm. I cyfrowa zwrotnica to psuje, to słychać.
Ot, takie moje przemyślenia na bazie własnych doświadczeń.
pozdro