dobry, tak zostaw.
Niska impedacja kolumn jest wadą, gdyż może nadwyrężać wzmacniacz i producenci kolumn często zawyżają ten parametr. Parametr 6 Ohm impedancji pozwala dedukować, że jest to realnie kolumna 4-Ohm o relatywnie spokojnym przebiegu imepdancji na basie.
Optymalne ustawienie powinieneś teoretycznie być w stanie znaleźć "na ucho", puszczając trochę głosniej kawałek z dużą ilością basu i zwracając uwagę na "twardnienie" dźwięku, taki charkot będący wyrazem zniekształceń harmonicznych produkowanych przez przeciążoną zbyt niską impedancją końcówkę mocy i jej zasilacz.
Jeżeli twoja końcówka mocy ma super wydajne zasilanie, a producent deklaruje podwajanie mocy przy każdym zmniejszeniu imedancji (wątpliwe), to na niezbyt wysokich poziomach głośności mogło by być trudno dostrzec różnicę. Jeżeli jednak - co bardziej prawdopodobne - zasilacz jest na granicy, to przy każdym zejściu na basie przy wyższych poziomach głośności końcówka może produkować słyszalne zniekształcenia.
Czysto teoretycznie ustawienie 4-Ohm jest dla ciebie optymalne i jeżeli nie chcesz dzielić włosa na czworo, to tak zostaw. Jeśli zaś lubisz dub-stepy i tego typu testy:
i obawiasz się o możliwość spalenia końcówki mocy, ustaw na 2 Ohmy
Możliwość zmiany impedancji obciążenia na końcówce jest fajnym bajerem i gdybyś kiedyś chciał eksperymetnować ze zwiększaniem powierzchni czynnej membran (poprzez dokładanie innych głośników), to masz możliwość sprawdzenia takiej konfiguracji zarówno przy kolumnach podłączonych szeregowo (wtedy 8 ohm), lub równolegle (wtedy 2 Ohm), z tym że łączeniem równoległym nie próbowałbym więcej kolumn niż 2 na 1 kanał.
Kiedyś robiłem takie eksperymenty z dokładaniem innych posiadanych w domu kolumn (mniejszych od wieży) poprzez postawienie ich w konfiguracji d`Appolito (tj stawiając mniejsze kolumny do góry nogami na kolumnach właściwych, aby zbliżyć do siebie tweetery) i podłączenie równoległe/szeregowe do wzmacniacza.
http://www.hifi.pl/slownik/dappolito.phpMimo, że zaczytana teoria mówiła, że lepiej powinny zagrać podłączone szeregowo (wyższy impedancja obciążenia), to moje ucho mówiło mi że lepiej mu brzmi połączenie równoległe. Psychoakustyka to inna działka. Tak czy siak, kosztem precyzji średnicy dostałem wrażenie większej namacalności i obecności dźwięku w pokoju, więcej relaksu w dźwięku przy wyższych poziomach głośności. Na spokojnych balladkach typu Bartosiewicz + gitara efekt był fajny, podobnie w typowym disco.
Niestety, nie miałem 4 identycznych kolumn tylko musiałem łączyć 2 różne pary i misz-masz na średnicy był do przewidzenia. Na imprezy tym nie mniej bardzo polecam, wtedy liczy się właśnie wolumen jaki daje więcej membran!
Ciekawe poznawczo, choć nieudane akystycznie, było ustawienie właściwymi parami na kanały lewy i prawy (tj. 2 główne na lewym, te 2 z wieży na prawym, w dAppolito) - przy wszystkich efektach przestrzennych i przejściach lewo-prawo słychać było odmienne przebiegi SPL (tzw. barwę) różnych głośników.
Ogólnie zaś, taka Dynaudio każe sobie płacić szalone pieniądze za to, że bierze swoje 4 normalne kolumny i robi z nich dwie, ustawiając jedną na drugiej odwróconą do góry nogami:
https://www.stereophile.com/floorloudspeakers/794/Sam Ken Ishiwata na któryś targach wziął 4 wolnostojące i zrobił z nich parę stereo w D`Appolito z podobno świetnym efektem. Jest to podobno na tyle skuteczne, że w przypadku nawet niedrogich, ale już poprawnie wykonanych kolumn, takie użycie 4 identycznych przerobionych na parę stereo daje lepszy efekt cena/jakość niż inwestowanie w 2-krotnie droższą parę.
Powierzchni membran nigdy zbyt wiele i jeżeli masz w domu więcej kolumn, to jak najbardziej polecam spróbować do-łączyć do głównych i postawić tak by wysokotonowe były możliwie blisko siebie i najlepiej w w jednej odległości od ucha. Filtrami grzebieniowymi się nie przejmuj, ale zwróć uwagę na polaryzację aby nie grały w przeciw-fazie. Samo oznaczenie czerwony-czarny na wejściu kolumn jeszcze niczego nie mówi, lepiej sprawdź na ucho jak lepiej zagra, kiedy zamienisz kable czerwony i czarny na drugiej z kolumn (tej stojącej do góry nogami na kolumnie głównej) na jednym kanale, bo przy łączeni 4 różnych kolumn łatwo o pomyłkę.
tu masz z tyłu przykład "ściany dźwięku" z multiplikowania głośników.
Gdybyś miał możliwość zdobycia 4 identycznych kolumn i zrobienie z nich pary stereo, to bardzo polecam posłuchać takiego eksperymentu, choć to nie bi-amping, tylko "bi-kolumning" ;-)