Audiohobby.pl

Wzmacniacze słuchawkowe wysokiej klasy

asmagus

  • 4439 / 5658
  • Ekspert
14-09-2010, 10:15
>> nano, 2010-09-14 08:31:18
(...) przeszedlem na hifiman he5 ( starszy model , na nowszy braklo kasy )
jakby ktos mial mozliwosc polecam te sluchawki bo sa jednorazowe  (...)


Strasznie drogie jak na jednorazówki ;)))))

majkel

  • 7477 / 6109
  • Ekspert
14-09-2010, 10:47
John, ja piszę o HD800 z firmowym kablem kontra T1 nieco przekablowane. Poza tym przesiadka z jednych na drugie uwypukla różnice. Wrażenie trójwymiarowości w Beyerach zanika wraz ze słuchaniem do poziomu zwyczajnej percepcji dźwięków, a na Sennheiserach też słyszy się w końcu różnie rozlokowane instrumenty. Zachowanie planów jest, ale sposób prezentacji kłóci się z moim wzorcem naturalności. HD800 natomiast w sposób bardziej jednoznaczy i dobitny potrafiły pokazać cyfrowy śmietnik, jaki się wyłaniał po włączeniu trybu 24/192. Dzieje się tak prawdopodobnie z powodu lekkiego odciążenia środkowego zakresu sopranu w Sennheiserach, co daje większe poczucie precyzji, ale też odchudza sopran. Blachy perkusji brzmią, jakby były zrobione z cienkiej metalowej diafragmy. Podobał mi się też impakt basu na Sennkach. Beyery nie przykuwają uwagi swoim basem, ale też gdyby były w tym zakresie jakieś braki, to bym je zauważył. Jestem wyczulony na basową anemię i przeszkadza mi na dłuższą metę.

Rafaell

  • 5033 / 6106
  • Ekspert
14-09-2010, 11:18
>> majkel, 2010-09-14 10:47:24        
>Jestem wyczulony na basową anemię i przeszkadza mi na dłuższą metę.

A moja rodzinka wieczorem jest uczulona na moje mimowolne tupanie nogą i pewnie to ten sam objaw ;) Po prostu lubimy jak jest także linia basowa.

Co do basu na Senkach to faktycznie jest sympatyczny ale jak zauważyłeś  ogólny "sposób prezentacji kłóci się z moim wzorcem naturalności" już pisałem wcześniej że jest to moim zdaniem po prostu nie fizjologiczne, mózg nie jest nauczony do takiego sposobu odtwarzania przestrzeni.  

>Beyery nie przykuwają uwagi swoim basem, ale też gdyby były w tym zakresie jakieś braki, to bym je zauważył.

Moim zdaniem ucho się dosyć szybko adoptuje i to po prostu nie razi;  oczywiście mówię o T1 z odpiętym ekranem od masy.                    

majkel

  • 7477 / 6109
  • Ekspert
14-09-2010, 11:25
Otóż to, większość słuchawek przyzwyczaja do prezentacji basu z dominującym środkiem tego zakresu.  

Vinyloid

  • 2470 / 5324
  • Ekspert
14-09-2010, 12:15
@nano

Na head-fi czytam wpisy o sporej Awaryjności HE-5, m in. że elementy drewniane lubią pękać w tych słuchawkach. Zapewne drewno użyte do ich produkcji nie było należycie wysuszone. Dźwiękowo natomiast wszyscy zachwalają pod niebiosa. Chętnie bym przetestował ale zdaje się, że w Polsce ich nie ma.

aasat

  • 2265 / 6092
  • Ekspert
14-09-2010, 12:42
>> Vinyloid, 2010-09-14 12:15:08
Na head-fi czytam wpisy o sporej Awaryjności HE-5, m in. że elementy drewniane lubią pękać w tych słuchawkach.

Być moze z tego powodu wyszła wersja plastikowa HE-5LE, przy okazji poprawioną w niej niskie pasmo

alghar

  • 639 / 5821
  • Ekspert
14-09-2010, 15:04
Ja nie naciskam na Piotra, ( ale wiemy że wzmacniacz jest u niego:) )do tego aby coś dobrze posłuchac  potrzeba  czasu , którego on za bardzo nie ma(PZU) .

nano

  • 9079 / 5201
  • Ekspert
14-09-2010, 15:15
@vinyloid  aasat

he 5 le mialem w UK  w rekach i na glowie tak okolo 3 godz   i sa duuuuuzo lepsze wykonane , co do dzwieku za chwile !!       co tez odbija sie w cenie  okolo 700 Euro   kiedys teraz juz nie wiem Niby tez cos jest poprwione w srodku ale nie mam pojecia co .

a  he 5  jes do dostania z gwarancja na 3 lata  za okolo 350  euro   uzywka   ( nowki tez jeszcze sa  w USA za 500 Dollarow )

wykonanie  jednak he 5 tak jak kolega pisze , nie jest jak w "niemieckich mercedesach T1 "   wsio troche  sie rusza  np.  zlote koncowki ktore sie wkreca do sluchawek troche przeszkadzaja jak sobie glowe do przdu pochylimy, mozna sie  zranic w klatkae piersiowa  :-)  oczywiscie przesadzam ale troche prawdy w tym jest , dosc twarde  tworzywo na uszach tez trza powiedziec,
ale po wlozeniu na glowe  juz sie o tym zapomina   :-)  po prostu sie odplywa   miod w ustach (uszach )   :-)


co do wad produktu -- drewno sie rozwalalo itp,  to ich nie ma od grudnia 2009  ( moj model to 06.2010 )  przed  grundniem fakt byly cyrki i to bardzo powazne !!! co ale wiem ze wymieniali bez problemu od reki na nowe !  Mail pisali , potem paypal numerek i juz dostawalo sie wymiane


teraz co do dzwieku ja moglem tylko testowac na  hifiman ef5    nie bylo wtedy zadnego innego wzmacniacza pod reka  i niestety musze powiedziec ze  te nowsze modele  jakos   nie wiem jak to powiedziec nie spelnilly  mojego oczekiwania na lepsze !
Czyli nie mowie ze stare sa lepsze ale jakby   ZYJA  swoim zyciem :-)   a te nowsze  cos jakby dostaja kopa  , mieszaja troche podobne freqencje dzwiekow  i w tym momencie zamykaja duuza przestrzen   jakby  ktos cos przedobrzyl , nie potrafie tego opisac ale dam przyklad

1 graja

skrzypki   -- perkusja    --  gitara basowa  i  glos  wokalistki  ( GLOSY LUDZKIE SA NIE DO POBICIA  - THE BEST  IS HIFIMAN !   tak na marginesie , cholernie naturalne , bardzo ale to b b bardzo)

he 5  stary -  wsio gra jak nalezy  osobno mozna sie skoncentrowac na kazdym instrumenicie i nic sie nie maci , bas slabszy niz T1 !!

he 5 le  nowy  -   tez fajnie  moze nawet o zdziebdzi lepiej ale , ale nagle  wchodzi mi spiew wokalistki do  dzwieku skrzypek  TO BOLI


2. gra  dire streats   niebieska plyta  brother in ..    i tu mi chodzi o ciche przejscia ,,  :-)

jak jest cicho  to jakby sluchawki he 5 le   wyrazniej jeszcze szum zlego nagrania uwypuklaja !!  czyli sa jeszcze bardziej wrazliwe na zle mp3 !!   niz HE5 !!  HE5 jakby nie jest tak wrazliwe i utrzymuje zupelna cisze

to wsio na  jednym  wzmacniaczu fe5 testowalem

  • Gość
14-09-2010, 21:49
>> majkel, 2010-09-14 10:47:24
<Rozumiem.
Ja swoje porównanie opisałem względem Hd 800 zrekablowanymi APS V3 xlr kontra T1 na zmienionym wtyku duży jack na XLR Furrutech. Jeszcze raz powtarzam, że po tej zmianie Hd 800 zyskują wiele i zbliżają sie do poziomu naprawdę zadowalającego. Czasami mam naprawdę wrażenie że jest kapitalnie, choć moje zastrzeżenia nadal są co do otwartości najwyższych częstotliwości. Nawet po zastosowaniu kabla sieciowego Nordosta Vishnu zyskały na otwartości, lecz do poziomu T1  jeszcze ciut brakowało. Kwestia basu i średnicy to także dyskusyjny temat. Wielu ludziom prezentacja właśnie Hd 800mogłaby się bardziej podobać poprzez dodanie lekkiego kolorytu i nie do końca trzymanego basu, co przez wielu może być postrzegane, jako niższe zejście co oczywiście jest nieprawdą.
Aby było jasne dla mnie T1 są waśnie tym co lubię, idą bardziej w stronę neutralności i precyzyjniej oddają koloryt instrumentów. Hd 800 są bardzo ciekawe, troszkę bardziej okłamują , ale robią to w sposób  bardzo ciekawy. Nigdy się nimi nie znudziłem.
Hd800 na oryginalnym przewodzie duży jack kontra T1 także na oryginalnym kablu na jacku to już niestety duża przewaga na korzyść T1. Moim skromnym zdaniem Sennheiser znów się nie popisał z  kablem a co ciekawe woła sobie za  niego w Pl 1000zł.


Majkel musimy się wreszcie spotkać:)

pozdrawiam

asmagus

  • 4439 / 5658
  • Ekspert
15-09-2010, 10:19
Piotrze, na dogłębną analizę będzie pewnie jeszcze czas, a jakie są pierwsze, gorące wrażenia?

majkel

  • 7477 / 6109
  • Ekspert
15-09-2010, 13:40
Zdystansowanie to by było za duże słowo. To jest raczej jak zrobić dokładnie tę samą herbatę z kranówki i wody źródlanej z głębokiego odwiertu, przy czym sama herbata jest dobra gatunkowo. Inaczej - jakby wziąć samo drzewo, to na Cary były resztki śniegu na gałęziach... ale wymyśliłem. ;P Dynamicznie i harmonicznie wyraźnych różnic się nie dopatrzyłem, przestrzennie to tylko te "dodatki" na dźwiękach, ale pewnie się można do nich przyzwyczaić. Z ciekawostek - RS1 na moim zagrały gładziej, może przez ten brak "śmieci".

Cary miał fabryczne lampy i słuchałem go prawie wyłącznie w trybie ultra-linear. Obydwa wzmacniacze grały z tej samej listwy. Odtwarzacz mbl 1431, IC Atlas Voyager. Płyty moje, różne - Metallica, Anna Netrebko, Faith No More, Morcheeba, Grieg, Czajkowski, różni artyści jazzowi Blue Note, pewnie coś jeszcze.

T1 trzeba sobie poćwiczyć ułożenie na głowie, bo to wpływa na kształt sceny i tonację. Wyżej, niżej, bardziej z przodu lub z tyłu, pałąk bliżej lub dalej, itp.

Rafaell

  • 5033 / 6106
  • Ekspert
15-09-2010, 14:20
>> Piotr Ryka, 2010-09-15 13:21:14

>Przy okazji, W5000 na razie z nowym dzieckiem Majkela podobają mi się bardziej od T1. Ale to może być kwestia przyzwyczajenia, choć pewne obiektywne różnice są niewątpliwe.

Pisałem że budżetowy wzmacniacz majkela jest bardzo uniwersalny: "Muszę dodać że mocowo wzmacniacz bardzo dobrze sobie radził zarówno z 600 omowymi T1 jak i 22 Ohmowymi Pioneer Monitor10"  Może w pewnych aspektach dla innych słuchawek jest nawet jeszcze lepszy jak sam piszesz Piotrze :)

asmagus

  • 4439 / 5658
  • Ekspert
15-09-2010, 15:25
Takie powinny być dzisiejsze wzmacniacze by poradził sobie z Denonami 25 ohm i T1 600 ohm. Nie musi być najlepszym dostępnym wyrobem dla żadnej z tych par słuchawek ale z każdymi ma być bardzo dobry.

Teraz Majkelowi pozostaje do stworzenia dobra nazwa, może jakaś efektowniejsza obudowa lub choćby mniej DIY i .... najtrudniejsze, moce przerobowe (linia produkcyjna).

nano

  • 9079 / 5201
  • Ekspert
15-09-2010, 15:55
@majkel

o tak ulozenie sluchawek to b b b wazne  tu mozna popatrzec jako przyklad

http://www.meier-audio.homepage.t-online.de/tipstricks.htm

majkel

  • 7477 / 6109
  • Ekspert
16-09-2010, 13:57
No to właściwie jest jakieś wyjaśnienie, bo ja słuchałem ostatnio mojego wzmacniacza w towarzystwie ayona CD-2 i nasycenia dźwiękowym aromatem było dla mnie na T1 w sam raz i dość. Z drugiej strony właśnie się obawiałem, że na klimatycznych W5000 będzie przesyt i klapa. Pod kątem wysterowania impedancja kilkadziesiąt omów to dobre towarzystwo dla tego wzmacniacza.