Audiohobby.pl

HI-END klasa D - robić coś czy nie?

tom314

  • 42 / 5868
  • Użytkownik
08-03-2008, 23:19
Czy wzmacniacze klay D są zdyskwalifikowane jako HI-END? wg. mnie (elektronika praktyka ) sprawa nie jest spalona.
Jak myślicie z czym spróbować - wg mnie. kostki IRF (nawiasem mówiąc zrobiłem napęd wg. ich wskazówek- 1,5kW pracuje pięknie} - no ale audiofilem nie jestem

lancaster

  • Gość
09-03-2008, 10:30
Trudno powiedziec....sluchalem jak do tej pory 2 takich wzmacniaczy: DIY na tripath(dynamika, pewna szarosć przekazu, ładna przestrzeń), i Audiomatus monobloki(świetnie kontrolowany ale jednostajny bas, reszta pasma mogłaby być nieco żwawsza i byloby OK).
Audiomatusy zrobiły na mnie pozytywne wrażenie, byc moze kwestią elektroniki towarzyszącej byłoby wydobycie z nich większej ilości zalet. Tripatha próbowalismy w różnych systemach z różna elektronika i czasami potrafił zagrać nieznośnie(prosby o wypięcie go z toru:)) a czasami spektakularnie....to jednak nie mój typ....przynajmniej w wersji jaką słyszałem.

  • Gość
09-03-2008, 18:34
ja zastanawiam sie co by nie zasilic dołu wzmacniaczem klasy d czyli hypexem podobno to to samo co Fu Force

i gra to ładnie ale pisze tylko po do bno bo ja tego nie słuchałem

marko3T

  • 421 / 5868
  • Zaawansowany użytkownik
13-03-2008, 13:14
Podobno jednak nie to samo. Nuforce chwali się własnym opracowaniem , no i Nuforca ludzie chwalą.
Pisałem kiedyś na as o tym ,że jak zrobię Isisa to dół spróbuje popędzić nuforcem , a środek i góre Manleyem Mahi (chyba że go sprzedam)

Na jazzie.
__________________
Tylko V2!

  • Gość
13-03-2008, 20:00
mam koncowke na tripath Amp 1 z 40Hz.com, koncowke 6kanalowa z oddzielnym zasilaniem:))) jak za te pieniadze bardzo dobrze to gra, jest to klasa dobrego hi-fi, czy mozna z tego hi-endowa koncowke zrobic? chyba tak skoro sa firmy , ktore takie rzeczy dobrze grajace robia, z tego tripatha dzwiek jest plastyczny, napewno nie suchy, nawet lekko ocieplony, ze sprezystym przyjemnym basem, wogole koncowki slucha sie przyjemnie...

iwok

  • 169 / 5864
  • Aktywny użytkownik
19-03-2008, 14:20
Być może ten link odpowie na Twoje pytanie:

http://www.6moons.com/industryfeatures/icepower/icepower.html

Mam końcówki na icepowerze 500ASP a więc słabsze niż te opisywane przez Srajana.  Moim zdaniem to już bardzo wysoka półka, ale czy hi-end - nie potrafię powiedzieć bo mam problem z definicją.  W każdym razie grają znakomicie.

Mirek19

  • 688 / 4585
  • Ekspert
06-11-2011, 17:50
"Trudno powiedziec....sluchalem jak do tej pory 2 takich wzmacniaczy: DIY na tripath(dynamika, pewna szarosć przekazu, ładna przestrzeń), i Audiomatus monobloki(świetnie kontrolowany ale jednostajny bas, reszta pasma mogłaby być nieco żwawsza i byloby OK).
Audiomatusy zrobiły na mnie pozytywne wrażenie, byc moze kwestią elektroniki towarzyszącej byłoby wydobycie z nich większej ilości zalet. Tripatha próbowalismy w różnych systemach z różna elektronika i czasami potrafił zagrać nieznośnie(prosby o wypięcie go z toru:)) a czasami spektakularnie....to jednak nie mój typ....przynajmniej w wersji jaką słyszałem."

I znów odpowiedź "po latach" ?
Tak, gdyż temat wzmacniaczy pracujących w kl. D jest mi szczególnie bliski.
Czy będa to IcePower`y, Tripath`y, Philipsa opracowania, czy IR - to każda z tych kości posiada więcej zalet niż wad.
Cały czas odnoszę się do porównań ze wzmacniaczami lampowymi i tranzystorowymi, a nawet wykonanymi w reżimie wzmacniaczy operacyjnych, dużej mocy.
Śmiem twierdzić że, kl.D to nieutytułowany zwycięzca w domenie wzmacniaczy m.cz.
Za "wielką woda" już od dawna o tym wiedzą, my jak widać i czytać, nadal 100 lat za afro.
Parametry mówią same za siebie, a przecież większość z Was Panowie zwraca szczególną uwagę na ten aspekt.
Może należałoby zweryfikować opinie, tak rzutko i bez umiaru serwowane na tym i wielu podobnych audio-forach ?

Nie wzmacniacz jest "zły" tylko pozostałe elementy toru, bo on obnaża ich mierną jakość.
Dlatego szanowny Panie Moderatorze, taki wzmacniacz potrafi zagrać równie koszmarnie co i zjawiskowo, ale to nie jego wina, tylko reszty systemu.

lancaster

  • Gość
06-11-2011, 21:28
"ale to nie jego wina, tylko reszty systemu."

O każdym innym elemencie można powiedzieć to samo.
Jako że z kościami Tripath miałem ostatnimi laty sporo do czynienia (w wielu konfiguracjach) pozwolę sobie zdania nie zmieniać (przynajmniej na ich temat)....a same paramwetry mierzalne....cóż teoria podpowiada że znieksztalcenia leżą ponizej progu slyszalnosci....ba są nawet naukowe dowody na to ze wszystkie wzmacniacze grają tak samo...tylko co z tego ?

Mirek19

  • 688 / 4585
  • Ekspert
06-11-2011, 21:45
"O każdym innym elemencie można powiedzieć to samo."
OK.
Proszę mi odpowiedzieć na pytanie - który element toru audio powinien być, według Pana koncepcji, tym elementem, wokół którego powinniśmy "stroić" resztę systemu.
Odpowiedź proszę umotywować stosownym opisem.

lancaster

  • Gość
07-11-2011, 07:12
Zestawy głośnikowe/słuchawki. Motywowane to było setki razy.
W skrócie. Od strony technicznej ze względu na największe % zniekształcenia i przez to również % różnice w prezentacji, a od strony czysto dźwiękowej mają one największy wpływ na całościowy obraz dźwiękowy/odbiór muzyki (w uproszczeniu, bo system to suma całości jak sama nazwa wskazuje)
A wg.Pana ? (wraz ze stosownym umotywowaniem)

Gustaw

  • Gość
07-11-2011, 09:59

>> Mirek19, 2011-11-06 21:45:12
Parametry mówią same za siebie, a przecież większość z Was Panowie zwraca szczególną uwagę na ten aspekt.
Może należałoby zweryfikować opinie, tak rzutko i bez umiaru serwowane na tym i wielu podobnych audio-forach ?


1. Parametry same nie grają
2. Za "wielką wodą" na masową skalę jada się hamburgery. Nie oznacza to jednak, że jest to najlepsze jedzenie na świecie i że musi mi to smakować :-)
3. Wzmacniacz oparty o układ Tripath mam u siebie od dawna. Stosunek jakości do ceny jest bardzo dobry ale..... zarówno z kolumnami o wysokiej skuteczności (Tannoy SRM), średniej skuteczności (JMLAb Antea/Focal C800) jak i niskiej skuteczności (JM Lab Chorus 705), w różnych systemach, nie sprostał zarówno konstrukcji hybrydowej jak i stricte lampowej. Szczególnie zauważalne jest ograniczenie pasma od dołu i zbyt mała swoboda w prezentowaniu przestrzeni w porównaniu do innych konstrukcji których słuchałem. Co do icePowera to słuchałem tego układu zaaplikowanego w aktywnych monitorach studyjnych i w mojej opinii grało to bardzo dobrze.
4. Jeżeli wzmacniacz gra w jednym systemie koszmarnie ( a inna konstrukcja bardzo dobrze) a w drugim zjawiskowo to oznacza nie to, że systemy są kiepskie tylko wzmacniacz jest mało uniwersalny.

majkel

  • 7476 / 5865
  • Ekspert
07-11-2011, 10:31
Rzeczywiście, monitory aktywne to najlepsze miejsce dla wzmacniaczy klasy D, i jest to wytłumaczalne technicznie. Przede wszystkim dlatego, że można zaprojektować filtr wyjściowy stricte pod konkretną impedancję i moc obciążenia.
Co do osobnych wzmacniaczy w klasie D - wszystko co słyszałem miało pewno cechę wspólną - szarość barw. W jednym przypadku udawało się go podkolorować stopniem poprzedzającym, w drugim - nie sprawdzałem. ;)

Mirek19

  • 688 / 4585
  • Ekspert
07-11-2011, 12:18
"Zestawy głośnikowe/słuchawki. Motywowane to było setki razy.
W skrócie. Od strony technicznej ze względu na największe % zniekształcenia i przez to również % różnice w prezentacji, a od strony czysto dźwiękowej mają one największy wpływ na całościowy obraz dźwiękowy/odbiór muzyki (w uproszczeniu, bo system to suma całości jak sama nazwa wskazuje)
A wg.Pana ? (wraz ze stosownym umotywowaniem)".

Zgadzam się po części z takim stwierdzeniem - że kolumny, słuchawki.
Jeśli wzmacniacz nie będzie panował nad ostatnim elementem toru audio, to nawet najlepsze kolumny nie spowodują poprawy brzmienia, ale ...
Jeśli wzmacniacz będzie bardzo dobrej jakości, to nawet te tańsze kolumny wzniosą się na wyższy poziom reprodukcji.
Zaryzykowałbym następujące stwierdzenie - nie ma złych kolumn, są tylko lepiej, lub gorzej skonstruowane wzmacniacze.
W kl.D upatruję nową jakość brzmienia, i bynajmniej nie gorszą od dotychczas znanej.
Problemem jest natomiast to, że DIY`owcy użytkują te konstrukcje bez preampów, zasilając sygnałem bezpośrednio ze źródeł dźwięku, a to wielki błąd.

Gustaw

  • Gość
07-11-2011, 12:45
>> Mirek19, 2011-11-07 12:18:42
Zaryzykowałbym następujące stwierdzenie - nie ma złych kolumn, są tylko lepiej, lub gorzej skonstruowane wzmacniacze.

Hmmmmm....... Zgadzam się, że powyższe stwierdzenie jest ryzykowne. Dodam nawet, że bardzo.

cadam

  • 4401 / 5867
  • Ekspert
07-11-2011, 12:54
"Zaryzykowałbym następujące stwierdzenie - nie ma złych kolumn, są tylko lepiej, lub gorzej skonstruowane wzmacniacze."

Ja bym powiedział: Wszystkie dobrze skonstruowane wzmacniacze brzmią tak samo.