Kontruktorzy magnetostatów kombinują od lat właśnie z PHI czyli z przepływami magnetycznymi na mebranie, zmieniając strukturę, ilość i odległość zaimplementowanych "magnesów", a i zmianom podlega grubość membrany. Dość powiedzieć, że w pierwszych Abyssach, które też słuchałem, miałem wrażenie niedosytu i niedostatków (szczegół) średnicy. Obecnie w Phi obraz ten bardzo się poprawił, m.in. chyba dzięki bardziej cieńkiej membranie. Phi gra szczegółowiej, precyzyjniej, daje dobrą przestrzeń. Ale p. Skubiński wg mnie nie osiągnął jeszcze szczytu. Gdyż porównując, ale i bez, powstało u mnie wrażenie braku jakichś składowych harmonicznych u góry i sopran był jakby trochę podcięty, bez otwarcia, powiedziałbym zawężający w całym, przecież pozytywnym obrazie spektrum. Co uwypukliło porównanie do Staxa, nie mówiąc (tak, tak...) o topowym Orfeuszu. Bliżej po drodze do sygnatury Abyssa było Finalom - D8k gra bardziej otwarcie, z bardziej wycofaną, ale bogatą średnicą przy bardzo przyjemnych sopranach bez sybilantów. Z ładną substancją i głębokim precyzyjnym niskim basem, czego naturalnie nie brakowało w Abyss. I tu muszę się znowu przyczepić do Abyssów - górny bas wg mnie jest jakoś minimalnie co prawda, niedostateczny, może wycofany? Może znowu pojawia się ta sprawa z brakiem wyższych pochodnych w stosunku do GRUNDTON. Powiem, że Phi punktuje właśnie niższym dołem i poprawioną średnicą, ale... Final nie zostaje w tyle. Gra u dołu nieco inaczej, nie mając problemu z wyższym basem - mnie przekonując do siebie, czyli raczej sprawa smaku. Był jeszcze krótko też mój LCD-3 w tych zawodach, ale, mimo gdyby nie porównywać, bardzo dobrego wyrównanego grania, schowaliśmy go równie szybko, co wyjęli.
Ze Staxów - wszystkie elektrostaty są nie do pobicia w średnicy - 007mk1 pokazał pazura z zestawem Accuphase. Rzeczywiście lepsza głębia, przestrzeń i bas jak w 009, przy całościowym lepszym wyrównaniu i innych właściwościach na korzyść 9-ki, która jako już jasna, lepiej wypada na Ayonie i Accu, jak na rozjaśniającym Wavacu - mocnej lampie z mocną stroną pięknej przestrzeni.
Wavac z Abyssami był bardzo dobrym synergetycznym połączeniem, a z Ayonem Abyss wypadał nieco gorzej. Natomiast Staxy zagrały z Accu najlepiej, potem wg mnie było ciekawiej na Wavac, jak na Ayonie. Bardzo podobał mi się Orfeusz z Wavac, ale i na Accu jak i na Ayonie pobił bez wątpienia wszystkie testowane słuchawki. O porównaniu SRM-T8000 staxa w tej obsadzie wzmacniaczy nie będę już wspominał...
Gdybym porównywał wzmacniacze extraklasy, to system Accu miałby 1 miejsce ze swoim znakomitym impulsem i dynamiką; 2 miejsce przypadłoby delikatniejszemu Wavac, a zaraz z tyłu Ayon z urokami SET wzmocnionych lamp 300B własnego projektu (2x 30W).
Zapomniałem dodać: Wavac nie jest wzmacniaczem integrą, a jedynie końcówką, którą połączyliśmy z Accuphase C-290.