Ja się tylko zastanawiam jaki procent audiofilów oraz producentów rozumie istotę tych wszystkich listew, kondycjonerów, filtrów, itp. Moje doświadczenie dobitnie pokazuje, iż tu nie chodzi o "czystość" prądu tylko o impedancję, jaką widzi od strony sieci blok zasilania w urządzeniu. Zapewniam, że głównym źródłem zakłóceń dla każdego klocka audio jest on sam. :) W szczególności mostek prostowniczy lub przetwornica impulsowa. Ogarnięcie tych zakłóceń daje bardzo ciekawe wyniki na końcu, np. takie, że dowolny filtr dołączony po stronie sieci zawsze psuje dźwięk, sieciówki ekranowane (LOL) grają gorzej od najzwyklejszych przewodów energetycznych, a najlepszą listwą jest minimalistyczny przedłużacz zrobiony z dobrych jakościowo komponentów - do nabycia w dyskontach remontowo-budowlanych.
Jako tanie ćwiczenie na początek polecam zakup przedłużacza Legrand, tego za około 30zł z 6-cioma gniazdami, bo ma kabel o zwiększonym przekroju do 3x1,5mm2. Będzie bardzo dobry probierz do porównywania wszelkich audiofilskich cudactw.