Audiohobby.pl

[AS] Klub miłośników kwartetów smyczkowych

dong

  • 541 / 6017
  • Ekspert
28-05-2008, 10:18
[AS] gutten
25 Mar 2008, 21:24

Ja zrobiłem onegdaj to samo, co DaGambus. Na szczęście dla mojej kieszeni rzecz dotyczy jednej płyty, a nie całego boksu. W związku z tym krótkie pytanie: kto chce dwa kwartety Schuberta w wykonaniu Takacs Quartet. Oddam w dobre ręce całkowicie darmo - nie będę przecież takim krwiopijcą, jak ci wrocławianie :-)))

PS. Chodzi dokładnie o tę płytkę:
http://www.amazon.com/Schubert-String-Quartets-Nos-13/dp/B000I5Y8W8

dong

  • 541 / 6017
  • Ekspert
28-05-2008, 10:18
[AS] daGambus
25 Mar 2008, 21:28

Wy mnie tu gutten nie psujcie rynku!!!

:-)))

P.S. Tę płytę mam. Nawet za darmo nie wezmę od warszawiaka!!!

dong

  • 541 / 6017
  • Ekspert
28-05-2008, 10:19
[AS] gutten
25 Mar 2008, 21:31

I tak byś nie dostał, boś już bodajże Brahmsa ode mnie wyszarpał :-)))
A na priva właśnie zgłosił sie chętny, wobec czego odwołuję akcję rozdawnictwa.

dong

  • 541 / 6017
  • Ekspert
28-05-2008, 10:19
[AS] daGambus
25 Mar 2008, 21:38

I tak właśnie wygląda to słynne warszawskie rozdawnictwo...

Na szczęście my tu we Wrocku mamy je w... gdzieś! :-))))

P.S. A za Brahmsa dzięki. Czasem nawet z Warszawy coś trzeba wziąć, skoro sami dają... Wziąlem, bo to był Claudio Arrau. To było silniejsze ode mnie, Panie wybacz...
:-)))

dong

  • 541 / 6017
  • Ekspert
28-05-2008, 10:19
[AS] papkin
25 Mar 2008, 21:59

no to jak się kłócicie, to przestaje być zainteresowany i kupnem i darowizną.
leszcz znad Baltyku

dong

  • 541 / 6017
  • Ekspert
28-05-2008, 10:20
[AS] daGambus
25 Mar 2008, 22:11

Brawo! Co za obywatelska postawa, godna wszak Twego Imienia!
Jak to było?
Jam jest Papkin, Leszcz z Pólnocy? :-)))

dong

  • 541 / 6017
  • Ekspert
28-05-2008, 10:20
[AS] daGambus
27 Mar 2008, 19:47

Wracając do meritum wątku, dodam tylko, że zaprezentowane powyżej nagrania Budapest Quartet z lat 1951-52 to zupełnie inne niż te wydane przez SONY, nigdy jeszcze nie ukazały się na CD - i moim (nie tylko) zdaniem przewyższają te późniejsze... a dźwięk - naprawdę jest to bardzo dobry remaster...

Za to dzisiaj, przypadkowa wizyta w MM zaowocowała m.in. kolejnym rarytasem z serii kwartetowych old hitów...
:-)

dong

  • 541 / 6017
  • Ekspert
28-05-2008, 10:21
[AS] broy
31 Mar 2008, 11:35

daGambus, CATV, Tad46

za rekomendacją kolegi daGambusa nabyłem drogą kupna polecany krążek, a właściwie dwa, London Haydn Quartet. Cena przystępna, 2cd w cenie jednej płyty, a nagranie? Fantastyczne, zarówno od strony aparatu wykonawczego jak i samej realizacji! Jedna z najlepszych pozycji płytowych, jakie ostatnio udało mi się kupić i wysłuchać.

Bardzo dziękuję za omówienie tej wartościowej płyty, polecam wszystkim miłośnikom kwartetów smyczkowych i dziadka Haydna w szczególności!

pzdr

dong

  • 541 / 6017
  • Ekspert
28-05-2008, 10:21
[AS] broy
31 Mar 2008, 11:36

mowa oczywiście o

dong

  • 541 / 6017
  • Ekspert
28-05-2008, 10:22
[AS] Tad46
31 Mar 2008, 19:31

Kiedyś wspomniałem, że Buchbinder Quartet, dostępny bardzo tanio na Brilliant, jest taki udziwniony na siłę. Znalazłem omówienie w Internecie, zgadzam się w zasadzie.
"The Buchberger Quartet\'s unsubtle, gung-ho approach...there\'s more to this music than sheer wildness, ...if you like your Haydn raw and edgy, but for all that never quite bruised and bleeding, you might enjoy these performances. I did once; more than that, they began to wear. http://www.classicstoday.com/review.asp?ReviewNum=11571

dong

  • 541 / 6017
  • Ekspert
28-05-2008, 10:22
[AS] daGambus
31 Mar 2008, 23:16

broy > Cieszę się bardzo, że Ci się podoba... to jest płyta niesamowita, tym bardziej, że nie spodziewałem się po tak wczesnym opusie Haydna aż takiej dawki subtelnego piękna... to jest spodziewałem się, rzecz jasna, że będzie OK, że będzie dobre wykonanie i takież nagranie, ale całość po prostu mnie zniewoliła...

Protestuję za to stanowczo przeciwko nazywaniu Haydna dziadkiem, można go nazywać co najwyżej Papą! :-)))

A tak zupełnie serio, troszkę czuję się bezsilny i zły, bo nawet nie ma sensu protestować, że dorobiono Haydnowi tę gębę "papy", bo to artysta wielki, człowiek z krwi i kości, pełen inteligencji i humoru, żaden tam dziadek ani papa, ale coż można poradzić? Eeeech...

Tad46 > Buchberger (hi hi nie Buchbinder) Quartet grają moim zdaniem całkiem przyzwoicie, a w cenie Brilliant\'a dają znakomitą okazję do zapoznania się z tym wspaniałym repertuarem, jakim są haydnowskie kwartety. Nawet ta nota na classicstoday.com jest w sumie całkiem przyzwoita, widziałem wiele znanych wykonań i sławnych artystów z notami o wiele gorszymi, poza tym to w końcu nie jest żadna wyrocznia - tylko jedna z recenzji, a te bywają nieraz skrajnie odmienne nawet u "uznanych" kryrtyków, dlatego pozostaje zawsze własny gust jako ostateczne kryterium... ja w każdym razie Buchberger Qt. kupuję i polecam tym, których czar kwartetów zauroczył i za psie pieniądze chcą się temu czarowi poddać.

A że konkurencja jest silna, że są nagrania Mosaiques i innych, a będą wkrótce (mam nadzieję, nie mogę sie już doczekać) kolejne nagrania London Haydn Quartet, to wspaniale - ale jednak sporo drożej, no i czasu też troszkę potrzeba...

Pozdrawiam!

dong

  • 541 / 6017
  • Ekspert
28-05-2008, 10:23
[AS] gutten
31 Mar 2008, 23:36

Jak będziecie już mieli dość klasycznego porządku papy Haydna, to polecam muzykę z nieco innej epoki, za to o sile rażenia karabinu maszynowego (zwłaszcza końcowe allegra). Muszę przyznać, że słuchanie kwartetów Bartoka nocą, w ciemnym pokoju i przy dość sporym poziomie głośności jest doświadczeniem jedynym w swoim rodzaju. Amatorom mocnych wrażeń mogę tym razem bez wahania polecić Takacs.

dong

  • 541 / 6017
  • Ekspert
28-05-2008, 10:24
[AS] daGambus
1 Kwi 2008, 00:11

Kwartety Haydna to, jak już ktoś powiedział, cały muzyczny wszechświat i nie potrzeba innych...

Ale na Boga, gutten, co Ty wyrabiasz w nocy w ciemnym pokoju???

:-)))

P.S. No nie mam tych Takacs, ale mogę polecić Emersonów :)

dong

  • 541 / 6017
  • Ekspert
28-05-2008, 10:24
[AS] Tad46
1 Kwi 2008, 09:46

daGambus
Mnie po prostu te kwartety Haydna na Brilliant zmęczyła szybko, a recenzję dałem jako potwierdzenie, że moje odczucia nie są jednostkowe. Mam całkiem sporo nagrań najważniejszych kwartetów Haydna (i jeden komplet wszystkich), to bez żalu rezygnuję. Natomiast idą do mnie nagrania the Lindseys. Ha!
Co do Bartoka: to bardzo dobra muzyka, ale kompletnie wyprana z poczucia humoru. Zna kto jakiś utwór Bartoka, w którym ón by się bawił muzyką? No można na najwyższej nucie cały czas grać, ale nie można słuchać. Co prawda dodekafoniści też cierpieli na ten przypadek śmiertelnej powagi... No i właśnie dlatego tak lubię Strawińskiego, Szostakowicza i Haydna! I jest ciekawa różnica: jak się czyta różne opisy programowej muzyki Schoenberga, to aż skręca, tak kiczowato to brzmi teraz (np. słynne Verklaerte Nacht). Nie ma tego problemu ze Strawińskim.

dong

  • 541 / 6017
  • Ekspert
28-05-2008, 10:25
[AS] dong
1 Kwi 2008, 09:55

^daGambus

nie zżymaj się na tego \'papę\', w tym określeniu naprawdę nie ma nic zdrożnego! ono mieści w sobie właśnie to, co napisałeś: wielkiego człowieka z krwi i kości, pełnego inteligencji i humoru, ORAZ ojcowskiej (czyli opartej na ogromnym doświadczeniu) mądrości, życzliwości i sprawiedliwości zarazem! ;-)

^gutten

tak jest! popieram! tak właśnie należy Bartoka słuchać! też to kiedyś odkryłem...

ale - uwielbiam i Bartoka, i Haydna... i paru jeszcze innych mistrzów... i trudno mieć któregokolwiek z nich dosyć...