Po otrzymaniu szuflady zainteresowałem się archeologią magnetofonową okresu PRL. Tak się złożyło, że ostatnio udało mi się ocalić od utylizacji 3xM9115 i 3xM3116. Mając spory materiał badawczy postanowiłem je porównać bo zawsze byłem przekonany, że jest to jeden i ten sam deck tylko w innych obudowach. Myliłem się. Nie wiem jak to technicznie uzasadnić ale M9115 góruje nad M3116. Mechanika ta sama nie licząc dodatkowego silnika M9115, zasilanie, wyświetlacz ten sam, nie porównuję Dolby z CNRS2 (pytanie - czy był CNRS1 ?) więc pozostaje płyta główna - inna konstrukcja? Lepsze podzespoły? Nie wiem, nie jestem elektronikiem - wiem, że M9115 gra jakoś pełniej niż M3116. A dodatkowo w M9115 spodobało mi się płynne narastanie dźwięku po włączeniu odtwarzania - M3116 tego nie potrafi.
Po pierwszym zaskoczeniu przyszło następne. Najlepiej z tego towarzystwa zagrała szuflada - choć wg danych technicznych tak być nie powinno. Dźwięk wydawał się być bardziej dynamiczny, żywszy niż produkowany przez M9115 - może to zasługa legendarnego APLSa? Nie wiem ale zwracam honor bo nigdy nie darzyłem \'szacunkiem\', sympatią ani sentymentem MDS442.
Jeszcze jedno spostrzeżenie - patrząc na posiadane egzeplarze dochodzę - nie wiem czy prawdziwego - wniosku, że jeśli ktoś już kupował droższy sprzęt to chyba raczej na półkę i do sporadycznego słuchania niż intensywnej eksploatacji. Wszystkie M9115 mają fabryczne nieruszane głowice ZRK, w środku oryginalne paski. Natomiast M3116 mają wymienione głowice oraz paski (oprócz jednego egzemplarza w stanie gabinetowym), także panele czołowe i pokrywy świadczą, że nie stały one bezczynnie na półkach.
Pozdrawiam świątecznie,
Maciek
PS. Kilka fotek aby \'rozjaśnić\' wątek :)