Audiohobby.pl

Adaptery elektrostatyczne ze wzmacniaczami

ductus

  • 1247 / 5049
  • Ekspert
02-04-2017, 21:33
Krzysztofie, wszystko jasne, jednak może to wszystko żart na prima aprilis...?:)
A ponieważ nikt nie odpowiedział na moje pytanie zagadkę "co to za słuchawki", wyjawię: nagrodą mogły być nowe Staxy... Tak, tak, to by było też na 1. kwietnia...;) A więc te magnetostaty obok LCD na zdjęciu to MrSpeakers model Ether. Podziwiany nie tylko przeze mnie na sierpniowym słuchawkowym Show w Londynie. Ether napędzane Ayonem, z dobrym symetrycznym kablem, dają chyba z siebie wszystko i można tylko dziwić się, że jako pierwszy magnetostat tej firmy od razu są takie dobre.

Krzysztof_M

  • 1552 / 5496
  • Ekspert
02-04-2017, 22:01
Stefanie, a jak z wygodą tych MrSpeakers ? Magnetostatyczne słuchawki mogą być całkiem ciężkie i zapewne nie jest łatwo sprawić aby były bardzo wygodne i nie męczące po dłuższym czasie jak nap. staxowe 007.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

ductus

  • 1247 / 5049
  • Ekspert
03-04-2017, 11:31
Ether? Bardzo wygodne i relatywnie lekkie! Ciężarem i wygodą porównywalne z 009. Pady ze skóry. Słuchanie nie męczące, można i parę godzin bez problemu. Trochę jakby mniej basu jak w LCD, ale to raczej złudzenie. Zbalansowanie całości pasma lepsze jak z podkreślonym górnym basem w LCD, które uznane są przecież za "ciemne". Dobra przestrzeń ale mniej detalu jak w Staxach, za to pozytywne wrażenie całkowite.

pmcomp

  • 226 / 5128
  • Aktywny użytkownik
07-04-2017, 00:15
Tak, jak bardzo szanuję zdanie wielu tu obecnych kolegów, tak nie dam się łatwo "zaorać". Uchidę na trafach Tamury próbowano już wielokrotnie ulepszać, przeważnie z kiepskim skutkiem; właśnie Raphaelite na nienajlepszych chińskich trafach jest jednym z przykładów. Może moje porównanie wartości max. napięcia wzm. do mocy silnika auta nie jest udane, ale bez wysokiej wartości tego parametru nie ma dobrego grania, co pisze nie tylko spritzer na head-fi.org. i co do tego ludzie są tam zgodni.
I w końcu nie chodzi tu o to, (pisałem już na temat nie raz) na jakim poziomie natężenia dźwięku słuchamy, ale o wykorzystywanie możliwości wzmacniacza przy błyskawicznym impulsowym pobieraniu przez elektrostaty istniejącej rezerwy napięcia, co tak bardzo decyduje o wrażeniu dynamiki, żywości, plastyczności przekazu i też jakości sopranów, co słyszy się wyraźnie na trudnym 007. Dlatego, też kombinacje z LST nie zawsze są udane, bo nie każdy wzmacniacz potrafi to i do tego coś jeszcze. Po to zacząłem ten wątek tutaj, żeby razem z innymi wyłuskać właśnie te wzmaki, które się do elektrostatów szczególnie "przykładają".     

Stefanie, takie wyłuskanie jak piszesz nie ma możliwości zaistnieć bo ... każdy z nas ma inne uszy i ... co chyba najważniejsze ... inny tor przed wzmacniaczem. I nie ma czegoś takiego jak ... NAJLEPSZY WZMAK.

Pozdrawiam serdecznie.
pmcomp

ductus

  • 1247 / 5049
  • Ekspert
08-04-2017, 13:02
W pełni potwierdzam Twoje uwagi, co już więcej jak tysiąckrotnie powtarzane na wszystkich forach - drogi Piotrze. Ja szukam optymalnej kombinacji pre i końcówki do LST. Obecnie szykuje się u mnie zasadnicza zmiana. Obok Ayona powstanie właśnie taki tor wzmacniający, gdzie pre zamierzam lampowe, natomiast końcówka - to będzie legendarny tranzystor... A Accu P-500 pójdzie do ludzi.   

pmcomp

  • 226 / 5128
  • Aktywny użytkownik
08-04-2017, 19:54
Stefanie. Gratuluję. Pochwal się jak juz będzie. Jak wiesz sam ... lepsze wrogiem dobrego.

Ja w tej chwili przystopowałem calkowicie mój tor audio, zarówno kolumnowy czy raczej oba dwa kolumnowe jak i słuchawkowy.
Satysfajtuje mnie ogromnie.
Teraz poczyniłem duuuze inwestycje w tor video. Filmy i koncerty to takze moja pasja.
I realizacji Waszych pasji gorąco Wam zyczę.
« Ostatnia zmiana: 09-04-2017, 09:06 wysłana przez pmcomp »
pmcomp

brodacz

  • 1780 / 4039
  • Ekspert
09-04-2017, 11:56
W pełni potwierdzam Twoje uwagi, co już więcej jak tysiąckrotnie powtarzane na wszystkich forach - drogi Piotrze. Ja szukam optymalnej kombinacji pre i końcówki do LST. Obecnie szykuje się u mnie zasadnicza zmiana. Obok Ayona powstanie właśnie taki tor wzmacniający, gdzie pre zamierzam lampowe, natomiast końcówka - to będzie legendarny tranzystor... A Accu P-500 pójdzie do ludzi.   

Krell czy Pass ? :-)

pmcomp

  • 226 / 5128
  • Aktywny użytkownik
09-04-2017, 18:04
W pełni potwierdzam Twoje uwagi, co już więcej jak tysiąckrotnie powtarzane na wszystkich forach - drogi Piotrze. Ja szukam optymalnej kombinacji pre i końcówki do LST. Obecnie szykuje się u mnie zasadnicza zmiana. Obok Ayona powstanie właśnie taki tor wzmacniający, gdzie pre zamierzam lampowe, natomiast końcówka - to będzie legendarny tranzystor... A Accu P-500 pójdzie do ludzi.   

Krell czy Pass ? :-)

Jeszcze może byc ML albo Gryphon.
pmcomp

Gustaw

  • 3920 / 3525
  • Administrator
09-04-2017, 19:34
Obstawiam KRELL-a FPB.

ductus

  • 1247 / 5049
  • Ekspert
12-04-2017, 17:58
Jak będzie - powiem. Też o spasowaniu ze słuchawkami. Póki co, wszystkim Najlepszego na nadchodzące Święta!

ductus

  • 1247 / 5049
  • Ekspert
26-04-2017, 18:17
No i jest. Najkrótsza recenzja z braku czasu: Gra rewelacyjnie!

Gustaw

  • 3920 / 3525
  • Administrator
26-04-2017, 19:09
Czyżby to wzmacniacz znanej, japońskiej, firmy "A-kuku" ? ;-)

Nooo.... ładne cacko  :)

brodacz

  • 1780 / 4039
  • Ekspert
26-04-2017, 22:40
Piękny ,gratulejszyn.


Prosimy o krótkie porównanie z P500.

Ductus lubi Accu z piatka :-)
« Ostatnia zmiana: 26-04-2017, 22:44 wysłana przez brodacz »

ductus

  • 1247 / 5049
  • Ekspert
26-04-2017, 22:56
Dzięki. Tak, A-kuku i to znowu z piątką": A-50V. Rewelacja, bo nie spodziewałem się tak misternie skonstruowanej wielkiej sceny i przestrzeni, a przy tym niemal lampowego ciepła obrazu muzycznego. Przy całej muzykalności daje precyzyjny przekaz umiejscowienia instrumentów, ich akustyczny, niemal realny wymiar, jak też pojęcie o kubaturze sali, gdzie odbywało się nagranie. Dużo wcześniej słyszałem o tym modelu, ale po prostu nie przypuszczałem, co w nim drzemie. Tu nie da się o tym opowiadać, to trzeba posłuchać...

ductus

  • 1247 / 5049
  • Ekspert
01-05-2017, 10:06
A oto opowiastka, której morał pozostawiam szanownym kolegom do przemyśleń.
Wczoraj wieczór zrobiłem sobie następną sesję z moim nowym nabytkiem Accuphase A-50V. Fascynacja dźwiękiem mimo upływu czasu nie ustępuje, a to dobry znak na przyszłość. Ale tu chcę o czym innym. Otóż ten Accu wyposażony jest w digitalowy display informujący o poborze mocy przez wzmacniacz. W watach, z jednym miejscem po przecinku. Za management tej informacji odpowiedzialna jest spora osobna płytka pcb z wieloma segmentami dającymi wynik na displayu. Na wejściu mamy czujniki "voltage-sensing-ciruit" oraz "current-sensing-circuit" osobno dla obu kanałów. Przechodzi to kilka stopni, w nazwijmy to, "centrum obliczeniowym" dochodząc do 8-bit mikroprocesora, jednego-drugiego konwertora, żeby ukazać digitalowy rezultat. Ten wynik poprzez przełącznik "hold time" może być ukazywany na czas 1 sek. lub jako rezultat mocy szczytowej przez cały czas, aż nie przełączymy hold-time czy też nie wyłączymy końcówki. System obliczeniowy jest inaczej, bardziej skomplikowanie skonstruowany jak przy wskaźnikach mocy w moim P-500, czy wzmacniaczach Wiktora i Przemka A-46 i 47 i porównywać ich wartości chwilowych z tymi z A-50V nie polecam. 
Nie jestem zwolennikiem stałych migających zmian na wskaźnikach, więc wyłączałem je na P-500 jak też na A-50v.
Ale czytając na temat, zaciekawiony, pozwoliłem na pokaz. Ciekawszy był ten drugi wariant z mocą szczytową, tak też przełączyłem hold-time. Display pyknął sobie na 0,5 wata, potem 0,8 - 1,4 i tak został już dłużej, a ja w błogim przekonaniu, też na podstawie różnych stwierdzeń o mocy co poniektórych znakomitych kolegów, zasłuchany przestałem obserwować skalę. Aż...    d.c.n.