Jakieś ponad pół roku temu, w moich SR-007MK1 zaczął przerywać dźwięk.
Nie było to zbyt częste i specjalnie uciążliwe.
Wystarczyło lekko poruszyć kablem i wszystko wracało do normy, to i nie bardzo chciało mi się z tym cokolwiek robić.
Zresztą, cały czas mam te rewelacyjne KingSoundy KS H-03 z padami od SR-009, to słucham na nich.
Przerywało przeważnie w prawym, ale od czasu do czasu, zaczęło pojawiać się to i w lewym uchu.
Pamiętam, że częstotliwość występowania tego zjawiska, znacznie wzrosła po wymianie padów.
Przyszło mi do głowy, że może nadwyrężyłem lutowanie kabla w muszli, podczas tej operacji.
Z biegiem czasu, zaczęło mi przerywać coraz częściej.
Chyba raczej nie ma, co liczyć na to, że samo się nie naprawi. :)
Postanowiłem zajrzeć do słuchawek i zobaczyć, co tam się takiego stało.