Audiohobby.pl

Wzmacniacze słuchawkowe wysokiej klasy

Gustaw

  • Gość
10-11-2011, 21:48
>> magus, 2011-11-10 21:44:14
a teraz do ad remu...

a proszę bardzo ...

magus

  • 20990 / 6110
  • Ekspert
10-11-2011, 22:16
>> Max, 2011-11-10 21:48:29

>Recenzujemy, zdaje się, wzorzec odbiorcy doskonalego wg. Kisiela. Nie spodobal sie, bo byla mowa o "przygotowniu" i teoretycznym rozeznaniu.
>Kto nie chce wiedziec i uznaje, ze wiedza do nieczego potrzebna nie jest, ten wiedzy nie szuka. Cóż mnie to moze obchodzic.

po co teraz ty wykręcasz kota ogonem?
dokładnie napisałem dlaczego ten "wzorzec" mi się nie spodobał
gdybyś nie szukał drugiego dna, tylko czytał dosłownie, jak sugerowałem, to być nie pisał... tego co napisałeś powyżej


>Nie użyłem kluczowego słowa "wrażliwość" na pierwszym miejscu, najlepiej drukowanymi literami i z wykrzyknikiem ?
>Magus, to czyste czepialstwo i rozmydlanie tematu.


Max, napisałes co napisałeś:

>Ktoś, kto jest przygotowany teoretycznie, osłuchany, może nawet ma praktykę wykonawczą, a do tego dysponuje odpowiednią
>wrażliwością, która pozwala mu odpowiednio "przeżywać" serwowana muzykę


ja odczytywałem twoje słowa dosłownie (nie szukałem drugiego dna)
czyli "odpowiednia wrażliwość" jako dodatek do przegotowania teoretycznego, etc.


zareagowałem na to nie w nadziei, że sprowokuję pastwę :)
ale dlatego, że jak dla mnie początkiem wszystkiego jest "dysponowanie odpowiednią wrażliwością, która pozwala odpowiednio "przeżywać" serwowana muzykę"
to wrażliwość, o której, jak sądzę, mówisz to jest przyczyna, dla której w ogóle muzyki słuchamy,
dla której nas intryguje i zmusza do zastanawiania się nad kwestiami metrum czy harmonii
bez tego cała reszta ma niewielki sens sama w sobie - jest rodzajem matematyki
którą czasami określa się nawet mianem pięknej :), i którą sam potrafiłem się swojego czasu pasjonować
ale... muzyka to to nie jest :)

natomiast to, co ty postawiłes na początku, to tylko i wyłącznie technikalia
dokładnie takie same, jak audifilski sprzęt służący do słuchania muzyki - narzędzia :)


ale jeśli tak ci się tylko powiedziało i słowa "a do tego" nie były użyte w znaczeniu czegoś dodatkowego, to nie ma tematu :)
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 6110
  • Ekspert
10-11-2011, 22:17
a zresztą:

>> Max, 2011-11-10 21:48:29
>Muzyczny głód i wrażliwość, to cechy, bez ktorych nie ma startu do muzyki. Pewne rzeczy sa po prostu oczywiste.


jednak mówimy o tym samym :)
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 6110
  • Ekspert
10-11-2011, 22:20
>> Max, 2011-11-10 21:48:29
>Bardzo Ci gratuluje, zes znalazł w sobie "wrazliwosc" aby zajmowac sie muzyka. To wielka sprawa - jestem pod wrazeniem.

ale tu niepotrzebnie szydzisz - jest wrażliwość i wrażliwość
(o świni słuchającej grzmotów już chyba było?)
Odszedł 13.10.2016r.

Gustaw

  • Gość
10-11-2011, 22:23
>> Max, 2011-11-10 21:48:29
Połączyć emocje plynące z kontaktu z muzycznym utworem z pelną swiadomoscia struktury będącej owego utworu szkieletem.

A co z improwizowanym w większości jazzem ? Bez założonego szkieletu, opierającemu się na emocjach i na zgraniu się muzyków ? Co z elektroniczną muzyką lat 70-tych, opartą również o improwizację ? Co z Paul McCartney-em  nie mającym nawet tak teoretycznych podstaw do grania, śpiewania i komponowania (brak znajomość zapisu nutowego) ? Gdzie tutaj jest miejsce na analizę szkieletu muzycznego ?

Oczywiście dobrze mieć wiedzę o której wspominasz ale nie o tym przecież dyskutujemy. Została postawiona teza, że  osoba znająca "teoretyczne podstawy muzyki "i strukturę budowy danego utworu może go lepiej "poczuć" od człowieka niedoświadczonego. Nie zgadzam się z tym ponieważ, w mojej opinii,  nie ma to nic do rzeczy.

Beethoven nie pisał muzyki dla muzykologów i dla analityków tylko dla normalnego człowieka swojej epoki.
Nie trzeba też przeczytać w podręczniku o tym, że "Marsz Pogrzebowy" Chopina jest smutny i wzniosły tylko, nawet ostatni matoł wyczuje, że ten utwór jest smutny i wzniosły, .......bez tego muzykologicznego pitolenia ....ocierającego się o pseudo elitarność i bufonadę. To chemia. Albo muzyka zgrywa się z Tobą albo nie i nic więcej nie jest potrzebne.

magus

  • 20990 / 6110
  • Ekspert
10-11-2011, 22:33
>> Gustaw, 2011-11-10 22:23:57
>> Max, 2011-11-10 21:48:29
>>Połączyć emocje plynące z kontaktu z muzycznym utworem z pelną swiadomoscia struktury będącej owego utworu szkieletem.

>A co z improwizowanym w większości jazzem ? Bez założonego szkieletu, opierającemu się na emocjach i na zgraniu się muzyków ?


O nieeee, Gustaw
Muzyka jazzowa oczywiście opiera się na emocjach (jak każda zasługująca na to miano), a wzajemne "czucie" muzyków jest kluczowe
Ale "szkielet" tam jest - może i nie jest on zbyt oczywisty dla "nieosłuchanych", może harmonie i metrum są mało oczywiste, może "narracja" zbyt szybka, etc.
Ale szkielet jest, zapewniam cię :)
 
Ty chyba mówisz o free jazzie, ale tu nie pogadamy, bo "prawdziwy" free jazz mnie nie interesuje
w każdym, jakiego słuchałem brak było... muzyki :)
Odszedł 13.10.2016r.

zdezintegrowany

  • 1278 / 4902
  • Ekspert
10-11-2011, 22:41
magus/Gustaw --> to wątek o wzmacniaczach a nie o dupie Maryni ;)

zdezintegrowany

magus

  • 20990 / 6110
  • Ekspert
10-11-2011, 22:42
>> Gustaw, 2011-11-10 22:23:57
> Co z Paul McCartney-em nie mającym nawet tak teoretycznych podstaw do grania, śpiewania i komponowania
>(brak znajomość zapisu nutowego) ? Gdzie tutaj jest miejsce na analizę szkieletu muzycznego ?


naturszczycy tak naprawdę sporo "wiedzą" o muzyce, choć nie potrafią tego nazwać, a często nawet nie zdają sobie ze swojej wiedzy sprawy

swojego czasu głośno było o niejakim Birellim Lagrene - cygańskim gitarzyście, który grał naprawdę trudne rzeczy "naturalnie" - bez specjalnego przygotowania teoretycznego
ale to nie znaczy, że tej wiedzy muzycznej nie posiadał - że grał "wbrew" niej
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 6110
  • Ekspert
10-11-2011, 22:44
zdezigrentowany,

już był postulat, żeby off-topy wywalić (przenieść?)

czekamy na gospodarza forum serdecznie :)
Odszedł 13.10.2016r.

Konio

  • 71 / 4916
  • Użytkownik
12-11-2011, 00:37
Fallow testowałeś już wzmacniacz Schiit Lyr? Jestem strasznie ciekaw jak się sprawuje Lyr bo napędzam Hifimany klonem Lehmanna i zastanawiam się czy jakaś wydajna hybryda by się bardziej nie polubiła z ortodynamikami.

Akira931

  • 44 / 5056
  • Użytkownik
12-11-2011, 00:56
Z tego co można wyczytać na stronie producenta, to Lyr jest dedykowany właśnie do Orto. Ma 6W przy 32 Ohm  na wyjściu!!
Akg k701 po odkręceniu gałki na full zrobiłyby takie fajne B-U-M xD.

Do tej pory nie słyszałem o tym wzmaku złego słowa.
I used to be atheist, until I realized I'm God =3
_______________________
Posiadam : dt880, V-dac, Rafael's UP, dużo lamp
Planuję    : okraść bank po czym zakupić dobry DAC

fallow

  • 6457 / 6077
  • Ekspert
12-11-2011, 08:52
@Konio: tak. Mam w polowie napisany tekst o nim. Planuje go jakos w miare szybko dokonczyc i wrzucic na AH i mp3s. Testowalem na HD800, K701 i SRH940. Ja bardzo lubie Lehmana i sam uzywam ale jezeli ma sie wymagajace Ortho to pewnie warto pomyslec o zmianie, ja niestety w ich wypadku moge jedynie teoretyzoac bo z ortho mialem jedynie niewymagajace Sansui SS100.

Konio

  • 71 / 4916
  • Użytkownik
12-11-2011, 09:32
>> Akira931, 2011-11-12 00:56:00
>>Z tego co można wyczytać na stronie producenta, to Lyr jest dedykowany właśnie do Orto. Ma 6W przy 32 Ohm na >>wyjściu!!
>>Akg k701 po odkręceniu gałki na full zrobiłyby takie fajne B-U-M xD.

>>Do tej pory nie słyszałem o tym wzmaku złego słowa.

Ja trochę słyszałem ;).
To ,że nie jest zupełnie cichy i lubi zmiękczyć bas. Poczekam na recenzję fallowa bo klon Lehmanna mnie zaskoczył i bezproblemowo steruje wymagającymi ortho.

-Pawel-

  • 4739 / 5712
  • Ekspert
17-11-2011, 20:42
@Majkel, kiedy skrobniesz ze dwa zdania o Woo?

majkel

  • 7477 / 6107
  • Ekspert
17-11-2011, 20:53
Ja nie wiem czy to będzie miarodajne jako opinia człowieka zainteresowanego w sprawie. :) W sumie to w weekend mógłbym przysiąść nad tematem porządnego odsłuchu. Na razie mam dużo roboty w firmie, nawet swojego zestawu nie słucham w każdy dzień, a jak już to krótko. Ostatni raz przedwczoraj.