Audiohobby.pl

Beyerdynamic DT990

fallow

  • 6463 / 6220
  • Ekspert
07-06-2013, 10:57
A i jeszcze jedno.

PS1000 maja jedno i drugie w jednym - czyli sa bardziej kompletne niz wszystkie omawiane wyzej ;) Mimo wszystkich tych cech ktorych w nich nie lubie - musze im to przyznac :)

magus

  • 20990 / 6253
  • Ekspert
07-06-2013, 10:59
fallow,

zależnie od oczekiwań w stosunku do dźwięku tzw. sposób prezentacji można uznać albo zwyczajnie inny albo za lepszy/gorszy
jeśli dla kogoś sposób prezentacji danych słuchawek jest bliższy temu, co np. słyszy na żywo to uzna je za lepsze od tych drugich

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Po 2 godzinach sam niemal dałem się przekonać tym naukowcom, byli bardzo wiarygodni. Na szczęście mam inne poglądy". - prof. K. Kik

"To przekracza moją wyobraźnię". - S. Chandrasekhar, laureat Nobla, zwolennik teorii, wg. której cała materia Wszechświata miała swój początek w nieskończenie małym punkcie
Odszedł 13.10.2016r.

majkel

  • 7477 / 6250
  • Ekspert
07-06-2013, 11:00
PS1000 robią się jeszcze ciekawsze po wymianie jacka - mniej wszędobylski bas i precyzyjniejszy sopran, lepiej oddana aura i akustyka nagrania. Po ostatnim wygrzaniu jakby lekko z przodu przed AH-D7100, choć w stopniu nieznacznym, żeby nie powiedzieć nieistotnym. ;)

magus

  • 20990 / 6253
  • Ekspert
07-06-2013, 11:00
a, i jeszcze jedno... :)

tak jakby nie było to wałkowane tysiąckrotnie... :)
Odszedł 13.10.2016r.

Baele

  • 753 / 5471
  • Ekspert
07-06-2013, 11:15
"zależnie od oczekiwań w stosunku do dźwięku tzw. sposób prezentacji można uznać albo zwyczajnie inny albo za lepszy/gorszy
jeśli dla kogoś sposób prezentacji danych słuchawek jest bliższy temu, co np. słyszy na żywo to uzna je za lepsze od tych drugich"

+1000 :-)))

fallow

  • 6463 / 6220
  • Ekspert
07-06-2013, 11:16
Odpowiadasz na wpis
 >> magus, 2013-06-07 11:00:24
a, i jeszcze jedno... :)

 tak jakby nie było to wałkowane tysiąckrotnie... :)

===

Wlasnie to chcialem Ci odpisac. Ale wiesz Magus jak jest, tu jednak dyskusja o tym samym od lat :))))

fallow

  • 6463 / 6220
  • Ekspert
07-06-2013, 11:17
Nie jednak tylko jedna.

Czasem sie dziwie, ze faktycznie piszemy o tym po raz milionowy a dyskusja wraca i wraca i wraca i wraca i ciagle dochodzimy do tych samych wnioskow. Chociaz - mnie juz chyba troche zbrzydlo i nie mam takiego entuzjazmu do tych dyskusji jak kilka lat temu :)

fallow

  • 6463 / 6220
  • Ekspert
07-06-2013, 11:20
Tak czy siak nie zgadzam sie z tym co napisales :)

Co innego uznac sposob prezentacji za lepszy czy gorszy - wtedy uznajemy po prostu czy sluchawki nam bardziej leza a co innego ocenic klase sluchawek. Ja np. nie przepadam za PS1000 - ale nie odmowie im wyrafinowania i pewnej klasy.

Jak bym ocenial w taki sposob jak opisales to napisalbym ze to gowniane sluchawki i np. K550 sa od nich lepsze. Ale jest tak, ze k550 bardziej mi leza ale na pewno nie nazwe ich lepszymi :))

Tak moze napisac i oceniac sluchawki tylko ktos - kto nie jest w stanie oceniac brzmienia w oderwaniu od wlasnych preferencji.

majkel

  • 7477 / 6250
  • Ekspert
07-06-2013, 11:22
No właśnie przyjemnie jest porozmawiać o tym samym, ale na pełnym luzie, bez oczekiwania, że się kogoś do czegoś przekona, albo frustracji, że argumentacja nie dociera do drugiej strony. Ja akurat z modelem DT990 w dowolnej wersji nie mam stresu, bo do "na żywo" obydwa mają zbyt daleko, raczej dalej niż DT880 Pro, gdyby tak się trzymać Beyerdynamica. To napisałem ja, Jarząbek, z PS1000 i AH-D7100 na stanie. :)

majkel

  • 7477 / 6250
  • Ekspert
07-06-2013, 11:26
fallow
11:20 / 2 min. temu

To jest samo sedno. Poza zejściem basu czy balansem tonalnym, średniaki to technicznie nie ta liga co niektóre flagowce i na dobrą sprawę dopiero seria Txx Beyerdynamic niejako zaniosła pod strzechy to, za co trzeba było wcześniej płacić grubo ponad 3 kafle. Mówimy oczywiście o cenach sprzedaży w Polsce.

Cypis

  • 2479 / 5389
  • Ekspert
07-06-2013, 11:45
>> majkel, 2013-06-07 11:26:25
>> średniaki to technicznie nie ta liga co niektóre flagowce

Po co zatem robić słuchawki technicznie lepsze (i droższe) skoro obiektywnie (a tym bardziej subiektywnie) nie niosą większej przyjemności ze słuchania i nie zbliżają nas do odsłuchów na żywo?

Zwykłą igłą daje się ukłuć do krwi i boli. Technicznie da się zrobić igłę o szpicu średnicy atomu. Zmieni to coś prócz wyższego poziomu techniki samej igły?

Odnoszę wrażenie, że audiofile (nie melomani!) gotowi są zapłacić bajońskie sumy za ową "techniczną lepszość", której to potem najczęściej albo nie słychać albo przejawia się tylko wtedy gdy bardzo tego oczekujemy (w testach) a już na pewno nie wtedy gdy po prostu słuchamy muzyki.

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

magus

  • 20990 / 6253
  • Ekspert
07-06-2013, 11:46
>> fallow, 2013-06-07 11:20:28

>Tak moze napisac i oceniac sluchawki tylko ktos - kto nie jest w stanie oceniac brzmienia w oderwaniu od wlasnych preferencji.


:) OK, fallow - żaluzju paniał :)

ale żeby było jasne....
ja nie oceniam słuchawek (audio) na takiej samej zasadzie, jak przeważnie ocenia się samochody
tzn. np. "Nie lubię Mercedesów, ale doceniam komfort jazdy jaki oferują i rozumiem, dlaczego komuś mogą się podobać, choć dla mnie ważniejsza jest moc i trzymanie się drogi na zakrętach, więc wybieram Subaru"
(NB - proszę nie zakładać, że ja tak właśnie podchodzę do samochodów - to tylko przykład :) )

jeśli chodzi o audio, to dla mnie jedynym kryterium oceny sprzętu jest jego zdolność do odtworzenia dźwięku live
i dlatego "inny sposób prezentacji" niż live jest dla mnie gorszy - koniec kropka
oczywiście, możemy się spierać, czy  bliżej dźwięku na żywo grają te słuchawki czy inne - albo czy pewne ułomności w danych słuchawkach są pod tym względem bardziej znaczące niż inne ułomności w innych słuchawkach (czyli które kryteria są mniej/bardziej decydujące)
nie zmienia to jednak faktu, że dźwięk "inny" ma prawo być dla mnie gorszy

zdaję też sobie absolutnie sprawę z tego, że to jest moje podejście i każdy ma prawo do swojego
są np. tacy, dla których dobry sprzęt audio to taki, przy którym można również poczytać książkę, bo zbytnio nie absorbuje uwagi :)
cóż, mnie nigdy w sali koncertowej nie przyszło do głowy, żeby wyciągnąć książkę, ale... co kto lubi

wracając do tematu
jest dla mnie w pełni zrozumiałe, że być może dla ciebie jest wiele rodzajów dźwięku, które oceniasz na podobnym poziomie jakości, choć każdy z nich jest zupełnie inny, a ty wybierasz dla siebie jeden z nich
ale ja tak nie mam, bo dla mnie dźwięk, który jest dalej od wrażeń na żywo (tak jak ja je odbieram rzecz jasna) jest zwyczajnie gorszy


aczkolwiek ... liczę na ciąg dalszy odwiecznej audiofilskiej dyskusji :))
Odszedł 13.10.2016r.

majkel

  • 7477 / 6250
  • Ekspert
07-06-2013, 12:08
>> Cypis, 2013-06-07 11:45:08
>> majkel, 2013-06-07 11:26:25
>> średniaki to technicznie nie ta liga co niektóre flagowce

Po co zatem robić słuchawki technicznie lepsze (i droższe) skoro obiektywnie (a tym bardziej subiektywnie) nie niosą większej przyjemności ze słuchania i nie zbliżają nas do odsłuchów na żywo?

Zwykłą igłą daje się ukłuć do krwi i boli. Technicznie da się zrobić igłę o szpicu średnicy atomu. Zmieni to coś prócz wyższego poziomu techniki samej igły?

Odnoszę wrażenie, że audiofile (nie melomani!) gotowi są zapłacić bajońskie sumy za ową "techniczną lepszość", której to potem najczęściej albo nie słychać albo przejawia się tylko wtedy gdy bardzo tego oczekujemy (w testach) a już na pewno nie wtedy gdy po prostu słuchamy muzyki.

--
Pzdr, Tomek
d(-_-)b

Kolego Cypis, wbrew nieuprawnionemu użyciu słowa "obiektywnie", to co napisałeś jest niczym więcej niż Twoim SUBIEKTYWNYM punktem widzenia. Otóż ja mam większą przyjemność z obcowania z dźwiękiem technicznie lepszym, a przez to też bliższym żywej muzyce i naturze w różnych aspektach, niż jakiś budżetowy substytut. Kwoty, jakie dokładam do tej technicznej, a dla mnie także przyjemnościowej przewagi, nie są dla mnie bajońskie szczególnie, że wydawane jednorazowo. Problem z DT880, i paroma innymi z tej ligi modelami, na dzień dzisiejszy mam np. taki, że mam dość ich prezentacji po paru kawałkach, ich stopień ingerencji w naturę lub jej kastracji jest dla mnie nieakceptowalny, nie to co kiedyś, gdy miałem mniejsze osłuchanie sprzętowe, jak i muzyczne. Jawna ściema wywołuje u mnie dyskomfort. Ja mogę słuchać z byle czego, gdy słuchanie muzyki jest tłem innej czynności, np. w samochodzie.

magus

  • 20990 / 6253
  • Ekspert
07-06-2013, 12:14
p.s. fallow, dam ci przykład nie do końca idealny, ale jednak podający chyba trochę rękę twojemu, jak zgaduję, podejściu
przykład ten jest z mojej teorii ... polityki :)

jeśli na politycznym rynku mam powiedzmy 5 partii o różnym światopoglądzie, od lewa do prawa, to nawet jeśli któraś z nich jest mi teoretycznie bliższa "ideowo" - czy to bardziej liberalna, czy to bardziej socjalna, czy to bardziej konserwatywna, zależnie od upodobań - ale jednocześnie uznam, że to przysłowiowa "banda złodziei", to za żadne skarby na nią nie zagłosuję

w pierwszej kolejności wybiorę tę, która prezentuje wyższą "klasę" - czyli, w mojej ocenie, relatywnie mało kradnie, faktycznie wierzy w to, co mówi i przynajmniej autentycznie stara się to, co głosi, zrealizować - nie będę się wahał, choć nie do końca (albo wcale) będzie to być może moja bajka
ale jeśli wszystkie partie będą podobnie uczciwe - to za najlepszą uznam tę, której polityka w mojej ocenie daje najlepszy możliwy poziom wolności i dobrobytu obywateli oraz stan państwa
i wtedy tę uznam za najlepszą, a nie jedynie za inną


tak samo z dźwiękiem
jeśli za podstawowe kryterium "live" uznaję, w uproszczeniu, dźwięk żywy i dynamiczny, to z puli słuchawek nie wybiorę tych najbardziej dynamicznych, jeśli będzie przy nich faktycznie szła krew z uszu, a pozostałe aspekty dźwięku, jak np. barwa będą tam zwyczajnie nieobecne
wtedy wezmę takie, które być może będą bardziej misiowate, ale jednak da się ich słuchać
czyli przyjmuję do wiadomości istnienie swoistych "klas" dźwięku niezależnie od konkretnych aspektów brzmienia

jeśli jednak wszystkie słuchawki będą podobnie ... słuchalne, to za (naj)lepsze (a nie po prostu inne) uznam te, które najbardziej spełniają moją przykładową decydującą cechę, czyli dynamikę

(oczywiście, tak naprawdę bliskie "live" słuchawki to te, które mają i tę dynamikę i te barwy, o których mówimy - specjalnie uprościłem, żeby nie tworzyć zbyt skomplikowanego przykładu)


czy przedstawiłem moje podejście wystarczająco jasno? :)


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Po 2 godzinach sam niemal dałem się przekonać tym naukowcom, byli bardzo wiarygodni. Na szczęście mam inne poglądy". - prof. K. Kik

"To przekracza moją wyobraźnię". - S. Chandrasekhar, laureat Nobla, zwolennik teorii, wg. której cała materia Wszechświata miała swój początek w nieskończenie małym punkcie
Odszedł 13.10.2016r.

Cypis

  • 2479 / 5389
  • Ekspert
07-06-2013, 12:40
>> majkel, 2013-06-07 12:08:00
>> Otóż ja mam większą przyjemność z obcowania z dźwiękiem technicznie lepszym,

To również Twoja SUBIEKTYWNA opinia, nieprawdaż? Bo cóż to jest "techniczność" brzmienia? Lepsze wyniki w pomiarach? A którego parametru? A może chodzi to o zastosowane technologie? Tylko jak się to ma do osiągniętych efektów? Same pytania.

A cały problem jest w tym, że WIESZ czego słuchasz (mam na myśli słuchawki). Gdybyś nie wiedział i nie znał cen Twoja ocena brzmienia byłaby mniej subiektywna.

P.S. Niepotrzebnie brałeś mój poprzedni post personalnie. Pytałem ogólnie i raczej retorycznie.

Pzdr, Tomek
d(-_-)b