Otóż Majkelu, od kilkudziesięciu lat nauka działa tak, że najpierw pojawia się idea (pomysł) potem następuje próba udowodnienia tego na gruncie matematyki a na samym końcu jest obserwacja.
Kompletne bzdury. Newton wymyślił prawa dynamiki, czy może gdzieś najpierw zobaczył, że taka zależność może być?
Pierwsza była umiejętność wzniecania ognia czy tłumaczenie procesu utleniania? Rozumiem, że neandertalczyk wziął się za rozpalanie, kiedy już wiedział, że to będzie reakcja węgla z tlenem, a pocierał patyczki tylko dlatego, że fizyka coś tam mówi o sile tarcia i zamianie w ciepło?
Edison odkrył emisję elektronową... jak? Zdaje się, że mu strzelił pomysł do głowy taki, co krzykacz internetowy z góry by powiedział, że to bez sensu, a on patrzy i się dziwi, że mu prąd płynie.
Lorentz też - wymyślił, że w polu magnetycznym siła na drut zadziała z boku, czy może patrzy, że mu się coś odchyla i zaczyna kombinować? Wykombinował tyle, że wzór napisał wektorowy.
A kwestii urządzeń DAC (część analogowa), przedwzmacniacz, przewody, końcówki mocy i głośniki. Nie dorabiaj do ich działania nowych teorii. One wszystkie działają "on line" . W danej chwili, w jednym ułamku sekundy zajmują wyłącznie małym fragmentem zmiany napięcia i prądu, mały wycinkiem JEDNEJ i tylko JEDNEJ sinusoidy. Niczego nie interferują i nie miksują w stopniach wyjściowych a co najwyżej zmieniają kształt zbocza tej sinusoidy. Dlatego z punktu widzenia wiarygodności pomiarów można sprawdzić sygnałem 1 kHz pracę urządzenia i rozciągnąć wnioski na pozostałe częstotliwości.
Urządzenia analogowe nie mają buforów przetwarzających informację i wyrzucających wnioski, tak działa mózg i komputer.
No to jest według Twojej skali co najmniej do potęgi 7. Jeśli twierdzisz, że dla audio ważne jest tylko tu i teraz to:
Po pierwsze - operowanie sinusem nie ma sensu kompletnie, bo każda funkcja w punkcie ma wartość stałą wyrażoną liczbą, czyli już sam sobie przeczysz.
Po drugie - właśnie obaliłeś zasadę działania elementów indukcyjnych i kondensatorów, których w audio używa się całkiem sporo. To są elementy przechowujące energię, jakbyś nie wiedział (w podstawówce było), więc stan w danej chwili zależy też od tego, co się działo wcześniej i jaka ilość oraz znak energii jest przechowany w ładunku lub indukcji pola magnetycznego.
Po trzecie - po co ten slew rate podają w datasheet - przecież ten parametr w punkcie kompletnie nie ma sensu.
Po czwarte - sinusoida to tylko taka szczególna funkcja trygonometryczna, a nie żadna składowa innych. Fourier sobie wymyślił, że można funkcję okresową PRZYBLIŻYĆ odpowiednio wyrażoną sumą sinusów - tzw. rozkład harmoniczny. Natomiast można skonstruować wzór np. że to będzie suma prostokątów lub trójkątów, tylko że to niczego nie ułatwi tak jak rozwijanie w szereg sinusów, bo te mają fajne własności w analizie matematycznej, a jako pojedyncze sygnały zachowują kształt w przekształceniach liniowych, czyli np. całkowaniu lub różniczkowaniu.
@colcolcol, kim Ty jesteś z zawodu? Ja inżynierem elektroniki - piszę, żeby oszczędzić nam "Ty pierwszy.".