>>majkelNie tylko napisów na obudowie nie doczytałeś.. :)"Gdyby się tylko dało..." ....O jakże ciekawych diodach Esakiego można napisać wiele, ale nie to, że mogą służyć jako mostek prostowniczy/prostownik :)Tymczasem nie masz się czym za bardzo przejmować obudowami (no, chyba że coś zadymi ;) gdy na forum nie czyta się poprzednich wpisów, lub czyta się na zasadzie - coś napisano, pomijając zawartość i kontekst :)Back to core:
Patrząc na "papier", czasy ustalania prądów dla diod soft recovery, jakie majkelu podałeś są niezłe, ale przecież są to diody impulsowe, projektowane pod mały spadek napięcia i możliwie małe jakby to napisać "wahnięcie" w czasie przełączania duuużego prądu, za co nieraz podziękowałem w duchu, patrząc na server i zawartość. Pochodna JFS to nie wszystko :) Na studiach, najwyżej upali się takiego "króliczka doświadczalnego", w realu ryzykujesz danymi klientów, przedstawiającymi większa wartość niż suma kosztów poniesionych na studia. Nie wspomnę nawet o utracie klienta i dołożeniu "-" do wizerunku, nie tyle swojego, co firmy.Lawinówki, jakie przytoczyłeś, też nie mają specjalnie dużych odstępstw w czasie typowym względem drugich. Ktoś mierzy czasy ustalania przed włączeniem w układ? :)
Oba typy na pewno mają przewagę pod tym kątem za względem zwykłych 1N4001.Tyle że we wzmaku m.cz. - one mają pracować "aż" w mostku, dostając kilkadziesiąt Hz + śmiecie. Co z tego, że dalej są kHz. Nie tylko kHz są za mostkiem.Sam, w prywatnie używanym wzmacniaczu słuchawkowym korzystam (no może chwilowo go nie używam..) z klasy A, lubię naturalność brzmienia przy zapewnionej jednocześnie wysokiej szczegółowości, to, co wzmak dostaje na wejście, ma podać wzmocnione na przetworniki. Są wtopy realizatorów? Trudno.Takie założenie postawiłem sobie dawno temu, projektując ten układ. A to, że nawet w samplerach słychać przydźwięki i wtopy realizatorów, trudno :) Gdybym chciał "przydusić" część takich "wtop", jednocześnie musiałbym przydusić starsze, analogowe i tak już "przyduszone" nagrania. Chociaż, zawsze można dodać min. 3 elementy... Jak zauważyłem ostatnio, preferencje słuchającego są nie mniej istotne w odbiorze prezentacji jaką podaje wzmacniacz od samych założeń projektu wzmacniacza.Nie o to mi chodzi.
Chodzi mi o to, że klasa A nie ma aż tak wysokich wahnięć w zasilaniu, co klasa AB przy większych oddawanych mocach. Małe straty w mostku? OK.
Tylko w klasie AB, czy w zasilaniu symetrycznym, sztuczna masa (też ją majkelu lubię używać) czy diody shotkiego dobrane pod kątem pojedynczych ns czy nawet mniej, nie pomogą w odbiorze materiału muzycznego, gdy sporo tego materiału muzycznego przedstawia się tak, jak na zrzucie ekranu poniżej.Samplery też nie są idealne, słyszałem nagrania zrealizowane nie tyle wybitnie, co zrealizowane naturalnie. Trąbki czy fortepianu, pianina, gitar i reszty nasłuchałem się w życiu sporo, od wczesnego dzieciństwa począwszy. Niektóre współczesne "gwiazdki" sceny zaraz po przebudzeniu, wyglądają znacznie mniej "perfekcyjnie" niż na okładkach pism i w teledyskach...
Bywają tez bardziej kapryśne niż przedstawia to wizerunek sceniczny... Obydwie "rzeczy" stwierdzone empirycznie ;)) Tak, dobrze myślicie ;)Ale skoro w imię poszerzania wszelkich granic w układzie, używa się tak szybkich złączy - próbowałeś majkelu dobrać możliwie najszybszą diodę np. shotkiego?
SBYV27-200 to jeszcze nie szczyty ze swoimi 15 nano.Oddalamy się za bardzo od założeń tematu bieżącego wątku. A może nie?:)