Audiohobby.pl

Wzmacniacze słuchawkowe wysokiej klasy

magus

  • 20990 / 6110
  • Ekspert
10-11-2011, 20:54
pastwa,

ty tak z czysto polemicznego zacięcia wykręcasz kota ogonem, czy też uznałeś, że Max nie da sobie sam rady w rozmowie ze mną?


a co do "meritum":
>Wrazliwosc muzyczna sprawia jedynie, ze ktos reaguje na muzyke lub nie, ale czy jest to reakcja pozytywna czy negatywne zalezy juz od innych rzeczy"

"za moich czasów" czy ktoś reaguje czy nie zależało od tego, czy ktoś jest głuchy czy nie
ale rozumiem, że teraz poprawność polityczna każe głuchotę nazywać wrażliwością muzyczną
tylko wcale nie jestem pewien, czy będąc osobą upośledzoną chciałbym jeszcze być nazywanym niewrażliwcem


naprawdę uważasz, że jesteś w stanie coś wykazać takimi wygibasami myślowymi?
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 6110
  • Ekspert
10-11-2011, 20:58
>> Cypis, 2011-11-10 20:49:18
>> magus, 2011-11-10 20:22:18
>> podobanie się muzyki zależy od przygotowania teoretycznego :)

>Czy działa to też w przypadku słuchawek? Im ktoś miej osłuchany, ma mniejszą wiedzę w tym temacie, tym trafniej potrafi wskazać te lepiej
>grające?


potrzebujesz potwierdzenia, że bez przeczytania 10 roczników audiofilskich świerszczyków niewiele byś słyszał? ;)
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 6110
  • Ekspert
10-11-2011, 21:02
pastwa,

a co do "gustu"... :)
już chyba z kimś rozmawiałem tutaj na ten temat
tzw. gust to nic innego jak "klapy na uszach"
ale tu znowu wracamy do poprawności politycznej
łatwiej powiedzieć, że ma się taki czy śmaki gust, niż wąskie horyzonty
niby to samo, ale jak brzmi! :)
Odszedł 13.10.2016r.

Cypis

  • 2479 / 5246
  • Ekspert
10-11-2011, 21:02
>> magus, 2011-11-10 20:58:02
>> potrzebujesz potwierdzenia, że bez przeczytania 10 roczników audiofilskich świerszczyków niewiele byś słyszał? ;)

Ależ skąd. Tak mi się właśnie wydawało. Jednakże praktyka na tym forum temu przeczy. Osoby nieosłuchane, bez doświadczenia, traktowane są z buta gdy ośmielą się wyrazić swój niepochlebny sąd np. na jakości brzmienia kultowych K1000.  Stąd moje wątpliwości. Dziękuję za rozwianie wątpliwości.

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

pastwa

  • 3828 / 6107
  • Ekspert
10-11-2011, 21:06
>> magus, 2011-11-10 20:54:15
pastwa,

ty tak z czysto polemicznego zacięcia wykręcasz kota ogonem, czy też uznałeś, że Max nie da sobie sam rady w rozmowie ze mną?

Och Max dalby sobie z latwoscia rade...ja pisze z takiego samego powodu jak i Ty, celem dociekania prawdy, zakladam ze nie jest to rowniez i dla Ciebie chwilowe zapelnie czasu wolnego z racji takiej, ze sie mniej dzieje w innych watkach.

Co do wrazliwosci muzycznej, mam znajomych, ktorzy kompletnie nie reaguja na jakakolwiek muzyke i nie rozumieja nawet istoty jej istnienia, to jest moim zdaniem wlasnie brak wrazliwosci muzycznej, ktory Tobie wydaje sie wygibasem myslowymm, a ja mysle, ze to zwyczajnie brak pewnego doswiadczenia zyciowego.

Glusi ludzie nie slysza zadnych dzwiekow, osoby niewrazliwe muzycznie nie reaguja na nie emocjonalnie...nie wierze abys nie widzial roznicy.

pastwa

  • 3828 / 6107
  • Ekspert
10-11-2011, 21:08
>> magus, 2011-11-10 21:02:10

Moim zdaniem gust muzyczny nie musi zawezac horyzontow, slucham niemalze kazdego gatunku muzyki ale nie kazda muzyka z tychze gatunkow mi sie podoba, pewnie gdybym lubil wszystko jak leci bez wyjatku to by mi zarzucono ze nie mam gustu, bledne kolo ;"))

magus

  • 20990 / 6110
  • Ekspert
10-11-2011, 21:12
pastwa,

ja np. nie mam gustu
i mam głęboko, czy mi to ktoś zarzuci, czy nie
ale gdybym się tego bał, to rzeczywiście tkwiłbym w błędnym kole
Odszedł 13.10.2016r.

pastwa

  • 3828 / 6107
  • Ekspert
10-11-2011, 21:16
A ja mam gust muzyczny i nie boje sie do tego przyznac ;\'))

pastwa

  • 3828 / 6107
  • Ekspert
10-11-2011, 21:18
Chociaz mozemy inaczej sobie ten gust interpretowac, w sumie to dosc puste slowo (niejako zastepcze) jak sie tak glebiej zastanowic.

magus

  • 20990 / 6110
  • Ekspert
10-11-2011, 21:19
>> pastwa, 2011-11-10 21:06:23
>> magus, 2011-11-10 20:54:15

>Glusi ludzie nie slysza zadnych dzwiekow, osoby niewrazliwe muzycznie nie reaguja na nie emocjonalnie...nie wierze abys nie widzial roznicy.


pastwa, bo może ty zwyczajnie dyskutujesz nie wiedząc o czym?

">> Max, 2011-11-10 15:49:17
>Ktoś, kto jest przygotowany teoretycznie, osłuchany, może nawet ma praktykę wykonawczą, a do tego dysponuje odpowiednią wrażliwością, która
>pozwala mu odpowiednio "przeżywać" serwowana muzykę



możesz oczywiście odpowiedzieć, że to wszystko moja wina, bo nie użyłem dokładnie tego samego terminu, co Max
ad mortem defecatum...
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 6110
  • Ekspert
10-11-2011, 21:22
pastwa,

gust to gust: "Jak Pani może w ogóle słuchać czegoś takiego? Przecież to kompletne bezguście!"
Odszedł 13.10.2016r.

pastwa

  • 3828 / 6107
  • Ekspert
10-11-2011, 21:38
>> magus, 2011-11-10 20:54:15
pastwa, bo może ty zwyczajnie dyskutujesz nie wiedząc o czym?

Odnosnie jednej rzeczy moge Cie zapewnic, ja akurat rozrozniam gluchote od niewrazliwosci na muzyke, taki Beethoven byl bowiem pod koniec zycia gluchy ale pozostal wrazliwy na muzyke.

magus

  • 20990 / 6110
  • Ekspert
10-11-2011, 21:44
... a w dodatku miał najlepsze możliwe przygotowanie merytoryczne :)

(przyznam, że trochę liczyłem na tego Beethovena z twojej strony :) )


a teraz do ad remu...
Odszedł 13.10.2016r.

pastwa

  • 3828 / 6107
  • Ekspert
10-11-2011, 21:46
Dobra dyskusja czasem lepsza od muzyki ;\'))

Max

  • 2204 / 5604
  • Ekspert
10-11-2011, 21:48
Muzyczny głód i wrażliwość, to cechy, bez ktorych nie ma startu do muzyki. Pewne rzeczy sa po prostu oczywiste.

Recenzujemy, zdaje się, wzorzec odbiorcy doskonalego wg. Kisiela. Nie spodobal sie, bo byla mowa o "przygotowniu" i teoretycznym rozeznaniu.
Kto nie chce wiedziec  i uznaje, ze wiedza do nieczego potrzebna nie jest, ten wiedzy nie szuka. Cóż mnie to moze obchodzic.

Ja chce wiedziec z czym mam doczynienia, w jakim stylu napisane zostalo, czy to jeszcze tonalne czy juz atonalne, opierające się na serii, a moze napisane w wykorzystaniem aleatoryzmu, postklasyczne, minimalistyczne czy kompletnie pozbawione wszelkiej formy - obrazoburczo awangardowe.

Połączyć emocje plynące z kontaktu z muzycznym utworem z pelną swiadomoscia struktury będącej owego utworu szkieletem. To ideal wg Kisiela, z ktorym nie polemizuje - z którym zgadzam sie, de facto.
Kto zas woli raczyc sie samą trescia muzyczną i nic mu więcej do szczescia nie trzeba. Jego wybór.
Czy swiadomosc tego jak zbudowny jest utwór jest warunkiem do jego zrozumienia lub odczytania - na pewno nie. Czy mnie osobiscie tego rodzaju wiedza daje lepsze zrozumienie i pelnie satysfakcji - zdecydowanie tak.

Nie użyłem kluczowego słowa "wrażliwość" na pierwszym miejscu, najlepiej drukowanymi literami i z wykrzyknikiem ? Magus, to czyste czepialstwo i rozmydlanie tematu.
Bardzo Ci gratuluje, zes znalazł w sobie "wrazliwosc" aby zajmowac sie muzyka. To wielka sprawa - jestem pod wrazeniem.