Audiohobby.pl

Stax SR-009 najlepsze słuchawki, tak czy nie?

Krzysztof_M

  • 1552 / 5495
  • Ekspert
13-02-2015, 15:56
Dzięki uprzejmości Wiktora dane mi było cieszyć brzmieniem SR-009 w zaciszu swojego domu.
Żona z dziećmi na feriach, dom pusty, cicho spokojnie. Idealne warunki :-)
Z okresu gdy Wiktor swoje SR-009 dopiero co kupił, zapamiętałem tyle, że ich sygnatura była bardzo zbliżona do SR-507.
Bas krótki, zwarty, twardy, niski, ale bez większej ilości mięsa. Wysokie wyraźne, dokładne, szpileczki wręcz na niektórych utworach. Przekaż ogólnie jasny i detaliczny w całym paśmie. Średnica nie zwracała na siebie uwagi, ale oczywiście nie odstawała poziomem od reszty pasm. Taki trochę bezduszny przekaz bez emocji i próby przypodobania się słuchaczowi. Tak ją zapamiętałem i takie wrażenie sprawiała za każdym razem gdy Wiktora nawiedzałem z wizytą duszpasterską ;)

Jakież było moje zdziwienie gdy tym razem przez szereg dni nie potrafiłem doszukać się cienia poprzednich wrażeń. Za sobą miałem dosyć długie słuchanie oryginalnej Omegi i przyznaję, że zaskoczyło mnie to jak wiele wspólnego dzisiaj SR-009 mają ze starą Omegą.

Bas obecnie w SR-009 wydaje się jeszcze głębszy niż go zapamiętałem, bardziej wibrujący, bardzo nisko schodząc nie traci na sile. Przybyło masy na dole? Takie mam wrażenie.
Muzyka organowa to niesamowita uczta, szczególnie w utworach obfitujących w najniższe składowe pięknie nagrane.

Wysokie straciły swoją przesadną ostrość. Są niewiarygodnie dokładne, ale nie natarczywe, zabłyszczeć potrafią gdy takie jest nagranie, matowe stają się gdy materiał muzyczny taki jest. Perfekcja.

Ale dopiero średnica mnie zbiła z tropu. Ma najwięcej wspólnego ze starą Omegą. Mam wrażenie, że wychodzi delikatnie przed szereg, wokale brzmią bardzo intymnie i blisko słuchacza, słychać wszystko idealnie.
Również w rocku gitary są przedstawione bardzo dokładnie, słychać każde muśnięcie strun, każdy niuans przesteru, zabrudzenia w brzmieniu.
W klasyce wszystkie smyczkowe instrumenty zyskują najwięcej dzięki takiej prezentacji średniego zakresu.
Słowem słychać chyba wszystko co było nagrane, bez maskowania.
Dotyczy to również wszelkich wybrzmień, echa i pogłosów, na ogół niesłyszalnych, na granicy percepcji przy innych modelach Staxa.

Stara Omega w średnicy czarować potrafi tyci więcej, bardziej przybliżać, wokale damskie jeszcze intymniejsze się wydają na Staruszce.
Ale już w zakresie basu i wysokich od SR-009 odstaje.

Jak już wcześniej w tym wątku deklarowałem, przestrzenność mnie nie ujęła za serce i nadmierna bliskość sceny nie pozwalała zrelaksować się tak bardzo przy muzyce jak to gwarantują przetworniki z SR-007 Mk1.
Scena jest szeroka, precyzyjnie poukładana, ale wszystko odbywa się za blisko słuchacza.
Osobiście głębi w przekazie nie doświadczyłem, najwyraźniej jestem pod tym względem niekompatybilny z najnowszym flagowym modelem Staxa.

Ale mimo to chętnie bym ten model w swojej kolekcji widział, głównie do muzyki organowej, w której sprawował się, jak dla mnie, najlepiej.


P.S. Oczywiście największą zagadką jest to, czy to słuchawki na przestrzeni czasu zmieniły się, czy moje gusta?
Ale jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie nie znam.
Skłaniałbym się ku takiej opinii, że obie te rzeczy po trochu zdecydowały o tym, że dzisiaj tak odbieram SR-009.
« Ostatnia zmiana: 13-02-2015, 21:52 wysłana przez Krzysztof_M »
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

Fatso

  • 290 / 4224
  • Zaawansowany użytkownik
13-02-2015, 17:23
Krzysztofie - a cała reszta toru była taka sama jak w tedy, kiedy słuchałeś ich po raz pierwszy?

U mnie wymiana lamp mocy dała tak niesamowitą zmianę, że mam wrażenie posiadania nowych słuchawek. A gdzie tutaj do innych elementów :)
To co powyżej napisałem to moje zdanie na dzień w którym je wygłosiłem. Dzisiaj mogę mieć już inne przekonania, zgodnie z zasadą, że tylko krowa się nie myli. I nie możesz mieć o to do mnie, drogi użytkowniku, pretensji. Jeśli zaś zawiodłeś się na moim braku stałości w przekonaniach, to trudno.

Krzysztof_M

  • 1552 / 5495
  • Ekspert
13-02-2015, 19:23
Krzysztofie - a cała reszta toru była taka sama jak w tedy, kiedy słuchałeś ich po raz pierwszy?

U mnie wymiana lamp mocy dała tak niesamowitą zmianę, że mam wrażenie posiadania nowych słuchawek. A gdzie tutaj do innych elementów :)
Zawsze słuchałem ich u Wiktora, tym razem w moim systemie, czyli SRM-T1, Audiolab M-Dac plus moje Staxy. Ale te zmiany w brzmieniu SR-009 przed pożyczeniem ich u Wiktora też były już słyszalne. Więc to nie mój system aż tak je zmienił.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

wiktor

  • 2503 / 6103
  • Moderator Działu Słuchawki
13-02-2015, 21:07
Krzysztof,

mówisz, że jakoś grają, OK. Tylko się zastanawiam, kto tu kogo oswoił. Dziewiątka nas, czy my dziewiątkę?

Może wyślemy 009 na słuchawkowy konkurs? Jakąś nominację damy, czy "cóś"? Oto moja propozycja....
« Ostatnia zmiana: 13-02-2015, 21:26 wysłana przez wiktor »

Krzysztof_M

  • 1552 / 5495
  • Ekspert
13-02-2015, 21:54
Tylko się zastanawiam, kto tu kogo oswoił. Dziewiątka nas, czy my dziewiątkę?
Bardzo dobre pytanie :)
Jak mawiał Rappaport w pewnym dowcipie: w tym sęk :)
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

-Pawel-

  • 4739 / 5708
  • Ekspert
14-02-2015, 11:40
Uzależniłem się od 007 do tego stopnia, że pozbyłem się wszystkich innych słuchawek. Jeśli 009 wypadną jeszcze lepiej to skończę na tym, że będę wychodził z domu w zatyczkach do uszu nie mogąc znieść innego dźwięku, niż tego wydobywającego się ze staxowych przetworników.

brodacz

  • 1780 / 4038
  • Ekspert
14-02-2015, 12:18
Dzieki Krzysztof !

Czytając opis Twoich pomyślałem ,że jest w tym ziarnko z tego co czułem i ja przez te kilkadziesiąt miesięcy z 009.
Na poczatku byłem pod ich ogromnym wrażeniem,odstawiły w kat wszystkie dynamiki. Potem pojawiły sie 007 MK1 i nieźle namieszały.
Te czarowały barwa,przyjemnościa i ciepłem i wybierać między nimi a SR-009 było jak słuchać rozumu lub serca.

Gdy pojawiły się Audeze i zaczałem słuchać dużo LCD3 nieźle mnie wciagnęły swym gęstym i soczystym klimatem i spędziłem tylko z nimi chyba ze trzy miesiace.
Po tym odzwyczajeniu się od Staxów jak zalożyłem 009 to nie mogłem wręcz uwierzyć w ten ogromny wzrostu informacji i szczegółów.
W pierwszysch kilku dniach po powrocie z Audeze na 009 głowa nie mogła się przyzwyczaić,wyłączałem je i szedłem spać.
Po kilku dniach się przyzwyczaiłem i słuchanie SR-009 stało się norma i przyjemnościa i znowu z nimi spędziłem dobrych kilka tyg. Po tym czasie próba powrotu do Audeze i znowu szok ale w druga stronę.Przekaz na tych ortodynamikach okazał się tak zubożały jak by ktoś poobcinał większość tego co nagrane,tych smaczków, szczegółów i wybrzmień, niesamowitego oddania emocji i uczuć a resztę podkręcił equalizerem.Wszystko grało krótszym zaowalowanym brzmieniem choć cały czas ze swoistym nie do podrobienia klimatem.
Dziś ciężko byłoby pozbyć się SR-009.

Miałem w tygodniu okazję posłuchać systemu kolumnowego opartego na tych Manleyach które odsłuchiwałem z LST.Grało to z kolumnami Harbeth Super HL5 i Martin Logan CLS2.
Brzmienie z Harbeth porównałbym do tego które miałem z Cary i K701 lub HD600.
Z Loganami było już dużo lepiej ale bardzo brakowało mi uczucia.Brzmienie było za chłodne ( nie w sensie barwy lecz przekazu uczuć),nie wzruszalo tak jak potrafią to Staxy.
Najbardziej do myślenia dał mi odsłuch płyty z ariami operowymi Moniuszki.Nie słucham, takiej muzyki zazwyczaj bo to po prostu to nie mój klimat a może do niej nie dorosłem,może jej nie rozumiem.Kupiłem jednak jedną taką płytę i jak zacząłem jej słuchać na Staxach to zostałem oczarowany aż łza się w oku zakręciła tak to pięknie brzmiało i ta wspaniała polszczyzna którą się tam posługują, coś wyjątkowego.
Zabrałem tę płytę na oten dsłuch kolumnowy z wielkimi nadziejami ,że wyzwoli jeszcze większe emocje a tu lipa.Zabrzmiało to po moim systemie ze Staxami nadzwyczaj codziennie.
Dla mnie wniosek był jeden,Staxy kolejny raz górą.
« Ostatnia zmiana: 14-02-2015, 12:20 wysłana przez brodacz »

brodacz

  • 1780 / 4038
  • Ekspert
14-02-2015, 22:43
Wymieniając headpad należy pamiętać o przystosowaniu otworu w nowym padzie do zaczepu w słuchawkach.
Zdarza się ,że otwór w headpadzie jest trochę mniejszy niż powinien być i bez minimalnego jego powiększenia będzie ciężko złożyc słuchawki a forsowanie może doprowadzić  do uszkodzenia elementu.

brodacz

  • 1780 / 4038
  • Ekspert
14-02-2015, 22:44
Gdy niedopasujemy otworu zatrzask headpada będzie odstawał nawet przy mocnym dokręceniu

brodacz

  • 1780 / 4038
  • Ekspert
14-02-2015, 22:45
...a po wymianie powinno być tak

wiktor

  • 2503 / 6103
  • Moderator Działu Słuchawki
18-02-2015, 18:13
Rzeczywiście, to dość kłopotliwa sprawa. Dwóch moich rosyjskich kolegów miało jeszcze większy problem. Po wymianie paska pałąka, przy próbie dokręcania, pękł im ten mały plastikowy element.

Gdyby komuś przytrafił się taki pech, mam na zapasie tą część. Proszę dać znać, wypożyczę. Można zmówić to w Stax, numer i nazwa części:

5133710406 - slide pad plate

-Pawel-

  • 4739 / 5708
  • Ekspert
18-02-2015, 18:57
A ja czekam na dalszą część konfrontacji 009 z HEV90 na nowym wcieleniu Eurydice :)

Fatso

  • 290 / 4224
  • Zaawansowany użytkownik
19-02-2015, 07:45
Nie chcę zaczynać od użalania się, ale całkiem możliwe, że niedługo cały zestaw wyląduje w komisie, a na rynku poszukujących pracę :(

Niestety globalizacja nie oszczędza nikogo.
To co powyżej napisałem to moje zdanie na dzień w którym je wygłosiłem. Dzisiaj mogę mieć już inne przekonania, zgodnie z zasadą, że tylko krowa się nie myli. I nie możesz mieć o to do mnie, drogi użytkowniku, pretensji. Jeśli zaś zawiodłeś się na moim braku stałości w przekonaniach, to trudno.

brodacz

  • 1780 / 4038
  • Ekspert
19-02-2015, 07:56
Kurdę,nie najlepsze wieści :-(.

Też czekałem na tą relację
Pan Andrzej też tuningował swoją Eurydykę i to nie tylko lampami ale i wymianą wewnętrzego okablowania i coś chyba jeszcze i bardzo,bardzo sobie chwalił brzmienie po tych zmianach dlatego ciekaw byłem jak to zagra twój tor kontra set Orpheus.

-Pawel-

  • 4739 / 5708
  • Ekspert
19-02-2015, 07:58
:(